Ograniczony dostęp do ponad 200 badań

Udostępnij:
"Rzeczpospolita": pacjenci mają utrudniony dostęp do 200 badań i zabiegów, choć państwo im je gwarantuje. – Przykładów jest wiele, a najbardziej bulwersujące są te, które dotyczą onkologii. Zgłosiła się do nas np. kobieta, która miała rozpoznanie guza mózgu, a na rezonans magnetyczny musiała czekać trzy miesiące. Potem zaproponowano jej stanie w kolejce do operacji – mówi Krzysztof Łanda, szef fundacji Watch Health Care.
Fundacja od ponad roku zbiera informacje od pacjentów. W tym czasie sprawdziła dostęp do kilkuset badań i zabiegów, które są na liście świadczeń gwarantowanych, co oznacza, że NFZ finansuje je w ramach składki zdrowotnej. Każde zgłoszenie weryfikowano w kilku miejscach. – Dzwonimy jako pacjenci do kilku szpitali, podajemy konkretne rozpoznanie i pytamy, jak długo musielibyśmy czekać na zabieg – mówi Łanda. Na tej podstawie powstaje ranking najbardziej uciążliwych ograniczeń.

Watch Health Care sprawdziła dostęp do kilkuset badań z listy świadczeń gwarantowanych

– Kolejka kolejce nierówna. Co innego czekać na endoprotezę, a co innego na diagnozę potwierdzającą, czy ktoś jest chory na raka. Wyjątkowe w naszej pracy jest to, że przyjmujemy perspektywę pacjenta. Często ani dyrektorzy szpitali, ani urzędnicy nie wiedzą, jaki naprawdę jest dostęp do leczenia – mówi Łanda.

Łącznie WHC doliczyła się około 200 świadczeń, do których dostęp jest ograniczony mimo gwarancji państwa.

Na czele rankingu uciążliwych kolejek znalazły się właśnie badania diagnostyczne, które mają na celu potwierdzenie choroby nowotworowej. Fundacja wymienia sytuacje, w których pacjenci musieli kilka tygodni czekać na biopsję cienkoigłową (podstawowe badanie diagnostyczne przy raku piersi) czy kolonoskopię (badanie wykrywające raka jelita grubego).
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.