Pół roku pracy robota da Vinci
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 01.07.2011
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Już od pół roku w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu operuje robot da Vinci. Dotychczas przeprowadzono kilkanaście operacji w asyście urządzenia – wiele przy współpracy z uznanymi autorytetami z zagranicy. Jak wygląda obraz polskiej chirurgii po tym okresie czasu?
Robot chirurgiczny da Vinci to specjalistyczny system, zbudowany z konsoli sterowniczej, za pomocą której chirurg kieruje czterema interaktywnymi ramionami, wyposażonymi w narzędzia chirurgiczne i kamerę endoskopową.
Wykorzystanie systemu da Vinci ułatwia dostęp do miejsc nieosiągalnych dla tradycyjnej chirurgii otwartej – kamera zamontowana w jednym z ramion robota transmituje trójwymiarowy obraz w jakości HD w 10-krotnym powiększeniu. Precyzja operacji dokonywanych przy użyciu robota jest zwiększona dzięki eliminacji niechcianych czynników fizycznych, takich jak np. drgnięcia ręki operującego. Jest to możliwe dzięki temu, że operujący przenosi ruchy swych dłoni na urządzenie poprzez manetki sterujące.
– Robot da Vinci umożliwia precyzyjne operacje, szczególnie w trudno dostępnych miejscach w ciele pacjenta. Charakteryzują się one minimalnym urazem operacyjnym, z małą utratą krwi i z bardzo szybką rekonwalescencją. Robot umożliwia bezpieczny dostęp do takich miejsc organizmu, do których do tej pory wgląd w sposób tradycyjny był bardzo trudny np. zmiany nowotworowe w miednicy małej (macica z przydatkami, odbytnica, prostata), czy guzy w okolicy podstawy czaszki – podkreśla prof. dr hab. Wojciech Witkiewicz Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, Ośrodka Badawczo-Rozwojowego, Prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Robotowej. – Niektóre operacje wykonywane są na świecie niemal wyłącznie z użyciem robota. System ten pozwala ponadto na bardzo precyzyjne rozdzielenie szczegółów anatomicznych nerwów, naczyń i mięśni, co czyni operacje precyzyjną, a jednocześnie znacząco minimalizuje okaleczenie chorego przy rozległych operacjach. Warto podkreślić, że jest to kolejne narzędzie, które intuicyjnie przedłuża możliwość pracy rąk chirurga. Robot nie operuje, to chirurg operuje przy użyciu robota. Robot jest zestawem narzędzi pracujących na platformie, które zwiększają precyzyjność działań chirurga – zaznacza prof. Witkiewicz.
Wykorzystanie da Vinci ogranicza ryzyko powikłań okołooperacyjnych, zmniejsza również ubytki krwi w trakcie operacji, a także znacznie skraca okres rekonwalescencji po zabiegu. Dzięki przeprowadzeniu operacji przez cztery kilkucentymetrowe nacięcia w skórze, operowany nie ma szpecących blizn, jak bywa to w przypadku technik klasycznych.
Sprowadzenie robota chirurgicznego da Vinci było możliwe dzięki wysiłkowi wielu ludzi, zaangażowanych w proces pozyskania środków na zakup urządzenia.
Wielkim zwolennikiem robota i głównym autorem sprowadzenia go do Polski jest prof. Wojciech Witkiewicz.
Przez ostatnie półrocze przy asyście robota wykonano 36 operacji z dziedziny ginekologii, urologii oraz chirurgii naczyniowej. Dzięki zakupieniu da Vinci polscy chirurdzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu zyskali możliwość pracy na najnowocześniejszym i najbardziej zaawansowanym sprzęcie chirurgicznym, a co więcej – zyskali także okazję do współpracy ze specjalistami światowej sławy w tej dziedzinie i podnoszenia swych umiejętności.
