W norweskiej służbie zdrowia iskrzy. Kary dla gmin idą w miliony.

Udostępnij:
Plan reformy służby zdrowia, który miał usprawnić system opieki ogarnięty jest chaosem. Panuje zamieszanie, kolejki w oczekiwaniu na pomoc medyczną nie skróciły się. Coraz częściej w szpitalach brakuje miejsc dla nowych pacjentów, ponieważ dotychczasowi nie są wypisywani dostatecznie szybko. W czym tkwi problem? Dlaczego gminy płacą kary?
Wszystko na to wskazuje, że cztery lata od wprowadzenia zmian to zbyt mało, by reforma przyniosła oczekiwane efekty. Dodatkowo system kar dla gmin, który miał motywować do sprawniejszego działania, znacząco obciąża ich budżety.

Zgodnie z reformą służby zdrowia część obowiązków wobec pacjenta miały przejąć gminy. Te we współpracy z wyższymi szczeblami administracji, powinny stworzyć kompleksowy system opieki zdrowotnej. Chodziło o to, że pacjenta, który nie wymaga już hospitalizacji, jak najwcześniej wypisywać do domu. Od pierwszego dnia wypisania obowiązek opieki nad pacjentem, a także pomoc w rehabilitacji oraz dalszym jego leczeniu przejęły właśnie gminy. Zdaniem rządzących gmina powinna zapewnić równie dobrą ofertę niż szpitale, gdyż opieka domowa miała dodatkowo sprzyjać rekonwalescencji i oszczędzić pacjentowi dodatkowego stresu.

By zmotywować gminy do zapewnienia takiej formy opieki, za każdy dodatkowy dzień pobytu pacjenta w szpitalu, kiedy nie wymaga on hospitalizacji, gmina płaci karę.
Jak twierdzą norweskie media władze gmin nie radzą sobie ze zorganizowaniem kompleksowej opieki poszpitalnej. W wyniku czego pacjenci nie są wypisywani z placówek medycznych odpowiednio szybko. A za dodatkowe dni pobytu płaci gmina. W skali kraju prowadzi to do ogromnych kosztów, które sięgają ponad dwustu milionów koron rocznie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.