Grzegorz Skowronek/Agencja Wyborcza.pl
Resort nie planuje ponownej realizacji programu in vitro
Tagi: | Waldemar Kraska, Waldemar Sługocki, in vitro |
– Program prokreacyjny to kompleksowa diagnostyka, a następnie leczenie niepłodności par, program in vitro ogranicza się wyłącznie do finansowania jednej z metod – czytamy w odpowiedzi wiceministra zdrowia Waldemara Kraski na interpelację poselską dotyczącą państwowego wsparcia leczenia niepłodności.
Pytanie posła Sługockiego
Poseł Platformy Obywatelskiej Waldemar Sługocki w interpelacji poselskiej przypomina, że „zjawisko niepłodności nasila się od kilkudziesięciu lat i jest uznane przez Światową Organizację Zdrowia za chorobę cywilizacyjną”. – Zgodnie z szacunkami Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii problem niepłodności dotyka ok. 1,5 mln par, co stanowi ok. 20 proc. polskiego społeczeństwa w wieku reprodukcyjnym – wylicza.
– W 2016 r. rząd przestał refundować in vitro. Program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego na lata 2013–2016 został zastąpiony przez Kompleksowy program ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2016–2020, który finansował przede wszystkim diagnostykę niepłodności, nie zaś samo leczenie w rozumieniu inseminacji i zapłodnienia pozaustrojowego. Z pewnością ustalenie jedynie źródła niepłodności jest niewielkim wsparciem dla par, które od lat czekają na potomstwo. W opinii wielu ekspertów rząd powinien stworzyć realną pomoc dla osób mających problem z płodnością, tak aby pary zmagające się z tym schorzeniem nie musiały wyjeżdżać za granicę w celu skutecznego leczenia – twierdzi poseł, wyliczając, że „procedura in vitro w Polsce to koszt około 10 tys. zł – jednorazowa próba”.
– Ze względu na wysoką cenę zabiegu nie wszyscy pacjenci mogą sobie na nią pozwolić. Co więcej, należy jeszcze pamiętać o kosztach leków, badań diagnostycznych, dojazdów czy bezpłatnych urlopów – przypomina, wskazując, że „że obecnie w związku z brakiem rządowego wsparcia samorządowe programy dofinansowania zapłodnienia pozaustrojowego stały się jedyną szansą na dziecko dla tych par, których nie stać na in vitro”.
– Dofinansowania z programów lokalnych nie są jednak dostępne we wszystkich miastach w Polsce. W konsekwencji dostęp do refundowanego zabiegu zależy od meldunku danej osoby – podkreśla, pytając ministra zdrowia, czy „resort zabiega o przywrócenie dofinansowania procedury in vitro przez rząd, a także – jak ministerstwo zamierza pomóc parom borykającym się z niepłodnością”.
Odpowiedź wiceministra Kraski
W odpowiedzi wiceministra zdrowia Waldemara Kraski czytamy, że „resort podejmuje wieloaspektowe prace w obszarze zdrowia prokreacyjnego, stanowiące ważny element zdrowia jako całości dobrostanu fizycznego, psychicznego oraz społecznego”.
– Zdrowie prokreacyjne warunkuje stan zdrowia Polaków, dobre zdrowie następnych pokoleń, a troska o nie wspomaga działania mające na celu poprawę wskaźników demograficznych – podkreśla Kraska.
– Doświadczenia z realizacji Programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego na lata 2013–2016 wskazywały, że konieczne jest dofinansowanie rozwoju wielopłaszczyznowych działań związanych z diagnostyką i wcześniejszym leczeniem przyczynowym niepłodności – ocenił wiceminister i wskazał, że „Ministerstwo Zdrowia, wychodząc naprzeciw potrzebom par borykających się z niepłodnością, przyjęło nowy program polityki zdrowotnej Rządowy program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2021–2023, który stanowi kontynuację Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2016 – 2020”.
Kraska ocenia, że „zarówno założenia programu, jak i jego cele wynikają z ujęcia problemu zdrowia prokreacyjnego i kwestii niepłodności w szerszy sposób”.
