Scanmed i Prokocim pod lupą prokuratury

Udostępnij:
Krakowscy śledczy badają, czy firma Scanmed wykorzystała do przeszczepów sztuczną skórę (integrę), zakupioną przez Narodowy Fundusz Zdrowia dla szpitala dziecięcego w Prokocimiu.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie oszustwa - mówi Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Oszustwa, czyli - jak tłumaczy - wprowadzenia w błąd NFZ, który sfinansował zakupy integry dla szpitala. Metr kw. kosztuje 260 tys. zł.

Śledczy badają, czy szpital mógł celowo zamawiać za dużo tego materiału, by nadwyżki mogły trafiać do Scanmedu. Tam bowiem pacjenci płacili za przeszczepy. Postępowanie jest odpryskiem dochodzenia przeciwko słynnej krakowskiej mikrochirurg Annie Chrapuście. Lekarka przeszczepiała m.in. integrę, zarówno w szpitalu w Prokocimiu, jak i w Scanmedzie. W tej sprawie ma być przesłuchana w najbliższym czasie jako świadek.

Jak mówią śledczy, do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów. Skąd prokuratorzy powzięli podejrzenia co do legalności pochodzenia integry?
- Po pierwsze, dokumentacja szpitala w Prokocimiu dotycząca wykorzystania integry jest niepełna i niedokładna - wyjaśnia Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej.
Po drugie, kilku świadków zeznało, że wszczepiano im integrę w Scanmedzie. Nie ma w tym nic dziwnego, jak również w tym, że za przeszczep płacili. Śledczych zastanowiło natomiast, że pacjenci nie kupowali sobie sami integry, tylko jak zeznali, udostępniał im ją Scanmed. A według ustaleń prokuratury, standardem w takich przypadkach jest, że to pacjent kupuje sobie integrę.

Skąd Scanmed ją miał? - Sprawdzamy dokumentację firmy w tej sprawie - mówi prok. Dratwa.
Postępowanie dotyczące integry toczy się od dość dawna, bo od grudnia 2009 roku. Teraz ma być jeszcze przedłużone.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.