Wrocławscy chirurdzy przeprowadzili operację wszczepienia protezy aortalno-dwuudowej, u chorego z Zespołem Leriche’a (niedrożność końcowego odcinka aorty oraz tętnic biodrowo- udowych) nadzorował wybitny chirurg naczyniowy profesor Petr Štádler z Czech. Natomiast w grudniu przy pierwszych polskich operacjach z użyciem robota asystowali prof. Giuseppe Spinoglio z asystentem Fabio Priora (operacja jelita grubego), dr Alex Mottrie z Belgii (operacja raka prostaty) oraz profesor Jan Persson ze Szwecji (wycięcie zaatakowanej przez nowotwór macicy z przydatkami). Natomiast dr Sławomir Marecik, na co dzień operujący w USA, wraz z wrocławskimi chirurgami przeprowadził zabieg wycięcia raka odbytnicy. Przebieg operacji transmitowano z Wrocławia do Gdańska, gdzie odbywał się XVI Zjazd Sekcji Wideochirurgii Towarzystwa Chirurgów Polskich.
Zakup robota chirurgicznego to dla polskiej medycyny ogromny krok naprzód. W związku z perspektywami, jakie daje możliwość praktycznego wykorzystania zdolności robota, powstało Polskie Towarzystwo Chirurgii Robotowej. Jego misją jest wdrażanie nowych technik wykorzystania narzędzia jak również propagowanie wiedzy dotyczącej da Vinci i jego możliwości.
– Celem Towarzystwa jest podniesienie standardu wykonywanych operacji oraz zwiększenie komfortu operowanych pacjentów. Dzięki działalności Towarzystwa mamy szansę wprowadzać nowe metody leczenia operacyjnego, opartego na wykorzystaniu najbardziej zaawansowanego technologicznie sprzętu medycznego, jakim jest robot chirurgiczny – mówi profesor Wojciech Witkiewicz. – Ponadto możemy szkolić specjalistów w dziedzinie chirurgii robotowej, przy współpracy ze specjalistami z klinik całego świata.
Według szacunków lekarzy koszt operacji przy zastosowaniu robota chirurgicznego, w zależności od jej rodzaju, wynosi od 5 do 25 tys. zł (bez amortyzacji). Medycy podkreślają jednak, że nie wszystko można łatwo przeliczyć na pieniądze, gdyż operowanie tą metodą jest w ostatecznym rozrachunku bardziej opłacalne. Korzyści dla pacjenta to: maksymalna precyzja operacji, krótszy pobyt w szpitalu, mniejszy ból pooperacyjny, lepsze gojenie oraz szybszy powrót do zdrowia. Istnieją przypadki, w których operacja z użyciem da Vinci, jest jedyną szansą dla pacjenta na leczenie zabiegowe. Wybitni specjaliści zgodnie przyznają, że od robotyki w medycynie nie ma odwrotu.
Największą bolączką obecnie jest brak refundacji operacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia, przez co pozyskiwaniem środków na operacje przy asyście da Vinci obarczeni są lekarze. Fakt ten blokuje także możliwość pozyskania kolejnych robotów do państwowych szpitali.
– Robot oraz zestaw trzech kompletów narzędzi, wystarczającym na około 30 operacji, został zakupiony w ramach grantu naukowego Funduszu Nauki i Technologii Polskiej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Grant ten został wypracowany przez pracowników naszego szpitala. Mocne wsparcie otrzymaliśmy też od Fundacji Polska Miedź – informuje prof. Witkiewicz. – W związku z brakiem procedur NFZ dla tego typu operacji jesteśmy zmuszeni pozyskiwać specjalne granty oraz szukać sponsorów. Tylko dzięki nim możliwe jest finansowanie operacji oraz szkolenie lekarzy – uzupełnia prof. Witkiewicz.
Nie ma też możliwości operowania za pomocą da Vinci pacjentów, którzy sami chcą za to zapłacić, ponieważ wrocławski szpital jest placówką publiczną (SPZOZ) i przy obecnych uregulowaniach prawnych okazuje się to po prostu niemożliwe.
