Szpitale rozpoczną... wyścig SORów. Bo w końcu jest dodatkowa kasa dla nich

Udostępnij:
NFZ będzie płacił za gotowość, ale i za procedury wykonane w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Te, które robią ich mało, będą likwidowane. –To w końcu realizacja postulatów naszego środowiska. Ale i wyzwanie dla wielu szpitali, które będą musiały powalczyć o utrzymanie SOR-ów – ocenia Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
-Po latach oczekiwań dyrektorów szpitali NFZ zmienia zasady opłacania szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR). Nad urealnieniem wyceny pracował od roku specjalny zespół. Zakończył pracę i są już pierwsze efekty jego ustaleń – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

Ale tej dobrej wiadomości towarzyszy inna. SOR-y od lipca zaczną między sobą konkurować. Te najlepsze zgarną pełną pulę. Najsłabszym grozi likwidacja. Bo jak zapowiada NFZ od lipca placówki będą musiały sprawozdawać świadczenia wykonywane pacjentom. Pod koniec roku, w zależności od ich liczby i rodzaju zastosowanych procedur, nastąpi różnicowanie finansowania.

– Chodzi o to, żeby promować te oddziały, które nie są zwykłą izbą przyjęć czy miejscem, gdzie leczy się przeziębienia – podkreśla Krzysztof Tuczapski, wiceprezes NFZ.

Zmiany wynikają z konsultowanego właśnie projektu zarządzenia prezesa NFZ dotyczącego leczenia szpitalnego. Przewiduje on, że wycena za punkt dla wszystkich SOR wzrośnie z 30 do 52 zł. Najwyższy czas. –Bo w ielu wypadkach finansowanie SOR jest na poziomie 30–50 proc. kosztów. Generują więc długi szpitali – podkreśla prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej, cytowany przez dziennik.

Zmiany z ulgą przyjmuje także Polska Federacja Szpitali. –To krok w dobrą stronę, w taki łączony sposób (za gotowość plus za udzielane świadczenia) rozliczane są SOR-y w większości krajów europejskich. Postulowaliśmy to od dawna – mówi Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.

Federacja zwraca przy tym uwagę, że najbliższe pół roku może stać się okresem, w którym szpitale między sobą rywalizować będą o pacjentów. Stawką będzie zgarnięcie puli podwyżki. To bodziec pozytywny. Jest i negatywny: szpitale, których SOR-y nie będą obsługiwać odpowiedniej liczby pacjentów – stracą te oddziały.

Czy to dobrze, czy to źle? –Trzeba się z taką koleją rzeczy pogodzić. Jeżeli okaże się, że SOR w konkretnym szpitalu nie jest potrzebny: trudno – dodaje Jarosław J. Fedorowski. –A jeżeli w innym szpitalu SOR pracuje lepiej, daje lepszą opiekę pacjentom: trudno odmówić mu premii. Rozporządzenie NFZ to dobre posunięcie – mówi.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.