Ubezpieczenia zdrowotne lekiem na całe zło?

Udostępnij:
Polski rynek usług medycznych należy do najszybciej rozwijających się w UE: wydatki na leczenie rosną w tempie 6,1 proc. rocznie. Jednak bez zmian ustawowych nie ma co liczyć na rozwój ubezpieczeń zdrowotnych. A to właśnie one przyniosłyby znaczącą poprawę jakości i rozwiązałyby wiele problemów ochrony zdrowia – uważają eksperci Deloitte.
Ubezpieczenie zdrowotne w Polsce to raczkujący segment rynku. Szacuje się, że branża ubezpieczeniowa w 2010 roku zebrała z tytułu ich sprzedaży ok. 150 mln zł. Nawet gdyby dodać do tego abonamenty medyczne, łączna wartość rynku wynosi ok. 2,5 mld zł. To niewiele, jeśli porówna się to z wydatkami państwa na opiekę medyczną przekraczającymi 61 mld zł.

– Największy potencjał na rynku dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych tkwi w segmencie szpitalnym. Obecnie pozostaje on domeną sektora publicznego i tylko niewielki odsetek wpływów - 3 proc, co daje kwotę 358 mln zł - pochodzi z prywatnych kieszeni. A to bardzo ubezpieczeniowy kierunek, bo mało kto jest obecnie w stanie zapłacić za hospitalizację lub operację z własnej kieszeni – mówi Szymon Goc z firmy doradczej Deloitte Polska.

W marcu, kiedy resort zdrowia zaprezentował projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, wydawało się, że przełom jest bliski. Jednak projekt wzbudził wiele kontrowersji. Do tego stopnia, że Polska Izba Ubezpieczeń przygotowała własny projekt regulacji. W efekcie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad poprawieniem ustawy.
– Czekamy na nowy projekt – mówi Paweł Kalbarczyk, ekspert rynku ochrony zdrowia. – Wprowadzenie odpowiednich rozwiązań prawnych, które definiowałyby i porządkowały ten rodzaj ubezpieczeń, wspomogłoby ich rozwój – dodaje.

Według Szymona Goca oprócz zmian legislacyjnych na rynku przydałby się ubezpieczyciel, który weźmie na siebie ciężar podpisania umów z jak największą liczbą szpitali publicznych. Przeszkodą są jednak olbrzymie koszty. Ekspert Deloitte szacuje, że mocne wejście na rynek ubezpieczeń medycznych to wydatek rzędu nawet kilku miliardów złotych. Bez zmian wprawie nikt nie wyłoży na to aż takich pieniędzy.

Jednocześnie zaznacza, że w ustawie konieczne będzie uwzględnienie interesów wielu stron: decydentów politycznych, szpitali i ich właścicieli oraz samych pacjentów. Paradoksalnie, na zmianie systemu mogą skorzystać wszyscy. Szpitale, ponieważ znajdą dodatkowe źródło finansowania i zyskają nowe możliwości rozwoju. Budżet państwa, ponieważ zostanie odciążony z tytułu wydatków na opiekę medyczną. Pacjenci, ponieważ niezależnie od tego, czy posiadają dodatkowe ubezpieczenie czy nie, będą mogli szybciej skorzystać ze świadczeń medycznych.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.