To koniec opiekunek i pielęgniarek?

Udostępnij:
Japończycy zdecydowali, że skoro nie tylko ich społeczeństwo starzeje się najszybciej na świecie, wzrośnie zapotrzebowanie na opiekunki i pielęgniarki, to należy liczyć się z tym, że może ich braknąć. Co należy zrobić, aby tej sytuacji zaradzić?
Należy stworzyć inteligentne roboty, które będą miały "serce", zwłaszcza dla osób starszych - twierdzą Japończycy. Ale nie tylko oni chcą, by roboty zastępowały człowieka w pomocy chorym.

- Ludzie widzą w robotach roboty, bo są pozbawione emocji, pozbawione serca. Chcieliśmy to zmienić. Pierwszy raz w historii daliśmy maszynie serce - mówi Masayoshi Son, szef firmy SoftBank, która wprowadziła na rynek robota mającego się opiekować osobami starszymi.

Czy naprawdę taki robot będzie potrafił zastąpić człowieka. Masayoshi Son, że kosztujący 198 tys. jenów (nieco ponad 6 tys. zł) robot Pepper ma rozumieć i wyrażać emocje, tak jak robią to ludzie. Urządzenie od pasa w górę przypomina człowieka. Ma głowę, oczy i ręce, którymi może gestykulować oraz przenosić drobne przedmioty. Porusza się na kołach. Na jego piersiach zamontowany jest dotykowy ekran wyświetlający informacje, których Pepper nie jest w stanie przekazać słowami. Takie sytuacje mają jednak należeć do rzadkości.

"Na początku roku SoftBank podpisał umowę o współpracy z IBM. Mózgiem robota będzie zatem pracująca na serwerach sztuczna inteligencja IBM Watson, która zasłynęła niegdyś pokonaniem ludzkich mistrzów w teleturnieju "Jeopardy". Dzięki niej robot potrafi prowadzić nawet złożone konwersacje, świetnie rozumie, co się do niego mówi, ma poczucie humoru i potrafi ze zrozumieniem przeczytać dostępne w internecie informacje, a następnie na tej podstawie odpowiadać na pytania. Najważniejszą funkcją jest jednak możliwość uczenia się emocji. Na ten proces złożą się dane zbierane na bieżąco przez wszystkie pracujące w terenie roboty. Za ich analizę także będzie odpowiadał Watson, który z czasem nabierze wprawy w rozpoznawaniu smutku, radości, płaczu czy wzruszenia na tej samej zasadzie, na jakiej nauczył się rozumienia naturalnego, mówionego języka. Pepper ma więc swego podopiecznego pocieszyć, zapewnić możliwość rozmowy i pomóc w odnajdywaniu w domu różnych drobnych rzeczy, jak kubek czy okulary. Rozpozna też, kiedy ktoś jest przestraszony albo odczuwa ból, i zaalarmuje pogotowie" - czytamy w GW.

To nie jedyny pomysł, gdzie roboty mają wejść do naszego życia. Nad takimi "mechanicznymi" pielęgniarkami pracują także polscy naukowcy z lubelskiego Uniwersytetu Medycznego. Robot RAMCIP ma się zająć ludźmi z postępującą demencją. Budowany jest przez konsorcjum europejskich firm i uczelni. Ten jednak nie ma być bardziej ludzki, a funkcjonalny.

Będzie przebywać z chorym w domu. Składa się z jeżdżącej platformy, zestawu czujników oraz chwytnego ramienia. Ramię ma być wyposażone w mechaniczną dłoń zbudowaną na kształt ludzkiej. Jego mechanizm zapewni wykonywanie prostych czynności manualnych.

Nauczy się topografii mieszkania. Będzie wiedział, gdzie trzeba pojechać, by w razie czego zakręcić gaz lub kran. Ale także pomoże, gdy jego podopieczny wyjdzie zimą bez ubrania lub upadnie.
Kiedy prototypowe urządzenie będzie już gotowe, przyjedzie na testy do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

Roboty coraz częściej znajdują zastosowanie w medycynie, ale czy na pewno gotowi kiedykolwiek będziemy, by zastąpiły całkowicie człowieka?
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.