Toruń: przymiarka do przekształceń miejskich placówek

Udostępnij:
Zarówno toruński szpital przy Batorego, Miejska Przychodnia Specjalistyczna, jak i Zakład Pielegnacyjno-Opiekuńczy czekają przekształcenia w spółki.
Szpitala przy Batorego ma 7 mln zł długu. Z drugiej strony koszty inwestycji i amortyzacji szpitala są też bardzo wysokie. To istotne, bo ustawa zakłada, że dopiero jeśli do długu doda się wartość amortyzacji i placówka nadal jest na minusie, można mówić o faktycznym zadłużeniu.

W przypadku Miejskiej Przychodni Specjalistycznej możliwość przekształcenia, i to wcale nie ze względu na tę ustawę, rozważana jest na poważnie od pewnego już czasu. Przede wszystkim, co podkreśla dyrektor MPS Bożena Mleczek-Dąbrowska, zyskaliby pacjenci. Teraz MPS nie może w pełni wykorzystywać swojego potencjału kadrowego i sprzętowego ze względu na ograniczenia limitami, czyli kontraktem z NFZ. A do specjalistów, np. kardiologów, gastrologów czy okulistów, są bardzo długie kolejki.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym. Grażyna Śmiarowska, dyrektor tej placówki, przyznaje, że mogą się przekształcić w każdej chwili, bez przymusu. Jeśli jednak zadłużenie przekroczy poziom amortyzacji i miasto nie oddłuży placówki, przekształcenie stanie się nieuchronne.
ZP-O ma obecnie 400 tys. zł długów. Wynika to przede wszystkim z niedoszacowania leczenia przez NFZ.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.