Wojna o leki OTC w supermarketach

Udostępnij:
Biedronka przegrała w sądzie spór o dystrybucję leków OTC. Problemy z Głównym Inspektorem Farmaceutycznym miał też Lidl. Spór toczy się o to, czy leki można zamawiać w skali całego kraju, co dyktuje rozsądek i ekonomia, czy zakupy trzeba dzielić na kilkadziesiąt drobniejszych hurtowni.
Sieci chciałyby postępować tak jak z większością produktów — przyjmować dostawy od producentów w rozrzuconych po kraju centrach dystrybucyjnych, a z nich rozwozić leki do sklepów. GIF uważa to za łamanie przepisów i żąda, by centra dystrybucyjne wyłączono z obrotu, a sklepy zaopatrywano w wyspecjalizowanych hurtowniach farmaceutycznych.

- Problem z GIF ma portugalskie Jeronimo Martins, właściciel Biedronki. Inspektorat farmaceutyczny zakwestionował ten sposób dystrybucji już na początku 2014 r. Stwierdził, że centra nie mają uprawnień do zakupu i przechowywania leków, a „produkty lecznicze w magazynie przechowywane są na paletach obok palet z elektroniką lub artykułami spożywczymi” - pisze "Puls Biznesu".

— Biorąc pod uwagę wąski asortymentu leków, jakim obracają sklepy ogólnodostępne, wymagania GIF są zdecydowanie na wyrost. Dlatego uważam, że tak restrykcyjne stanowisko sądu nie znajduje uzasadnienia w prawie i godzi w konstytucyjne gwarancje swobody działalności gospodarczej — uważa Sławomir Molęda, ekspert prawny „Pulsu Farmacji”.

Podobne problemy z inspekcją farmaceutyczną miał niemiecki Lidl, drugi gracz na polskim rynku dyskontowym, który ma w Polsce blisko 580 sklepów. Chcąc, nie chcąc, musiał się dostosować.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.