Przemyt papierosów niższy niż sugeruje to przemysł tytoniowy
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 12.12.2012
Źródło: „Tobacco Control”, Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Rozpowszechnienie przemytu papierosów w Europie jest niższe niż sugerują to przedstawiciele przemysłu tytoniowego – ujawnia największe badanie opublikowane na łamach portalu pisma „Tobacco Control”. W większym stopniu dostępność wyrobów tytoniowych, a nie ich cena określa poziom nielegalnego handlu papierosami.
Jak wskazują autorzy wyniki badań sugerują twierdzenia przeciwstawiające się argumentom wyciąganym przez przemysł tytoniowy. Naukowcy swoje wnioski opierają na badaniach przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie 1000 osób z każdego z 18 krajów europejskich, w tym z Polski.
Papierosy zakupione z nielegalnych źródeł lub sprzedawane po mocno obniżonych cenach od legalnie prosperujących sprzedawców, zostały określone jako towar podlegający procederowi nielegalnego handlu. Ostrzeżenia zdrowotne lub znaki akcyzy, które były niestosowne, naruszone bądź ich w ogóle brakowało, zostały uznane za znamiona przemycanych produktów. Do tej niechybnej grupy wyrobów tytoniowych również dołączyły produkty pochodzące ze stref wolnocłowych.
Wśród 18 056 uczestników badań, 5 268 badanych, czyli 27% próby, zaklasyfikowało siebie jako aktywnych palaczy, natomiast ostateczna analiza opierała się na odpowiedziach 5 114 respondentów. Gdy zapytano uczestników badania o pochodzenie wcześniej zakupionych produktów tytoniowych, większość respondentów przyznało, że kupiło je z legalnego źródła. Tylko 4% stwierdziło, że produkt został zakupiony z nielegalnego źródła, w ilości 296 opakowań. Jedyną cechą wyróżniającą nabywców nielegalnie sprzedawanych produktów było wykształcenie, a mianowicie osoby z niskim poziomem edukacji były bardziej skłonne zakupić papierosy z nielegalnego źródła.
Dwie trzecie (65,5%) nielegalnie sprzedawanych papierosów miało na opakowaniach nieodpowiednie ostrzeżenia zdrowotne, połowa posiadała niewłaściwy znaczek akcyzowy i nieco ponad jedna czwarta (27%) została zakupiona po mocno obniżonych cenach. Występowanie nielegalnie produkowanych paczek wyrobów tytoniowych po 10 i 20 sztuk papierosów, wyniosła 5,9%, a 11,7% dla ręcznie robionych papierosów przy ogólnej częstości występowania nielegalnie sprzedawanych produktów na poziomie 6,5%. Ręcznie robione papierosy były dwukrotnie częściej nielegalnie sprzedawane w porównaniu do tych wyprodukowanych w fabrykach. Dostępność nielegalnych produktów była czterokrotnie wyższa w krajach graniczących z Ukrainą, Rosją, Mołdawią czy Białorusią.
Najwięcej, bo cztery wyroby tytoniowe na dziesięć (37,8%) zakupionych na Łotwie pochodziło z nielegalnego źródła. Natomiast najmniej produktów zostało nielegalnie zakupionych w Grecji, Austrii i Portugalii (1% lub mniej). Częstsze występowanie zjawiska nielegalnego handlu było wyższe w krajach, w których 20 sztuk papierosów marki Marlboro kosztuje mniej niż średnia cena paczki.
Uzyskanie wiarygodnych danych na temat przemytu papierosów jest trudne, dlatego, że ten rodzaj działalności nie wydaje się być w żaden sposób rejestrowany, mówią autorzy. Do tej pory analitycy musieli opierać się na raportach zlecanych przez producentów papierosów, które nie są neutralne, argumentują.
„Przemysł tytoniowy twierdził, że wysokie podatki nakładane na wyroby tytoniowe napędzały przemyt i używał tej argumentacji wobec przedstawicieli władz, czasem z powodzeniem”, piszą. Ale konkludują: „Badanie to wskazuje, że dostawy nielegalnych papierosów, a nie ich cena jest kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do oszustw podatkowych”.
Papierosy zakupione z nielegalnych źródeł lub sprzedawane po mocno obniżonych cenach od legalnie prosperujących sprzedawców, zostały określone jako towar podlegający procederowi nielegalnego handlu. Ostrzeżenia zdrowotne lub znaki akcyzy, które były niestosowne, naruszone bądź ich w ogóle brakowało, zostały uznane za znamiona przemycanych produktów. Do tej niechybnej grupy wyrobów tytoniowych również dołączyły produkty pochodzące ze stref wolnocłowych.
Wśród 18 056 uczestników badań, 5 268 badanych, czyli 27% próby, zaklasyfikowało siebie jako aktywnych palaczy, natomiast ostateczna analiza opierała się na odpowiedziach 5 114 respondentów. Gdy zapytano uczestników badania o pochodzenie wcześniej zakupionych produktów tytoniowych, większość respondentów przyznało, że kupiło je z legalnego źródła. Tylko 4% stwierdziło, że produkt został zakupiony z nielegalnego źródła, w ilości 296 opakowań. Jedyną cechą wyróżniającą nabywców nielegalnie sprzedawanych produktów było wykształcenie, a mianowicie osoby z niskim poziomem edukacji były bardziej skłonne zakupić papierosy z nielegalnego źródła.
Dwie trzecie (65,5%) nielegalnie sprzedawanych papierosów miało na opakowaniach nieodpowiednie ostrzeżenia zdrowotne, połowa posiadała niewłaściwy znaczek akcyzowy i nieco ponad jedna czwarta (27%) została zakupiona po mocno obniżonych cenach. Występowanie nielegalnie produkowanych paczek wyrobów tytoniowych po 10 i 20 sztuk papierosów, wyniosła 5,9%, a 11,7% dla ręcznie robionych papierosów przy ogólnej częstości występowania nielegalnie sprzedawanych produktów na poziomie 6,5%. Ręcznie robione papierosy były dwukrotnie częściej nielegalnie sprzedawane w porównaniu do tych wyprodukowanych w fabrykach. Dostępność nielegalnych produktów była czterokrotnie wyższa w krajach graniczących z Ukrainą, Rosją, Mołdawią czy Białorusią.
Najwięcej, bo cztery wyroby tytoniowe na dziesięć (37,8%) zakupionych na Łotwie pochodziło z nielegalnego źródła. Natomiast najmniej produktów zostało nielegalnie zakupionych w Grecji, Austrii i Portugalii (1% lub mniej). Częstsze występowanie zjawiska nielegalnego handlu było wyższe w krajach, w których 20 sztuk papierosów marki Marlboro kosztuje mniej niż średnia cena paczki.
Uzyskanie wiarygodnych danych na temat przemytu papierosów jest trudne, dlatego, że ten rodzaj działalności nie wydaje się być w żaden sposób rejestrowany, mówią autorzy. Do tej pory analitycy musieli opierać się na raportach zlecanych przez producentów papierosów, które nie są neutralne, argumentują.
„Przemysł tytoniowy twierdził, że wysokie podatki nakładane na wyroby tytoniowe napędzały przemyt i używał tej argumentacji wobec przedstawicieli władz, czasem z powodzeniem”, piszą. Ale konkludują: „Badanie to wskazuje, że dostawy nielegalnych papierosów, a nie ich cena jest kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do oszustw podatkowych”.