– Program prokreacyjny to kompleksowa diagnostyka, a następnie leczenie niepłodności par, program in vitro ograniczał się wyłącznie do finansowania jednej z metod leczenia niepłodności, pomijając kwestie związane z diagnostyką i zapewnieniem dostępności świadczeń, z których mogłyby skorzystać pary mające problem z zajściem w ciążę – czytamy w odpowiedzi na interpelację.
– Biorąc powyższe pod uwagę, Ministerstwo Zdrowia nie planuje ponownej realizacji programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego – stwierdza wiceminister Kraska. Przypomina też, że „głównym celem programu prokreacyjnego jest zwiększenie dostępności wysokiej jakości świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności i wymienił cele szczegółowe programu, do których należą określenie przyczyn niepłodności wśród uczestników i poprawa stanu zdrowia uczestników w zakresie zidentyfikowanych chorób utrudniających posiadanie potomstwa, a także wzrost jakości udzielanych świadczeń w zakresie zdrowia prokreacyjnego, z uwzględnieniem wszystkich jego aspektów, w szczególności kompleksowej diagnostyki i leczenia niepłodności”.
Kraska przypomina, że w 2017 r. utworzona została sieć 16 ośrodków referencyjnych.
– Ośrodki te są wysokospecjalistycznymi podmiotami leczniczymi zajmującymi się diagnostyką i leczeniem niepłodności, które zostały dobrze przygotowane do diagnostyki i leczenia par – wskazał Kraska. – Zadaniem uruchomionych 16 ośrodków referencyjnych są m.in. działania edukacyjne w regionie, kompleksowa diagnostyka uczestników, opieka psychologiczna, skierowanie par do dalszego leczenia w ramach programu lub w ramach systemu opieki zdrowotnej. Ośrodki referencyjne, przystępując do programu, musiały spełniać zasadę wieloprofilowości i posiadać oddziały szpitalne, pracownie diagnostyczne oraz zespół poradni specjalistycznych, gdzie pary mają możliwość korzystania z porad specjalistów między innymi położnictwa i ginekologii, jak również endokrynologii, genetyki, a także porad położnych czy psychologów. W ośrodkach referencyjnych znajdują się oddziały szpitalne, pracownie diagnostyczne współpracujące z tymi oddziałami oraz zespół poradni specjalistycznych z wysoko wykwalifikowaną kadrą medyczną, w których oprócz lekarzy specjalistów położnictwa i ginekologii, pracują również lekarze z innych specjalizacji – opisuje.
– Jednocześnie informuję, że niepłodność jest chorobą powszechną, a sieć ośrodków referencyjnych nie obejmuje wszystkich województw, w związku z powyższym trwają prace nad uruchomieniem procedury konkursowej, mającej na celu utworzenie nowych ośrodków referencyjnych, co pozwoli na rozszerzenie sieci i zwiększy dostępność świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności – przyznaje Kraska. – Będą mogły do niej przystąpić podmioty lecznicze spełniające wymagania określone w programie, tożsame z wymaganiami określonymi we wcześniejszych procedurach konkursowych dla ośrodków referencyjnych – wyjaśnia przedstawiciel resortu.
Wiceminister wskazuje również, że „w Rządowym programie kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2021–2023 dokonano zmian pozwalających na zapewnienie uczestnikom programu – poza kompleksową i specjalistyczną opieką medyczną, która pozwala na określenie przyczyn niepłodności i ewentualne skierowanie do dalszego leczenia oraz monitorowanie jego przebiegu i rezultatów – również opieki profilaktycznej, prekoncepcyjnej, perinatalnej, poporodowej oraz opieki nad noworodkiem”.
– W związku z powyższym powstaną centra zdrowia prokreacyjnego skupiające w jednym miejscu kompleksową opiekę, co powinno sprzyjać w podjęciu decyzji przez rodziców objętych tą opieką o staraniu się o kolejne dziecko – stwierdza wiceminister, dodając, że „zarazem zakres diagnostyki i leczenia niepłodności w dużej mierze dostępny jest w ramach świadczeń gwarantowanych udzielanych na podstawie rozporządzenia ministra zdrowia z 22 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego (Dz.U. z 2017 r. poz. 2295, z późn. zm.), oraz rozporządzenia ministra zdrowia z 6 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (Dz.U. z 2016 r. poz. 357, z późn. zm.)”.