Obecnie na świecie operuje już ponad 1840 robotów da Vinci, w tym 1344 w Stanach Zjednoczonych oraz łącznie 330 w Europie. Najwięcej urządzeń wykorzystywanych jest we Włoszech (56), Niemczech (50) oraz we Francji (46). Chirurgicznym robotem da Vinci mogą pochwalić się również m.in. placówki w Turcji (14), Czechach (9), Rumunii (9), Grecji (5) czy też Bułgarii (1).
Wykorzystanie systemu da Vinci ułatwia dostęp do miejsc nieosiągalnych dla tradycyjnej chirurgii otwartej – kamera zamontowana w jednym z ramion robota transmituje trójwymiarowy obraz w jakości HD w 10-krotnym powiększeniu. Precyzja operacji dokonywanych przy użyciu robota jest zwiększona dzięki eliminacji niechcianych czynników fizycznych, takich jak np. drgnięcia ręki operującego. Jest to możliwe dzięki temu, że operujący przenosi ruchy swych dłoni na urządzenie poprzez manetki sterujące.
– Robot da Vinci umożliwia precyzyjne operacje, szczególnie w trudno dostępnych miejscach w ciele pacjenta. Charakteryzują się one minimalnym urazem operacyjnym, z małą utratą krwi i z bardzo szybką rekonwalescencją. Robot umożliwia bezpieczny dostęp do takich miejsc organizmu, do których do tej pory wgląd w sposób tradycyjny był bardzo trudny np. zmiany nowotworowe w miednicy małej (macica z przydatkami, odbytnica, prostata), czy guzy w okolicy podstawy czaszki – podkreśla prof. dr hab. Wojciech Witkiewicz Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, Ośrodka Badawczo-Rozwojowego, Prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Robotowej. – Niektóre operacje wykonywane są na świecie niemal wyłącznie z użyciem robota. System ten pozwala ponadto na bardzo precyzyjne rozdzielenie szczegółów anatomicznych nerwów, naczyń i mięśni, co czyni operacje precyzyjną, a jednocześnie znacząco minimalizuje okaleczenie chorego przy rozległych operacjach. Warto podkreślić, że jest to kolejne narzędzie, które intuicyjnie przedłuża możliwość pracy rąk chirurga. Robot nie operuje, to chirurg operuje przy użyciu robota. Robot jest zestawem narzędzi pracujących na platformie, które zwiększają precyzyjność działań chirurga – zaznacza prof. Witkiewicz.
Wykorzystanie da Vinci ogranicza ryzyko powikłań okołooperacyjnych, zmniejsza również ubytki krwi w trakcie operacji, a także znacznie skraca okres rekonwalescencji po zabiegu. Dzięki przeprowadzeniu operacji przez cztery kilkucentymetrowe nacięcia w skórze, operowany nie ma szpecących blizn, jak bywa to w przypadku technik klasycznych.
Sprowadzenie robota chirurgicznego da Vinci było możliwe dzięki wysiłkowi wielu ludzi, zaangażowanych w proces pozyskania środków na zakup urządzenia.
Wielkim zwolennikiem robota i głównym autorem sprowadzenia go do Polski jest prof. Wojciech Witkiewicz.
Przez ostatnie półrocze przy asyście robota wykonano 36 operacji z dziedziny ginekologii, urologii oraz chirurgii naczyniowej. Dzięki zakupieniu da Vinci polscy chirurdzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu zyskali możliwość pracy na najnowocześniejszym i najbardziej zaawansowanym sprzęcie chirurgicznym, a co więcej – zyskali także okazję do współpracy ze specjalistami światowej sławy w tej dziedzinie i podnoszenia swych umiejętności.
