123RF

Po zmianach część centrów zdrowia psychicznego upadnie

Udostępnij:

Psychiatria środowiskowa koncentruje się na zapobieganiu, czyli wczesnej interwencji i przywracaniu pacjentów do życia – leczenie jest jednym z jej elementów. To, co proponują przedstawiciele resortu zdrowia, to skupienie się tylko na tym ostatnim. 

Podczas konferencji prasowej „STOP likwidacji centrów zdrowia psychicznego! Nadzwyczajny Kongres Zdrowia Psychicznego w obronie psychiatrii środowiskowej”, zorganizowanej 2 grudnia w Warszawie, dr Joanna Krzyżanowska-Zbucka z Fundacji eFkropka, przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego Kongresu Zdrowia Psychicznego, wyraziła zaniepokojenie planami przekształcenia pilotażu centrów zdrowia psychicznego w działania systemowe, ale niezgodne z istotą idei środowiskowej.

Centra zdrowia psychicznego – co planuje resort?

Jak oceniła Krzyżanowska-Zbucka, szefostwo ministerstwa planuje rezygnację z odpowiedzialności terytorialnej, rozdzielenie szpitali psychiatrycznych od CZP oraz zmianę finansowania centrów poprzez rezygnację z ryczałtów na populację na rzecz płacenia za usługę, tzw. free-for-service.

– Jeśli zmiany te zostaną wdrożone, część centrów padnie – stwierdziła dr Krzyżanowska-Zbucka.

Jak tłumaczyła prof. Maria Załuska z Centrum Zdrowia Psychicznego na Bielanach w Warszawie, przy płatności za usługę powstaje mechanizm ekonomiczny mnożenia świadczeń mało pracochłonnych a kosztochłonnych.

– Im więcej tych świadczeń, tym większy zarobek, nieważne, co pacjentowi dolega i czego potrzebuje – wskazała.

Jak zobrazowała ekspertka, przy płatności ryczałtem za pacjenta objętego opieką idealne będzie pojawienie się pacjenta w poradni cztery razy w roku w ramach konsultacji – bez potrzeby dodatkowej interwencji, a to – jak zaznaczyła – będzie oznaczało upadek zespołów leczenia środowiskowego i oddziałów dziennych.

– Potrzebnych jest wiele świadczeń dla pacjenta, który jest niestabilny. Pacjenci zostaną pozbawieni tej opieki – podkreśliła prof. Załuska, dodając, że przy ryczałcie na populację powstaje odpowiedzialność za zdrowie całej populacji i należy tak dobierać świadczenia, aby zachować zdrowotność mieszkańców.

– Powinny być sprawozdawane określone wskaźniki tej opieki, ale należy je opracować, a nie kończyć pilotaż i zaczynać nowy model opieki psychiatrycznej bez pilotażu – wskazała.

Po wyjściu ze szpitala zostałam sama 

Katarzyna Szczerbowska, pacjentka z doświadczeniem kryzysu zdrowia psychicznego, członek Rady do spraw Zdrowia Psychicznego, odniosła się do swoich własnych doświadczeń.

– Jestem taką rybką Nemo, czyli rybką nikt, którą wszyscy z jakiegoś powodu ratowali i ratują. Kiedyś byłam ratowana w szpitalu psychiatrycznym, bardzo ofiarnie, ale po wyjściu ze szpitala nie miałam żadnego wsparcia. Centra pozwalają na to, żeby „rybkę” ratować dalej i sprawić, aby wróciła ona do życia, do społeczeństwa, do pracy – powiedziała.

– Centra są dla nas jak woda, jak powietrze. Pomagają też naszym rodzinom. Nie chciałabym, aby żadne dziecko cierpiało tak jak moje, kiedy byłam w szpitalu, tylko aby ktoś wytłumaczył mu, co się dzieje, i objął je opieką – mówiła.

– Czasami szukamy tego skarbu bardzo daleko. Takim przykładem jest ministra zdrowia, która rozgląda się, zastanawiając się, jak to rozwiązać, aby było jak najlepiej dla nas wszystkich, ale ona ma ten skarb w kieszeni – są to centra zdrowia psychicznego, które potrzebują tylko udoskonalenia i rozwoju – stwierdziła Szczerbowska.

Całodobowa pomoc w pobliżu miejsca zamieszkania 

Prof. Załuska podkreśliła, że jedną z zalet nowego modelu opieki psychiatrycznej jest zniesienie bariery dostępu do świadczeń niepsychiatrycznych. – Część osób w kryzysie nie potrzebuje farmakoterapii, lecz oparcia społecznego, pomocy psychologicznej, i ta pomoc jest dostępna dla każdego mieszkańca, który jej potrzebuje. Ten dorobek nie może zostać zmarnowany – podkreśliła.

– To są punkty zgłoszeniowo-koordynacyjne, czyli coś, czego do tej pory nie było – dodała dr Krzyżanowska-Zbucka.

Wskazała, że jeżeli nastąpi zmiana finansowania CZP, w koszyku nie znajdzie się dużo świadczeń, które obecnie są w centrach realizowane.

– Nie zmieszczą się sesje koordynacji, superwizje, asystenci zdrowienia, czyli wprowadzone zarządzeniem ministra rozwiązania, które są innowacyjne na tle Europy – oceniła.

– Powinniśmy się starać, aby utrzymać pacjenta jak najdalej od szpitala psychiatrycznego, bo jest to najdroższa forma leczenia, a niestety ciągle najbardziej dostępna – powiedziała dr Krzyżanowska-Zbucka.

Przeczytaj także: „CZP, czyli całkowite zamieszanie psychiczne”, „Co z pilotażem centrów zdrowia psychicznego?” i „Psychiatria na rozdrożu – co dalej z centrami zdrowia psychicznego?”.

Menedzer Zdrowia linkedin

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.