Wojciech Olkuśnik/Agencja Gazeta
Odwołać wyjazd na narty do Włoch? Horban odpowiada
Tagi: | Andrzej Horban, koronawirus |
– W tej chwili nie ma ku temu powodu. Narty są zdrowe, przebywa się na świeżym powietrzu, wysoko w górach, gdzie wirus ma małe szanse. Szkodzi przebywanie w dużych zbiorowiskach ludzkich, gnieżdżenie się w zamkniętych pomieszczeniach - mówi prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.
Prof. Horban na początku lutego twierdził, że nie ma powodów do paniki. „Gazeta Wyborcza” informuje, że wirus zaczyna się panoszyć w Europie, a sądząc po liczbie ofiar we Włoszech, śmiertelność wynosi już 3 proc. Pyta, czy są powodu do obaw.
– Nie. Wskaźnik śmiertelności na poziomie 3 proc. jest przeszacowany. Przypuszczamy, że śmiertelność jest zdecydowanie poniżej 2 proc., bo dziś już wiemy, że część osób zakażonych choruje bezobjawowo albo skąpoobjawowo – mają na przykład tylko katar albo tylko boli ich głowa. Z takimi objawami nie idą do lekarza, bo nie widzą ku temu powodu – odpowiada ekspert.
- Odwołać wyjazd na narty do Włoch? – pyta „Gazeta Wyborcza”.
Ekspert przyznaje, że w tej chwili nie ma ku temu powodu. - Narty są zdrowe, przebywa się na świeżym powietrzu, wysoko w górach, gdzie wirus ma małe szanse. Szkodzi przebywanie w dużych zbiorowiskach ludzkich, gnieżdżenie się w zamkniętych pomieszczeniach - dodaje.
„Gazeta Wyborcza” przypomina, że Główny Inspektorat Sanitarny nie zaleca jednak wyjazdów do Włoch.
– To jest zalecenie, a nie zakaz. Jeśli człowiek nie musi, to niech nie jedzie, ale nie ma powodów, żeby takiego wyjazdu zakazywać – ocenia prof. Horban.
Kiedy koronawirus dotrze do Polski?
– Prawdopodobnie w ciągu 10-14 dni może się pojawić pierwszy przypadek i może to być ktoś, kto się zaplątał w jednej z tych kilkunastu zamkniętych gmin we Włoszech. Ryzyko u nas jest jednak mniejsze, choćby z tego względu, że nie odwiedzają nas zimą takie tłumy turystów – zapowiada prof. Horban.
Internetowa mapa zasięgu koronawirusa
Udostępniamy link do interaktywnej mapy, na której zaznaczane są dane dotyczące rozprzestrzeniania się koronawirusa 2019-nCoV. Informacje dostarczają, między innymi, WHO i amerykańska CDC (Centers for Disease Control and Prevention). Na mapie podawana jest także liczba ofiar śmiertelnych.
Mapa dostępna jest na stronie: gisanddata.maps.arcgis.com/apps/opsdashboard.
Przeczytaj także: „Co wiemy o wirusie z Wuhan? Eksperci wyjaśnili podczas debaty redakcyjnej Kuriera Medycznego” i „Sprawdzą, jak jesteśmy chronieni przed zagrożeniem epidemiologicznym”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Nie. Wskaźnik śmiertelności na poziomie 3 proc. jest przeszacowany. Przypuszczamy, że śmiertelność jest zdecydowanie poniżej 2 proc., bo dziś już wiemy, że część osób zakażonych choruje bezobjawowo albo skąpoobjawowo – mają na przykład tylko katar albo tylko boli ich głowa. Z takimi objawami nie idą do lekarza, bo nie widzą ku temu powodu – odpowiada ekspert.
- Odwołać wyjazd na narty do Włoch? – pyta „Gazeta Wyborcza”.
Ekspert przyznaje, że w tej chwili nie ma ku temu powodu. - Narty są zdrowe, przebywa się na świeżym powietrzu, wysoko w górach, gdzie wirus ma małe szanse. Szkodzi przebywanie w dużych zbiorowiskach ludzkich, gnieżdżenie się w zamkniętych pomieszczeniach - dodaje.
„Gazeta Wyborcza” przypomina, że Główny Inspektorat Sanitarny nie zaleca jednak wyjazdów do Włoch.
– To jest zalecenie, a nie zakaz. Jeśli człowiek nie musi, to niech nie jedzie, ale nie ma powodów, żeby takiego wyjazdu zakazywać – ocenia prof. Horban.
Kiedy koronawirus dotrze do Polski?
– Prawdopodobnie w ciągu 10-14 dni może się pojawić pierwszy przypadek i może to być ktoś, kto się zaplątał w jednej z tych kilkunastu zamkniętych gmin we Włoszech. Ryzyko u nas jest jednak mniejsze, choćby z tego względu, że nie odwiedzają nas zimą takie tłumy turystów – zapowiada prof. Horban.
Internetowa mapa zasięgu koronawirusa
Udostępniamy link do interaktywnej mapy, na której zaznaczane są dane dotyczące rozprzestrzeniania się koronawirusa 2019-nCoV. Informacje dostarczają, między innymi, WHO i amerykańska CDC (Centers for Disease Control and Prevention). Na mapie podawana jest także liczba ofiar śmiertelnych.
Mapa dostępna jest na stronie: gisanddata.maps.arcgis.com/apps/opsdashboard.
Przeczytaj także: „Co wiemy o wirusie z Wuhan? Eksperci wyjaśnili podczas debaty redakcyjnej Kuriera Medycznego” i „Sprawdzą, jak jesteśmy chronieni przed zagrożeniem epidemiologicznym”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.