Problemy refundacji procedur wysokospecjalistycznych z zakresu elektroterapii niepokoją kardiologów

Udostępnij:
W dniach 29 maja – 1 czerwca w Kołobrzegu odbyła się XXIII Konferencja POLSTIM 2012. Jest to doroczne spotkanie lekarzy specjalistów należących do Sekcji Rytmu Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Spotkanie było okazją do zdefiniowania wyzwań i barier stojących przed elektrofizjologią w Polsce. Jednym z omawianych zagadnień były problemy z refundacją nowoczesnych procedur kardiologicznych.
Konferencja zgromadziła blisko 350 kardiologów z całej Polski, którzy dyskutowali na najważniejsze tematy dotyczące diagnostyki i leczenia zaburzeń rytmu serca. Poruszono problemy natury administracyjnej, w tym refundacji, a w części merytorycznej obfitującej w warsztaty, sesje dydaktyczne i naukowe, omawiano zagadnienia związane z: ablacją migotania przedsionków, leczeniem przy użyciu kardiowerterów-defibrylatorów i stymulacji resynchronizującej, prewencją nagłego zgonu sercowego, farmakoterapią zaburzeń rytmu serca, terapią przeciwkrzepliwą, powikłaniami elektroterapii, zastosowaniem metod obrazowych w diagnostyce i leczeniu. Prezentowane były też wyniki najnowszych badań klinicznych z zakresu leczenia arytmii.

- Obecnie bolączką elektrofizjologii jest brak umieszczenia w koszyku świadczeń gwarantowanych nowoczesnych procedur diagnostycznych i terapeutycznych z zakresu telemedycyny, czyli na przykład zdalnego monitorowania pacjentów z wszczepionymi stymulatorami serca i innymi urządzeniami kardiologicznymi wspomagającymi serce. Liczba chorych leczonych w ten sposób stale wzrasta, a poradnie kontroli nie są w stanie podołać zadaniom okresowych badań pacjentów. Systemy zdalnego monitorowania pacjentów dają im poczucie bezpieczeństwa, optymalizują pracę lekarza i są efektywne kosztowo. Teraz
w koszyku świadczeń gwarantowanych znajduje się wiele już od dawna stosowanych procedur, które wymagają uaktualnienia w związku z ciągłym rozwojem medycyny. Niepokój także budzi ponowna próba obniżenia refundacji procedur z zakresu elektroterapii, co może zdecydowanie pogorszyć jakość wszczepialnych urządzeń, a co za tym idzie bezpieczeństwo i skuteczność leczenia – mówi dr Przemysław Mitkowski, przewodniczący Sekcji Rytmu Serca PTK.

Innym problemem kardiologów jest limitowanie przez NFZ liczby zabiegów z zakresu elektrofizjologii i elektroterapii serca. Prowadzi to do stopniowego wydłużania list oczekujących i zmusza do tworzenia systemu priorytetów w dostępie do procedury. Tak jest w przypadku wszczepień kardiowerterów-defibrylatorów, w której pierwszeństwo mają pacjenci w prewencji wtórnej (to jest tacy, którzy przeżyli epizod nagłego zatrzymania krążenia ) a pacjenci w prewencji pierwotnej (czyli zagrożeni nagłą śmiercią sercową) muszą czekać w kolejkach, przy czym czasem nawet z powodu choroby, nie doczekają wszczepienia urządzenia kardiologicznego. Śmiertelność w tej grupie bez leczenia wynosi około 10% w skali roku.

W 2010 r. w Polsce wszczepiono łącznie ponad 36 000 urządzeń kardiologicznych (rozruszników, kardiowerterów-defibrylatorów oraz stymulatorów i kardiowerterów-defibrylatorów z funkcją resynchronizującą). Z uwagi na starzenie się społeczeństwa grupa pacjentów, którzy takiej terapii potrzebują, ciągle rośnie.

Zadaniem wszczepianych urządzeń jest przywrócenie właściwego rytmu serca, zapobieganie nagłej śmierci sercowej oraz poprawa wydolności serca. Urządzenia wszczepiane są w ramach prewencji wtórnej u osób, które przeżyły epizod nagłego zatrzymania akcji serca oraz w prewencji pierwotnej u pacjentów znajdujących się w grupie wysokiego ryzyka.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.