Walki z cukrzycą nauczymy się od Danii

Udostępnij:
W Polsce obecnie jest 2,5 mln osób chorych na cukrzycę. W ciągu najbliższych 20 lat liczba ta podwoi się.
– Czy można powstrzymać tę pandemię? Trzeba – mówił Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia podczas „Polskiego Forum Zmieniajmy cukrzycę”. Zarzucając jednocześnie rządowi, że mimo obietnic, cały czas blokuje chorym na cukrzycę dostęp do nowoczesnych leków.
Problem dostępu do nowoczesnego leczenia podkreślali także diabetolodzy.
– Widać chociażby po tym jak postępujemy z zespołem stopy cukrzycowej – mówił Krzysztof Strojek, krajowy konsultant w dziedzinie diabetologii. – Liczba amputacji jest znacznie powyżej średniej europejskiej, bo nie mamy sprawnego systemu monitorowania powikłań.

– Brakuje przejrzystej struktury opieki nad chorym – dodawał prof. Leszek Czuryniak, Prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. – Boli nas też, że jako jedyny kraj w Europie nie mamy dostępu do nowoczesnego leczenia inkretynami i analogami długodziałającymi. Od lat słyszymy tylko obietnice.

Eksperci wskazywali Danię jako kraj od którego powinniśmy się uczyć postępowania z chorymi. – To diabetologiczny Watykan – podkreślał prof. Czupryniak. Dlatego przedstawiciele tego kraju zostali zaproszeni na Forum.

– Przez wiele lat wdrażaliśmy narodowy program zdrowia dzięki któremu o 1/3 udało nam się obniżyć koszty leczenia cukrzyków – tłumaczył Ole Andersen z duńskiej Narodowej Rady Zdrowia (organu doradczego resortu zdrowia). – Ale warto pamiętać, że wdrażaliśmy go przez 7 lat.

W Danii na cukrzycę choruje 270 tys. osób (4,9 proc. społeczeństwa. Z szacunków wynika, że w 2025 r. w Danii na cukrzycę będzie chorować około 600 tys. osób. Za opiekę nad nimi odpowiedzialne są m.in. gminy i lekarze pierwszego kontaktu. Został też stworzony specjalny rejestr, w którym umieszczane są wszystkie wizyty lekarskie cukrzyków, zapisane im leki. Pozwala to monitorować – jak powiedział Andersen – jaka terapia podejmowana jest wobec chorych.
U nas z Narodowego Programu udało się jedynie wdrożyć rejestr chorych. Diabetolodzy podkreślali również, że – mimo iż akcji edukacyjnych nie brakuje – nie są one skoordynowane. Brakuje również specjalistów. – Są województwa, gdzie diabetologów nie brakuje, ale są i takie, gdzie jest dramatycznie – podkreślał Strojek. – Problemem jest także to, że lekarze przyjmują najczęściej w dużych miastach.
Ten brak mogliby zastąpić edukatorzy (istnieje nawet kurs dokształcający dla pielęgniarek), ale jak dotąd ukończyło go zaledwie 50 sióstr. A tylko 75 studiujących pielęgniarek jako specjalizację wybrało diabetologię.

Dlatego diabetolodzy postanowili powołać Radę Rozwoju Opieki Diabetologicznej, której głównym zadaniem będzie wypracowanie rozwiązań systemowych dla chorych z cukrzycą.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.