RODO nie zwalnia ze zdrowego rozsądku i nie znosi praw pacjenta do informacji
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 12.06.2018
Źródło: BL, Rzeczpospolita, Onet
Tagi: | RODO |
Rodzice uczniów poszkodowanych w piątkowym wypadku autokaru na "Zakopiance” mieli problemy z ustaleniem, gdzie jest hospitalizowane ich dziecko. Szpitale ucinały dyskusję, zasłaniając się RODO. Tak być nie może, RODO nie jest przecież superprzepisem znoszącym ustawowe i konstytucyjne prawa pacjentów.
- Pracownicy szpitali nie chcieli udzielać telefonicznie jakichkolwiek informacji. Sugerowali, że powodem są nowe przepisy o ochronie danych osobowych (RODO) – pisze „Rzeczpospolita”.
Sprawę opisał "Onet". "Onet" zwrócił się o opinię w tej sprawie do rzecznika szpitala Jana Pawła II w Krakowie. Ten potwierdził, że w myśl nowych przepisów szpital nie może udzielić telefonicznie informacji, czy dany pacjent przebywa na terenie placówki oraz jaki jest stan jego zdrowia. Po takie informacje rodzina musi przyjechać do szpitala.
Zareagował Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. W swoim stanowisku podkreślił, że nie ulega wątpliwości, iż dane związane z pacjentem podlegają ochronie, a te dotyczące stanu jego zdrowia - ochronie szczególnej. Poza tym osoby wykonujące zawód medyczny są związane tajemnicą, a lecznice obowiązane do zapewnienia ochrony danych zawartych w dokumentacji medycznej.
- Jednak jednym z praw pacjenta jest prawo do informacji o stanie zdrowia. W przypadku małoletnich prawo to realizują przedstawiciele ustawowi, czyli rodzice wykonujący władzę rodzicielską wobec swoich dzieci - wskazuje Chmielowiec.
- Przepisy prawa nie zabraniają udzielania informacji o stanie zdrowia w rozmowie telefonicznej. Kwestią problematyczną jest natomiast, aby udzielić informacji osobie do tego uprawnionej. Stąd też ważne jest, aby każdy taki kontakt podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych rozpatrywał indywidualnie, z uwzględnieniem okoliczności danej sprawy - uważa Bartłomiej Chmielowiec.
Jego zdaniem niedopuszczalne jest postępowanie zakładające z góry odmowę udzielenia informacji o stanie zdrowia pacjenta bez jakiejkolwiek próby indywidualnego rozpatrzenia sygnału i weryfikacji osoby dzwoniącej. Dotyczy to także informacji, czy dana osoba przebywa w lecznicy.
Ustawodawca nałożył obowiązek na podmiot leczniczy poinformowania rodzica o pogorszeniu się stanu zdrowia jego dziecka. Tym bardziej taka informacja może być przekazana przez telefon, skoro powyższy obowiązek musi być wykonany niezwłocznie. - Dodatkowo zainicjować rozmowę może sam rodzic, telefonując do podmiotu leczniczego - wskazuje Rzecznik.
Bartłomiej Chmielowiec poinformował, że zwróci się do prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych w zakresie stosowania w tej sprawie przepisów RODO.
Przeczytaj także: "Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o RODO, ale wstydzisz się zapytać" i "Rządowy pełnomocnik doradza lekarzom poodkręcanie tabliczek z drzwi".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Sprawę opisał "Onet". "Onet" zwrócił się o opinię w tej sprawie do rzecznika szpitala Jana Pawła II w Krakowie. Ten potwierdził, że w myśl nowych przepisów szpital nie może udzielić telefonicznie informacji, czy dany pacjent przebywa na terenie placówki oraz jaki jest stan jego zdrowia. Po takie informacje rodzina musi przyjechać do szpitala.
Zareagował Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. W swoim stanowisku podkreślił, że nie ulega wątpliwości, iż dane związane z pacjentem podlegają ochronie, a te dotyczące stanu jego zdrowia - ochronie szczególnej. Poza tym osoby wykonujące zawód medyczny są związane tajemnicą, a lecznice obowiązane do zapewnienia ochrony danych zawartych w dokumentacji medycznej.
- Jednak jednym z praw pacjenta jest prawo do informacji o stanie zdrowia. W przypadku małoletnich prawo to realizują przedstawiciele ustawowi, czyli rodzice wykonujący władzę rodzicielską wobec swoich dzieci - wskazuje Chmielowiec.
- Przepisy prawa nie zabraniają udzielania informacji o stanie zdrowia w rozmowie telefonicznej. Kwestią problematyczną jest natomiast, aby udzielić informacji osobie do tego uprawnionej. Stąd też ważne jest, aby każdy taki kontakt podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych rozpatrywał indywidualnie, z uwzględnieniem okoliczności danej sprawy - uważa Bartłomiej Chmielowiec.
Jego zdaniem niedopuszczalne jest postępowanie zakładające z góry odmowę udzielenia informacji o stanie zdrowia pacjenta bez jakiejkolwiek próby indywidualnego rozpatrzenia sygnału i weryfikacji osoby dzwoniącej. Dotyczy to także informacji, czy dana osoba przebywa w lecznicy.
Ustawodawca nałożył obowiązek na podmiot leczniczy poinformowania rodzica o pogorszeniu się stanu zdrowia jego dziecka. Tym bardziej taka informacja może być przekazana przez telefon, skoro powyższy obowiązek musi być wykonany niezwłocznie. - Dodatkowo zainicjować rozmowę może sam rodzic, telefonując do podmiotu leczniczego - wskazuje Rzecznik.
Bartłomiej Chmielowiec poinformował, że zwróci się do prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych w zakresie stosowania w tej sprawie przepisów RODO.
Przeczytaj także: "Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o RODO, ale wstydzisz się zapytać" i "Rządowy pełnomocnik doradza lekarzom poodkręcanie tabliczek z drzwi".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.