Ocena technologii medycznych zagrożona ustawą refundacyjną?

Udostępnij:
- Projekt ustawy o refundacji leków nie wprowadza żadnych bezpośrednich zmian w obszarze ocen technologii medycznych, jednak pewne zapisy projektu będą miały wpływ na ten obszar - zauważa Rafał Zyśk, prezes Health Economics Consulting.
- Nowością jest w tym projekcie usztywnienie progu efektywności kosztowej. To co w ciągu ostatnich lat funkcjonowało na mocy uchwały Rady Konsultacyjnej AOTM, czyli zapis o 3 krotności PKB per capita jako granicy opłacalności kosztowej terapii, teraz znalazło się w treści ustawy. To bardzo restrykcyjny zapis, który spowoduje, że negocjacje między podmiotem odpowiedzialnym a płatnikiem staną się istotnym krokiem w procesie podejmowania decyzji refundacyjnej - uważa Rafał Zyśk, który – jako ekspert – uczestniczył w pracach sejmowej podkomisji zdrowia.

Kolejną nowością jest wprowadzenie grup limitowych do programów terapeutycznych oraz zmiana wyliczania limitów. Według założeń resortu zdrowia w grupach limitowych o dużej dynamice zmian rynkowych, limity mogą zmieniać się nawet co dwa miesiące.

- To prowadzi do pewnego utrudnienia w procesie oceny technologii medycznej z tego względu, iż wniosek przygotowany przez podmiot odpowiedzialny będzie odnosił się do limitu wyliczonego na dany dzień. Upłynie kilka dni, zanim wniosek zostanie złożony do Ministerstwa Zdrowia. W tym czasie limit może ulec zmianie. Jeszcze inny może być w momencie rozpatrywania wniosku przez Radę Konsultacyjną AOTM. Jest to dodatkowe utrudnienie – ocenia prezes Zyśk.

Projekt ustawy refundacyjnej nie przewiduje żadnych odrębnych uwarunkowań czy ułatwień w procesie uzyskania refundacji leków sierocych stosowanych w chorobach rzadkich i ultra rzadkich.

W Polsce w 2010 roku oficjalnie zarejestrowanych było 123 pacjentów z chorobami ultra rzadkimi. Zawarte z płatnikiem kontrakty na ich leczenie wynosiły 138 mln złotych.

- I tu zaczynają się przysłowiowe "schody". Jeśli tego typu leki trafiają do Agencji HTA, to jesteśmy zobowiązani ocenić je stosując co najmniej trzy kryteria kliniczne: skuteczność, bezpieczeństwo i opłacalność – stwierdza prof. Zbigniew Szawarski, etyk, filozof, członek Rady Konsultacyjnej AOTM. - Musimy odpowiedzieć na pytanie, czy stać nas na wydanie 1 mln zł na poprawę jakości życia jednego chorego, który dzięki kosztownej terapii będzie mógł przejść za jednym razem nie 12 ale 16 kroków lub który pożyje 6 tygodni dłużej.

Zdaniem prof. Szawarskiego, nie ma jednego systemu wartości, by to wyliczyć.
- Jeśli przyjmiemy teorię utylitaryzmu, to wszystkie leki sieroce "wypadają" za burtę. Rachunek ekonomiczny nie pozostawia miejsca na współczucie - mówi prof. Szawarski.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.