System z zaćmą w oku

Udostępnij:
Polska znajduje się w czołówce europejskiej pod względem liczby lekarzy okulistów na 1 mln mieszkańców, ale wciąż jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o usuwanie zaćmy. Autorzy raportu „Dostęp do opieki okulistycznej w Polsce” doszli do nieco zaskakujących wniosków. Uważają, że Narodowy Fundusz Zdrowia za wysoko wycenia operacje usunięcia zaćmy i hospitalizacje zachowawcze w zakresie okulistyki.
Sieć ośrodków prof. Zbigniewa Zagórskiego oplotła południowo-wschodnią Polskę. Przyjmuje pacjentów w Krakowie, Lublinie, Rzeszowie, Nałęczowie, a nawet Łucku na Ukrainie. Jest wybitnym specjalistą leczenia zaćmy. Mogłoby się wydawać, że jest ostatnią osobą, której może zależeć na obniżeniu przez NFZ wyceny operacji usuwania zaćmy. Tymczasem, prof. Zagórski to jeden z ekspertów, na których powołują się autorzy raportu „Dostęp do opieki okulistycznej w Polsce” przekonując, że problemem nie jest brak pieniędzy, tylko ich niewłaściwe rozdysponowanie. Obszerna analiza, wykonana przez Central and Eastern European Society of Technology Assessment in Health Care (CEESTAHC) we współpracy z Fundacją Watch Health Care im. Prof. Jacka Ruszkowskiego (WHC), ukazała się pod koniec maja.


Stawki jak w euro

Obecnie NFZ płaci za operację zaćmy w Polsce (fakoemulsyfikacja z implantacją soczewki) od 2,8 tys. zł do 3,6 tys. zł. To niewiele mniej niż w Wielkiej Brytanii, porównywalnie jak Niemczech i znacznie więcej niż w Czechach i na Węgrzech. - Ponieważ koszty działalności i pracy są w Polsce niższe, niż w krajach „starej” Unii, a porównywalne do pozostałych krajów, wydaje się, że wycena jest zawyżona. Pamiętam doskonale nieodległe czasy, gdy za operację zaćmy płacono od 1600 do 2200 zł, i świadczeniodawcy walczyli o kontrakty – ocenia prof. Zbigniew Zagórski.

Raport przygotowany przez CEESTAHC omawia najważniejsze problemy z dostępem do świadczeń okulistycznych, ale główny nacisk położony został właśnie na kwestie leczenia zaćmy, ponieważ ma ona największy udział w hospitalizacjach. Jest przyczyną ponad połowy wszystkich pobytów w szpitalu z powodów okulistycznych. - Jest to najczęściej wykonywana procedura chirurgiczna w całej medycynie i ma najlepszy stosunek kosztów do osiągniętych korzyści, dlatego powinna być procedurą priorytetową – uważa prof. Zbigniew Zagórski.

Liczba chorych na zaćmę rośnie ze względu na starzenie się społeczeństwa. W 2008 roku było ok. 770 tysięcy pacjentów z tym schorzeniem, ale autorzy raportu prognozują, że w ciągu dwóch dekad liczba ta zwiększy się nawet o 50 procent. Tymczasem w Polsce na operację zaćmy pacjenci czekają nawet 3,5 roku. Mamy jeden z najniższych w Europie współczynnik CSR (cataract surgical rate), który informuje o liczbie zabiegów przeprowadzonych w ciągu roku w przeliczeniu na milion mieszkańców.
Zauważalne jest wyraźne zróżnicowanie w dostępie do tego rodzaju operacji w zależności od regionu kraju. W przypadkach stabilnych najdłużej oczekuje się na zabieg w województwach warmińsko-mazurskim i dolnośląskim – średnio ok. 22 miesiące, a najkrócej w województwach mazowieckim i lubuskim – ok. 8 miesięcy. Średni czas oczekiwania na zabieg w trybie pilnym wynosi od 2 miesięcy (województwo warmińsko-mazurskie) do 6 miesięcy (województwo dolnośląskie).
Przyczyną tej sytuacji, zdaniem autorów raportu, są nieprzejrzyste zasady ustalania wyceny jednorodnych grup pacjentów (JGP) oraz wadliwy algorytm podziału środków między województwa, który powoduje nierówności w dostępie do świadczeń. Poprawę upatrują w nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Projekt mówi o powstaniu Agencji Taryfikacji Świadczeń Opieki Zdrowotnej, której celem ma być m.in. określanie i bieżąca aktualizacja taryfy świadczeń.

Ciąć czy nie ciąć?
- W okulistyce wiele świadczeń jest świetnie wyceniona, ale ich podaż jest hamowana w sposób sztuczny przez NFZ, który nakłada limity i ogranicza wielkość kontraktów – wskazuje dr Krzysztof Łanda, ekspert oceny technologii medycznych, HTA Audit i prezes Fundacji WHC.

Samo zniesienie limitów w okulistyce, przy obecnej wycenie świadczeń doprowadziłoby w krótkim czasie do zlikwidowania kolejek. Przy ograniczonym budżecie NFZ trudno jednak na to liczyć, stąd autorzy raportu proponują zmniejszenie wyceny operacji zaćmy. Według przeprowadzonych symulacji, już 5-procentowe obniżenie stawek za zabieg usunięcia zaćmy zaowocowałoby oszczędnościami rzędu 25,5 mln złotych, co z kolei pozwoliłoby na wykonanie kolejnych 8,4 tys. zabiegów rocznie. Przy 15-procentowym obniżeniu wyceny, NFZ zaoszczędziłby 76,4 mln zł, które można byłoby wydać na kolejne 28,2 tys. operacji usunięcia zaćmy.

Spora grupa okulistów broni wysokich wycen operacji zaćmy tłumacząc, że rekompensują one inne, niedoszacowane procedury. - Nie popieram obniżania stawek wycen, ponieważ wiele jest w okulistyce procedur słabo opłacanych, np.: operacje i leczenie pacjentów po ciężkich urazach oczu czy powikłania po innych zabiegach, wymagające kolejnych zabiegów i leczenia ogólnego – komentuje dr Alina Górniak-Bednarz, małopolski konsultant ds. okulistyki.

Doktora Łandy nie przekonują tego rodzaju argumenty: - Są procedury w okulistyce, których wycena jest zaniżona, ale to przecież nie wyklucza faktu, że znacząco zawyżono wycenę leczenia zaćmy! – uważa. Szpitale publiczne zazwyczaj zysk z bardziej opłacalnych procedur inwestują w rozwój oddziału lub pokrycie bieżących potrzeb. Solą w oku są typowo komercyjne przedsięwzięcia, nastawione tylko na realizację najbardziej opłacalnych procedur, z których zyski idą do prywatnych kieszeni. - Swego czasu NFZ odpowiedział mi, że nie ma możliwości podpisania kontraktu tylko na jedną procedurę. Niestety, rzeczywistość pokazuje, że może tak być. Uważam, że takie jednostki powinny być zobligowane do udzielania porad pacjentom z nagłymi zachorowaniami i urazami oka, co zwiększyłoby dostępność ludności do specjalisty – uważa dr Alina Górniak-Bednarz.

Pełny tekst Natalii Adamskiej - Golińskiej ukaże się w najnowszym numerze Menedżera Zdrowia
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.