123RF

Skutki KSO poznamy dopiero dwa lata po jej wprowadzeniu

Udostępnij:

Dzięki zmianom organizacyjnym, takim jak wprowadzenie Krajowej Sieci Onkologicznej, oraz coraz szerszemu wykorzystywaniu nowych terapii, w tym operacji robotowych, będziemy mogli leczyć nowotwory skuteczniej – mówili onkolodzy podczas spotkania eksperckiego zorganizowanego z okazji zbliżającego się września – Miesiąca Świadomości Nowotworów Ginekologicznych.

  • Do poprawy leczenia nowotworów może się przyczynić wprowadzenie Krajowej Sieci Onkologicznej. Ma ona ruszyć w kwietniu 2025 r., ale jej skutki poznamy nie wcześniej niż po dwóch latach – stwierdził prof. Mariusz Bidziński
  • Zdaniem dr. Radosława Mądrego najlepiej jest leczyć się onkologicznie w tzw. unitach narządowych, czyli ośrodkach wyspecjalizowanych w danym typie nowotworu. Chodzi o placówki potrafiące leczyć i diagnozować chorych kompleksowo, zapewniające wielodyscyplinarną współpracę i przestrzegające odpowiednich procedur w danym typie nowotworów
  • Eksperci podkreślali także konieczność prowadzenia nowoczesnej diagnostyki, podczas której należy przeprowadzać nie tylko badania obrazowe, lecz także molekularne, określające profil genetyczny nowotworu u danego pacjenta
  • Prof. Andrzej Nowakowski z Centrum Edukacyjnego Robotyki Operacyjnej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie powiedział, że poza lekami nowej generacji lepsze efekty leczenia pozwala uzyskać wykonywanie operacji onkologicznych przy użyciu robotów operacyjnych

We wrześniu przypada Miesiąc Świadomości Nowotworów Ginekologicznych. Z tej okazji podczas spotkania eksperckiego omawiano problem raka trzonu macicy (raka endometrium), zaraz po raku piersi najczęściej występującego u kobiet typu nowotworu. Co roku jest on wykrywany u ponad 6 tys. pacjentek i powoduje ponad 1,6 tys. zgonów.

Od lat nie poprawia się przeżywalność pacjentek

Według prof. Joanny Didkowskiej z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie niepokojące jest, że od wielu lat nie poprawia się przeżywalność pacjentek z rakiem trzonu macicy. Z przedstawionych przez specjalistkę danych wynika, że w latach 2015–2018, pięć lat po wykryciu tej choroby, żyło w naszym kraju 76 proc. pacjentek. Prawie tyle samo co w okresie od 2010 do 2014 r., gdy wskaźnik pięcioletnich przeżyć wyniósł 76,5 proc. W tym zakresie jest niewiele lepiej nawet niż w latach 2005–2009, kiedy wskaźnik ten sięgał 74 proc., a w okresie 2000–2004 – 72,2 proc.

Specjalistka zaznaczyła, że gorsze wyniki leczenia częściej uzyskuje się u kobiet starszych, po 70. roku życia, aniżeli u pacjentek młodszych w wieku 55–69 lat. – Polska nie jest pod tym względem wyjątkiem, bo podobnie jest w wielu innych krajach – dodała. Jedynie w Szwecji, Niemczech oraz Słowenii pięcioletnia przeżywalność przekracza 80 proc., a średnia w Europie to 77,6 proc. (w latach 2000–2007).

Wprowadzenie KSO powinno przyczynić się do poprawy leczenia nowotworów

Konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej prof. Mariusz Bidziński powiedział, że do poprawy leczenia nowotworów, w tym raka trzonu macicy, może się przyczynić wprowadzenie Krajowej Sieci Onkologicznej. Ma ona ruszyć w kwietniu 2025 r., ale jej skutki – jak zaznaczył – poznamy nie wcześniej niż po dwóch latach.

