Szpitalom trudno przygotować się do przekształceń

Udostępnij:
Mimo, że Ustawa o działalności leczniczej, która weszła w życie w lipcu tego roku zachęca do przekształcania szpitali w spółki i oszczędnego zarządzania, nie daje szefom placówek swobody przy określaniu form zatrudnienia pracowników. Długi szpitali rosną a ich dyrektorzy nie mogą w pełni decydować o ilości personelu. W ramach cięcia kosztów proponują kontrakty.
Jak czytamy w "Gazecie Prawnej” taka sytuacja miała miejsce w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. Ludwika Rydygiera w Toruniu. Jego dyrektor zaproponował 120 pielęgniarkom przejście z umów o pracę na kontrakty. Co więcej, zastrzegł, że te osoby, które się na to nie zgodzą, będą musiały odejść z placówki. W sprawę zostały zaangażowane Ministerstwo Zdrowia i Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski.

Zarząd szpitala musiał ulec presji związków zawodowych, które nie zgadzały się na kontrakty, sugerując, że zmuszanie ich do takiej formy zatrudnienia jest łamaniem prawa. Zgodnie z przepisami propozycje można składać, ale zmuszać do przechodzenia z umów na kontrakty już nie.

Pracodawcy, nie mogąc decydować o formie zatrudnienia, nie mogą zaplanować koniecznych oszczędności, a co za tym idzie nie mogą w pełni przygotować instytucji do przekształceń. W efekcie szpitale popadają w długi, co może doprowadzić do ich likwidacji - podaje "Gazeta Prawna".

Rząd zakłada jednak, że za trzy lata nawet 40 proc. publicznych szpitali będzie działać w formie spółek, czyli ponad 300. Tym, które się na to nie zdecydują może grozić likwidacja.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.