Prywatne Fundusze Zdrowia lekarstwem na stan zębów Polaków?

Udostępnij:
Szansą na sfinansowanie leczenia, zwłaszcza stomatologicznego, w prywatnych gabinetach mogą być polisy dodatkowego ubezpieczenia medycznego, a także Prywatne Fundusze Zdrowia.
Eksperci od dawna podkreślają, że ubezpieczenie zdrowotne w NFZ to stanowczo za mało, by należycie zadbać o swój stan zdrowia, zwłaszcza jamy ustnej. Coraz mniej świadczeń medycznych jest refundowanych z NFZ-etu, a więc Polacy chętniej korzystają z leczenia, za które sami płacą. Tendencja ta jest widoczna zwłaszcza w stomatologii. Z danych portalu dentysta.eu wynika, że już dziś 54 proc. pacjentów wybiera leczenie za własne pieniądze. – Statystyki pokazują, że coraz większa liczba pacjentów rezygnuje z leczenia stomatologicznego refundowanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia na rzecz prywatnych gabinetów. W samym tylko 2011 roku był to wzrost na poziomie 36%. Pacjenci leczą się już nie tylko za gotówkę, ale coraz częściej wybierają także leczenie na kredyt i tutaj niejednokrotnie banki wychodzą naprzeciw pacjentom oferując atrakcyjne warunki pożyczek na świadczenia medyczne – mówi dr n. med. Mariusz Duda, prezydent Polskiego Stowarzyszenia Implantologicznego, właściciel Duda Clinic – jednej z najnowocześniejszych klinik stomatologicznych na Śląsku.

Sami płacimy za uśmiech

Szansą na sfinansowanie leczenia, zwłaszcza stomatologicznego, w prywatnych gabinetach mogą być jednak polisy dodatkowego ubezpieczenia medycznego, a także Prywatne Fundusze Zdrowia. – Aktualnie jesteśmy u progu poważnych zmian, które w mojej ocenie muszą nadejść. Pacjenci widzą, że leczenie w ramach obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego nie gwarantuje im pełnego zakresu świadczeń. Nie każdego też stać na jednorazowe wydatki na leczenie, które nieraz sięgają nawet kilku tysięcy złotych. Trzeba się zatem zastanowić, co dalej. Pozytywne jest to, że zmienia się nastawienie Polaków do prywatnej służby zdrowia. Jesteśmy też coraz bardziej zamożni, podnosi się nasza świadomość, a to powoduje, że przestaje nas zadowalać leczenie na podstawowym poziomie. Rosnąca oferta usług medycznych sektora niepublicznego także powoduje to, że pacjenci zaczęli usługę medyczną traktować jak produkt, a to znaczy, że za odpowiednią cenę oczekują też odpowiedniej jakości. Jednakże dla wielu pacjentów wygodniej jest płacić dodatkową comiesięczną składkę niż w przypadku leczenia jednorazowo – tłumaczy dr Duda.

Recepta na zdrowie Polaków

Także na szczeblu ministerialnym potrzeba reform służby zdrowia jest coraz częściej akcentowana. Dotychczasowe propozycje rządowe zakładają, by dodatkowym ubezpieczeniem zdrowotnym objąć tylko te usługi medyczne, które nie wchodzą w skład koszyka świadczeń gwarantowanych. Na tym tle rewolucyjny wydaje się być pomysł Polskiej Izby Ubezpieczeń. Koncepcja zakłada utworzenie Prywatnych Funduszy Zdrowia, w których pacjent mógłby korzystać z kompleksowej opieki zdrowotnej, w tym także stomatologicznej. – Gdyby ten pomysł został zrealizowany, szerokie grono pacjentów mogłoby zyskać dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia, na które wcześniej nie mogli sobie pozwolić. Poza tym jestem przekonany, że za kilka lat skutkowałoby to polepszeniem stanu zdrowia jamy ustnej i uzębienia naszych rodaków – przekonuje dr Mariusz Duda.

Bez kolejek za 50 zł miesięcznie

Zdaniem dr Dudy, nowy system skróciłby także czas oczekiwania na wizytę. Z szacunków wynika, że jeśliby do Prywatnych Funduszy Zdrowia przystąpiło 15% osób opłacających do tej pory składkę na NFZ, wnieśliby oni do PFZ ok. 3,5 mld zł opłacając składkę w wysokości zaledwie 50 zł miesięcznie. Wstępne plany zakładają przystąpienie do PFZ każdego, bez względu na stan zdrowia, jednakże nie później niż do 55. roku życia. Już teraz utworzeniem PFZ zainteresowane są prężnie działające towarzystwa ubezpieczeniowe. Entuzjastycznie do nowego pomysłu podchodzą także sami pacjenci.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.