Specjalista przekonywał, że KSO pozwoli usystematyzować szpitale według stopnia referencyjności, co powinno zapewnić większą efektywność leczenia, jak również to, że będzie ono bardziej ekonomiczne. Wyjaśnił, że przewiduje się trzy stopnie referencyjności ośrodków, te o randze wyższej będą nadzorować szpitale niższe w hierarchii. Placówki, które nie znajdą się sieci, w ogóle nie będą mogły prowadzić leczenia onkologicznego. – Dzięki temu wszyscy chorzy będą leczeni w jednym systemie – podkreślił.

Dodał, że sieć pozwoli wyeliminować takie sytuacje, że w jakimś ośrodku wykonywane są jedynie 2–3 operacje danego nowotworu, co nie pozwala na uzyskanie dużej wprawy w takich zabiegach. – Aby to było możliwe, co najmniej 30 operacji rocznie trzeba przeprowadzić w danym ośrodku – ocenił prof. Bidziński.

Najlepiej jest się leczyć w ośrodku wyspecjalizowanym w danym typie nowotworu

Prezes elekt Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej dr hab. Radosław Mądry przyznał, że Krajowa Sieć Onkologiczna jest dobrym kierunkiem, ale za kilka lat zobaczymy, czy będzie sukcesem. Jego zdaniem nie ma natomiast wątpliwości, że najlepiej jest leczyć się w ośrodkach specjalizujących się w danym typie nowotworu.

Chodzi o placówki potrafiące leczyć i diagnozować chorych kompleksowo, zapewniające wielodyscyplinarną współpracę i przestrzegające odpowiednich procedur w danym typie nowotworów. – To musi być też grupa ludzi, którzy ze sobą współpracują od dłuższego czasu – dodał.

Zgodził się, że dla opracowania prawidłowej strategii leczenia na samym wstępie konieczne jest przeprowadzenie badań molekularnych, określających profil genetyczny nowotworu u danego pacjenta. – Trzeba zmienić nawyki, nie tylko potrzebne są badania obrazowe, należy też wysłać materiał na badania molekularne – tłumaczył. Przyznał, że czas w onkologii jest bardzo ważny, ale to nie wystarczy. – Najważniejsze jest dobre rozpoznanie przed rozpoczęciem leczenia, to powinno być standardem – powiedział.

Skuteczność leczenia poprawia wprowadzenie nowych terapii

Specjaliści zwrócili uwagę, że poprawie skuteczności leczenia poza zmianami organizacyjnym sprzyja sukcesywne wprowadzanie nowych metod terapii. Chodzi o nowej generacji leki, takie jak te stosowane w immunoterapii i terapii molekularnej, zwiększające szanse przeżycia chorych z nawrotowymi i zaawansowanymi nowotworami.

Prof. Andrzej Nowakowski z Centrum Edukacyjnego Robotyki Operacyjnej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie, stwierdził, że poza lekami nowej generacji lepsze efekty leczenia pozwala uzyskać wykonywanie operacji onkologicznych przy użyciu robotów operacyjnych. Takich zabiegów robotowych finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia wykonuje się w naszym kraju coraz więcej.

– W Polsce wykorzystuje się już ponad 50 robotów operacyjnych, z tego najwięcej w Warszawie – tłumaczył specjalista. Często używa się ich do zabiegów onkologicznych. W 2023 r. wykonano 9147 operacji raka prostaty u mężczyzn, z tego 55 proc. robotem. W przypadku raka macicy przeprowadzono 6309 zabiegów, w tym 13 proc. robotem, a jeśli chodzi o raka jelita grubego, to odpowiednio 14 203 i 7 proc.

Jeszcze kilka lat temu operacje robotowe było wykonywane głównie prywatnie – w 2019 r. przypadało na nie 63 proc. tych zabiegów. Obecnie jest odwrotnie: w 2023 r. 85 proc. operacji robotowych było finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. 

 Onkologia subskrybuj newsletter

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.