Szczegóły interpelacji i odpowiedzi dostępne są na stronie internetowej: www.sejm.gov.pl/Sejm9/interpelacja33646.
Poseł Platformy Obywatelskiej Waldemar Sługocki w interpelacji poselskiej przypomina, że „zjawisko niepłodności nasila się od kilkudziesięciu lat i jest uznane przez Światową Organizację Zdrowia za chorobę cywilizacyjną”. – Zgodnie z szacunkami Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii problem niepłodności dotyka ok. 1,5 mln par, co stanowi ok. 20 proc. polskiego społeczeństwa w wieku reprodukcyjnym – wylicza.
– W 2016 r. rząd przestał refundować in vitro. Program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego na lata 2013–2016 został zastąpiony przez Kompleksowy program ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2016–2020, który finansował przede wszystkim diagnostykę niepłodności, nie zaś samo leczenie w rozumieniu inseminacji i zapłodnienia pozaustrojowego. Z pewnością ustalenie jedynie źródła niepłodności jest niewielkim wsparciem dla par, które od lat czekają na potomstwo. W opinii wielu ekspertów rząd powinien stworzyć realną pomoc dla osób mających problem z płodnością, tak aby pary zmagające się z tym schorzeniem nie musiały wyjeżdżać za granicę w celu skutecznego leczenia – twierdzi poseł, wyliczając, że „procedura in vitro w Polsce to koszt około 10 tys. zł – jednorazowa próba”.
– Ze względu na wysoką cenę zabiegu nie wszyscy pacjenci mogą sobie na nią pozwolić. Co więcej, należy jeszcze pamiętać o kosztach leków, badań diagnostycznych, dojazdów czy bezpłatnych urlopów – przypomina, wskazując, że „że obecnie w związku z brakiem rządowego wsparcia samorządowe programy dofinansowania zapłodnienia pozaustrojowego stały się jedyną szansą na dziecko dla tych par, których nie stać na in vitro”.
– Dofinansowania z programów lokalnych nie są jednak dostępne we wszystkich miastach w Polsce. W konsekwencji dostęp do refundowanego zabiegu zależy od meldunku danej osoby – podkreśla, pytając ministra zdrowia, czy „resort zabiega o przywrócenie dofinansowania procedury in vitro przez rząd, a także – jak ministerstwo zamierza pomóc parom borykającym się z niepłodnością”.
Odpowiedź wiceministra Kraski
W odpowiedzi wiceministra zdrowia Waldemara Kraski czytamy, że „resort podejmuje wieloaspektowe prace w obszarze zdrowia prokreacyjnego, stanowiące ważny element zdrowia jako całości dobrostanu fizycznego, psychicznego oraz społecznego”.
– Zdrowie prokreacyjne warunkuje stan zdrowia Polaków, dobre zdrowie następnych pokoleń, a troska o nie wspomaga działania mające na celu poprawę wskaźników demograficznych – podkreśla Kraska.
– Doświadczenia z realizacji Programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego na lata 2013–2016 wskazywały, że konieczne jest dofinansowanie rozwoju wielopłaszczyznowych działań związanych z diagnostyką i wcześniejszym leczeniem przyczynowym niepłodności – ocenił wiceminister i wskazał, że „Ministerstwo Zdrowia, wychodząc naprzeciw potrzebom par borykających się z niepłodnością, przyjęło nowy program polityki zdrowotnej Rządowy program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2021–2023, który stanowi kontynuację Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2016 – 2020”.
Kraska ocenia, że „zarówno założenia programu, jak i jego cele wynikają z ujęcia problemu zdrowia prokreacyjnego i kwestii niepłodności w szerszy sposób”.
– Program prokreacyjny to kompleksowa diagnostyka, a następnie leczenie niepłodności par, program in vitro ograniczał się wyłącznie do finansowania jednej z metod leczenia niepłodności, pomijając kwestie związane z diagnostyką i zapewnieniem dostępności świadczeń, z których mogłyby skorzystać pary mające problem z zajściem w ciążę – czytamy w odpowiedzi na interpelację.
