Pielęgniarki i lekarze chcą pracować w bezpiecznym środowisku

Udostępnij:
Biały personel codziennie narażony jest na zakłucia oraz zranienia przy wykonywaniu swoich zadań. Odpowiedni system procedur i standardów, pomógłby mu lepiej chronić zdrowie i życie pacjentów, bez konieczności narażenia własnego, a w razie wypadku gwarantowałby pomoc i wsparcie. Czy w Polsce jest na to szansa?
Brak obowiązku stosowania sprzętu z zabezpieczeniami, a w razie wystąpienia zakłucia ogrom formalności, wypełnianie skomplikowanych formularzy, brak wsparcia psychologicznego, niezgłaszanie ze strachu przed konsekwencjami zawodowymi to jedne z najważniejszych problemów z jakimi spotykają się osoby, które podczas wykonywania zabiegu pacjentowi, zraniły się ostrym narzędziem. Joanna, pielęgniarka z jednego ze szczecińskich szpitali: - Do zakłucia u mnie doszło podczas podawania leku przeciwzakrzepowego u pacjentek. Zaraz po nim zostałam poproszona o wypełnienie bardzo dużej ilości formularzy opisujących przebieg zdarzenia. Niektóre pytania w nich zawarte były skomplikowane i gdyby nie pomoc bardziej doświadczonej koleżanki, nie wiem czy bym sobie z nimi poradziła. Nie otrzymałam żadnej pomocy psychologicznej ze strony ośrodka, w którym pracuje. Miałam wrażenie, że mój problem jest bagatelizowany przez starszy personel. Na wyniki badania krwi czekałam bardzo długo, mimo że na skierowaniu została zaznaczona przyczyna jego zlecenia. To był dla mnie ogromny stres.
Dorota Kilańska z Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego komentuje: - Z przykrością muszę przyznać, że nie jest to przypadek odosobniony. W naszym kraju brakuje jednolitych procedur postępowania poekspozycyjnego. Zgłaszają się do nas pielęgniarki, które nie otrzymały żadnego wsparcia ze strony swoich pracodawców, ani psychologicznego, ani medycznego. Najbardziej drastyczne przypadki dotyczą prób zrzucenia odpowiedzialności na personel, czy przypisywanie mu niekompetencji. Nie możemy podchodzić do problemu zakłuć w ten sposób. Każdy przypadek jest indywidualny i tak należy go traktować, ale wszystkim pracownikom ochrony zdrowia należy się zapewnienie takiego samego poziomu bezpieczeństwa. Dlatego przepisy muszą obligować pracodawcę, nie tylko do przestrzegania procedur postępowania poekspozycyjnego, ale również do obligatoryjnego stosowania rozwiązań, które pozwolą uniknąć zakłucia.

W bezpiecznym, czyli w jakim?
Stosowanie tzw. bezpiecznych narzędzi, np. systemów zamkniętych do pobierania krwi jest już standardem w wielu krajach. Niestety nie w Polsce. Ich użycie, połączone z przestrzeganiem odpowiednich procedur medycznych i wprowadzeniem obowiązkowych szkoleń znacznie minimalizuje wystąpienie zakłucia. Joanna, pielęgniarka z jednego ze szczecińskich szpitali: - Koledzy i koleżanki starsi stażem, mają wiedzę na temat ekspozycji zawodowej, ale wydaje mi się, że często bagatelizują problem, traktując go jak jeden z wielu przypadków, który może mieć miejsce w trakcie kontaktu z pacjentem. Wydaje mi się, że szkolenie przeprowadzone przez wykwalifikowaną pielęgniarkę epidemiologiczną bardzo by pomogło w poprawie bezpieczeństwa personelu medycznego. Niestety rzeczywistość szkoleniowa w szpitalu wygląda tak, że trening jest przeprowadzony przez koleżanki z oddziału i choć uczestnictwo w nim jest obowiązkowe, to jednak nikt tego nie weryfikuje, a nieprzybycie nie skutkuje dla nas żadnymi konsekwencjami.

Skuteczna implementacja dyrektywy szansą dla białych fartuchów?
Środowiska medyczne upatrują szansę na podniesienie bezpieczeństwa pracy poprzez odpowiednie zapisy w projektowanym przez resort zdrowia rozporządzeniu. Pod koniec 2012 zakończono procedurę konsultacji społecznych projektu. Rozwiązania w nim zawarte zobowiązują pracodawcę do wdrażania procedur bezpiecznego postępowania z ostrymi narzędziami, w tym np.: wprowadzają zakaz ponownego zakładania osłonek na ostre narzędzia, określają zakres szkoleń, jakie pracodawca jest zobligowany wdrożyć dla personelu narażonego na zranienie. Zobowiązują też pracodawców do prowadzenia i zachowania przez 40 lat rejestru zakłuć. Wskazują konieczność opracowania przez pracodawcę procedur działania, by zminimalizować ryzyko wystąpienia zakłucia. Nie obligują jednak pracodawców do zastosowania przy wykonywaniu zabiegów sprzętu ze specjalnymi zabezpieczeniami. Dorota Kilańska, PTP: - Pojawiła się okazja, aby nareszcie kompleksowo uregulować w Polsce zagadnienia związane z zapobieganiem skaleczeniom ostrymi narzędziami, odpowiednim aktem prawnym. Bardzo liczymy na to, że w konstruowaniu rozwiązań, które mają nas chronić, argumenty ekspertów i personelu medycznego zostaną uwzględnione. Wiemy, że nasze środowisko pracy nie jest bezpieczne, dlatego musimy zrobić wszystko, aby to niebezpieczeństwo minimalizować, by nadal mieć chętnych do zawodu w czasach, gdy na rynku pracy jest coraz więcej zawodów atrakcyjnych dla kobiet. Chcemy pracować w środowisku bezpiecznym, aby jak najlepiej wypełniać nasze codzienne zadania.
Jej opinię podziela prof. Andrzej Gładysz z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów odpornościowych Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu: - Bezpieczeństwo personelu medycznego przy wykonywaniu przez nich procedur zabiegowych wpływa na komfort ich pracy. Ma także ogromne znaczenie dla zdrowia pacjentów i ich samych. Bezpieczne środowisko pracy jest również ważne ze względów ekonomicznych, gdyż gwarantuje obniżenie poziomu absencji personelu i wyklucza konsekwencje roszczeniowe (odszkodowania, renty itp.), jak również decyduje o postrzeganiu całego sektora medycznego, jako wiarygodnego i rzetelnego pracodawcy.

Według przyjętego harmonogramu, implementacja Dyrektywy 32/2010/UE powinna zostać zakończona do maja 2013.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.