Podział środków NFZ: rok temu protestował Śląsk i Łódź. W tym roku Mazowsze.

Udostępnij:
Szefowie mazowieckich szpitali, faworyzowanych dotychczas kosztem innych regionów, grożą, że jeżeli NFZ zrealizuje zapowiedź obcięcia ich przychodów w przyszłym roku: nie podpiszą umów z funduszem.
-Według projektu planu finansowego NFZ do mazowieckich szpitali i przychodni trafi w 2013 roku o ponad 250 milionów mniej, niż w tym roku – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.

Groźby dyrektorów szpitali popiera Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. Jego zdaniem do zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych w regionie brakuje ponad 800 milionów złotych. -Za proponowane pieniądze nie da się utrzymać ochrony zdrowia na Mazowszu - dodał Struzik. Marszałek zaapelował do prezes NFZ Agnieszki Pachciarz o to, aby przekazała województwu brakujące środki z rezerwy ogólnej Funduszu.

Jacek Paszkiewicz, poprzednik Agnieszki Pachciarz, wyraźnie faworyzował Mazowsze. W ubiegłym roku zarządził taki podział środków rezerwy Narodowego Funduszu Zdrowia na regiony. Aż 85 proc. zagarnął oddział mazowiecki, 10 proc. trafiło do Gdańska, 5 proc. na Śląsk. Reszta nie dostała nic.

Wygląda to na kpinę, gdy przyjrzeć się uzasadnieniu decyzji NFZ o podziale funduszu zapasowego. Podano, że stała za tym tzw. migracja pacjentów, czyli poszukiwanie pomocy w ośrodkach o bardzo wysokim stopniu referencyjności. Takich, jakich nie ma w województwach, w których pacjenci poszukiwali pomocy. Nie ma profesjonalnego Instytutu Zdrowia Matki – Polki w Szczecinie? Jedźmy więc do Łodzi. Tam jest. Za to – Łódź powinna dostać część zapasowego funduszu NFZ. Za pomoc, której udziela pacjentom spoza województwa.

Kłopot w tym, że pieniądze nie trafiły do Łodzi, gdzie prócz Instytutu Zdrowia Matki – Polki działa Centralny Szpital Weteranów. Nie trafiły do Poznania, gdzie działa Ortopedyczno - Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny Im. Wiktora Degi. Nie do Krakowa, gdzie jest Klinika Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. I nie do Wrocławia, gdzie działa jedyny w Polsce robot Da Vinci. Fundusz zapasowy liczy 594,3 mln zł. Lwią część funduszu przekazano na Mazowsze (537,7 mln zł), mała część na Pomorze (41,3 mln zł), jeszcze mniejszą na Śląsk (15,1 mln zł).

W ubiegłym roku taki podział środków wywołał protesty na Śląsku, w Łodzi i Poznaniu. Dziś, gdy niesprawiedliwość poprzedniego sposobu podziału próbuje wyprostować Agnieszka Pachciarz: protestuje z kolei Warszawa.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.