Wrocławscy chirurdzy przeprowadzili operację wszczepienia protezy aortalno-dwuudowej, u chorego z Zespołem Leriche’a (niedrożność końcowego odcinka aorty oraz tętnic biodrowo- udowych) nadzorował wybitny chirurg naczyniowy profesor Petr Štádler z Czech. Natomiast w grudniu przy pierwszych polskich operacjach z użyciem robota asystowali prof. Giuseppe Spinoglio z asystentem Fabio Priora (operacja jelita grubego), dr Alex Mottrie z Belgii (operacja raka prostaty) oraz profesor Jan Persson ze Szwecji (wycięcie zaatakowanej przez nowotwór macicy z przydatkami). Natomiast dr Sławomir Marecik, na co dzień operujący w USA, wraz z wrocławskimi chirurgami przeprowadził zabieg wycięcia raka odbytnicy. Przebieg operacji transmitowano z Wrocławia do Gdańska, gdzie odbywał się XVI Zjazd Sekcji Wideochirurgii Towarzystwa Chirurgów Polskich.
Zakup robota chirurgicznego to dla polskiej medycyny ogromny krok naprzód. W związku z perspektywami, jakie daje możliwość praktycznego wykorzystania zdolności robota, powstało Polskie Towarzystwo Chirurgii Robotowej. Jego misją jest wdrażanie nowych technik wykorzystania narzędzia jak również propagowanie wiedzy dotyczącej da Vinci i jego możliwości.
– Celem Towarzystwa jest podniesienie standardu wykonywanych operacji oraz zwiększenie komfortu operowanych pacjentów. Dzięki działalności Towarzystwa mamy szansę wprowadzać nowe metody leczenia operacyjnego, opartego na wykorzystaniu najbardziej zaawansowanego technologicznie sprzętu medycznego, jakim jest robot chirurgiczny – mówi profesor Wojciech Witkiewicz. – Ponadto możemy szkolić specjalistów w dziedzinie chirurgii robotowej, przy współpracy ze specjalistami z klinik całego świata.
Według szacunków lekarzy koszt operacji przy zastosowaniu robota chirurgicznego, w zależności od jej rodzaju, wynosi od 5 do 25 tys. zł (bez amortyzacji). Medycy podkreślają jednak, że nie wszystko można łatwo przeliczyć na pieniądze, gdyż operowanie tą metodą jest w ostatecznym rozrachunku bardziej opłacalne. Korzyści dla pacjenta to: maksymalna precyzja operacji, krótszy pobyt w szpitalu, mniejszy ból pooperacyjny, lepsze gojenie oraz szybszy powrót do zdrowia. Istnieją przypadki, w których operacja z użyciem da Vinci, jest jedyną szansą dla pacjenta na leczenie zabiegowe. Wybitni specjaliści zgodnie przyznają, że od robotyki w medycynie nie ma odwrotu.
Największą bolączką obecnie jest brak refundacji operacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia, przez co pozyskiwaniem środków na operacje przy asyście da Vinci obarczeni są lekarze. Fakt ten blokuje także możliwość pozyskania kolejnych robotów do państwowych szpitali.
– Robot oraz zestaw trzech kompletów narzędzi, wystarczającym na około 30 operacji, został zakupiony w ramach grantu naukowego Funduszu Nauki i Technologii Polskiej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Grant ten został wypracowany przez pracowników naszego szpitala. Mocne wsparcie otrzymaliśmy też od Fundacji Polska Miedź – informuje prof. Witkiewicz. – W związku z brakiem procedur NFZ dla tego typu operacji jesteśmy zmuszeni pozyskiwać specjalne granty oraz szukać sponsorów. Tylko dzięki nim możliwe jest finansowanie operacji oraz szkolenie lekarzy – uzupełnia prof. Witkiewicz.
Nie ma też możliwości operowania za pomocą da Vinci pacjentów, którzy sami chcą za to zapłacić, ponieważ wrocławski szpital jest placówką publiczną (SPZOZ) i przy obecnych uregulowaniach prawnych okazuje się to po prostu niemożliwe.
Obecnie na świecie operuje już ponad 1840 robotów da Vinci, w tym 1344 w Stanach Zjednoczonych oraz łącznie 330 w Europie. Najwięcej urządzeń wykorzystywanych jest we Włoszech (56), Niemczech (50) oraz we Francji (46). Chirurgicznym robotem da Vinci mogą pochwalić się również m.in. placówki w Turcji (14), Czechach (9), Rumunii (9), Grecji (5) czy też Bułgarii (1).