Pacjenci już gotowi na ubezpieczenia dodatkowe. Politycy jeszcze nie

Udostępnij:
W pierwszej połowie tego roku na prywatne ubezpieczenia zdrowotne wydaliśmy aż 237 mln zł, to o 23 proc. więcej niż rok wcześniej.
Jak wynika z danych PIU dziś w Polsce jest już ponad 1,3 mln tak ubezpieczonych. To o 40 proc. więcej niż pod koniec ubiegłego roku. A taki wzrost wynika przede wszystkim ze zwiększonego zainteresowania polisami indywidualnymi, a nie grupowymi.

- Cały czas się mówi, że zostaną wprowadzone dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne, ale boją się ich rządzący. Dlaczego? Bo wiedzą, że u nas część społeczeństwa w dalszym ciągu uważa, że ochrona zdrowia należy się wszystkim, w pełnym zakresie i „za darmo” - komentowała w rozmowie z nami Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Politycy boją się powiedzieć, opieka zdrowotna kosztuje – niestety coraz drożej - i nie istnieje system publiczny, który zaspokoi oczekiwania społeczne w tym zakresie.

- Wzrost o 25 procent rynku prywatnych polis zdrowotnych to bardzo dużo. To oznacza, że ludzie, którzy mają pieniądze nie chcą czekać w kolejkach do lekarzy i są gotowi dodatkowo zapłacić za standard obsługi – dodaje Sabina Jaworowska, prezes Stowarzyszenia Szpitali Małopolski. - Nie ma w tym nic złego, choć na pewno w pewnym stopniu jest to efekt niewydolności publicznego systemu opieki zdrowotnej, ale na całym świecie sektor prywatny rozwija się i tak też będzie w Polsce. Coraz więcej jest szpitali i przychodni, które rezygnują z kontraktu z NFZ i oferują swoje usługi za odpłatnością. A pacjent wie, że jeżeli zapłaci uzyska świadczenie o wysokiej jakości gwarantujące powrót do sprawności – dodaje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.