– Biorąc powyższe pod uwagę, Ministerstwo Zdrowia nie planuje ponownej realizacji programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego – stwierdza wiceminister Kraska. Przypomina też, że „głównym celem programu prokreacyjnego jest zwiększenie dostępności wysokiej jakości świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności i wymienił cele szczegółowe programu, do których należą określenie przyczyn niepłodności wśród uczestników i poprawa stanu zdrowia uczestników w zakresie zidentyfikowanych chorób utrudniających posiadanie potomstwa, a także wzrost jakości udzielanych świadczeń w zakresie zdrowia prokreacyjnego, z uwzględnieniem wszystkich jego aspektów, w szczególności kompleksowej diagnostyki i leczenia niepłodności”.
Kraska przypomina, że w 2017 r. utworzona została sieć 16 ośrodków referencyjnych.
– Ośrodki te są wysokospecjalistycznymi podmiotami leczniczymi zajmującymi się diagnostyką i leczeniem niepłodności, które zostały dobrze przygotowane do diagnostyki i leczenia par – wskazał Kraska. – Zadaniem uruchomionych 16 ośrodków referencyjnych są m.in. działania edukacyjne w regionie, kompleksowa diagnostyka uczestników, opieka psychologiczna, skierowanie par do dalszego leczenia w ramach programu lub w ramach systemu opieki zdrowotnej. Ośrodki referencyjne, przystępując do programu, musiały spełniać zasadę wieloprofilowości i posiadać oddziały szpitalne, pracownie diagnostyczne oraz zespół poradni specjalistycznych, gdzie pary mają możliwość korzystania z porad specjalistów między innymi położnictwa i ginekologii, jak również endokrynologii, genetyki, a także porad położnych czy psychologów. W ośrodkach referencyjnych znajdują się oddziały szpitalne, pracownie diagnostyczne współpracujące z tymi oddziałami oraz zespół poradni specjalistycznych z wysoko wykwalifikowaną kadrą medyczną, w których oprócz lekarzy specjalistów położnictwa i ginekologii, pracują również lekarze z innych specjalizacji – opisuje.
– Jednocześnie informuję, że niepłodność jest chorobą powszechną, a sieć ośrodków referencyjnych nie obejmuje wszystkich województw, w związku z powyższym trwają prace nad uruchomieniem procedury konkursowej, mającej na celu utworzenie nowych ośrodków referencyjnych, co pozwoli na rozszerzenie sieci i zwiększy dostępność świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności – przyznaje Kraska. – Będą mogły do niej przystąpić podmioty lecznicze spełniające wymagania określone w programie, tożsame z wymaganiami określonymi we wcześniejszych procedurach konkursowych dla ośrodków referencyjnych – wyjaśnia przedstawiciel resortu.
Wiceminister wskazuje również, że „w Rządowym programie kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2021–2023 dokonano zmian pozwalających na zapewnienie uczestnikom programu – poza kompleksową i specjalistyczną opieką medyczną, która pozwala na określenie przyczyn niepłodności i ewentualne skierowanie do dalszego leczenia oraz monitorowanie jego przebiegu i rezultatów – również opieki profilaktycznej, prekoncepcyjnej, perinatalnej, poporodowej oraz opieki nad noworodkiem”.
– W związku z powyższym powstaną centra zdrowia prokreacyjnego skupiające w jednym miejscu kompleksową opiekę, co powinno sprzyjać w podjęciu decyzji przez rodziców objętych tą opieką o staraniu się o kolejne dziecko – stwierdza wiceminister, dodając, że „zarazem zakres diagnostyki i leczenia niepłodności w dużej mierze dostępny jest w ramach świadczeń gwarantowanych udzielanych na podstawie rozporządzenia ministra zdrowia z 22 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego (Dz.U. z 2017 r. poz. 2295, z późn. zm.), oraz rozporządzenia ministra zdrowia z 6 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (Dz.U. z 2016 r. poz. 357, z późn. zm.)”.
Szczegóły interpelacji i odpowiedzi dostępne są na stronie internetowej: www.sejm.gov.pl/Sejm9/interpelacja33646.