Specjalizacje, Kategorie, Działy

Aż 30 Polaków co dnia umiera na raka jelita grubego. Pora to zmienić

Udostępnij:
Rak jelita grubego jest drugim, co do częstości występowania nowotworem złośliwym w Polsce. Każdego dnia z jego powodu umiera 30 osób, a ledwie co trzeciego pacjenta udaje się trwale wyleczyć. By to zmienić trzeba m.in. rozszerzyć zakres dostępności sposobów leczenia oraz finansowania diagnostyki molekularnej służącej do optymalnego doboru sposobu leczenia - podkreślają specjaliści.
Ich warszawska konferencja była także okazją do zaprezentowania raportu – „Nowotwór jelita grubego – dostęp do leczenia w ramach świadczeń gwarantowanych w Polsce, w świetle standardów europejskich”. Powstał z inicjatywy Obywatelskiego Porozumienia na Rzecz Onkologii.

Prof. Lucjan Wyrwicz z Kliniki Gastroenterologii Onkologicznej Centrum Onkologii w Warszawie podkreślił, że nie do końca wiemy, ile osób choruje na raka jelita grubego w Polsce. Szacuje się, że jest to 15,5 tys. By powiedzieć, jaki procent pacjentów został wyleczony, trzeb wiedzieć, jaki procent choruje.
– W Polsce zachorowalność na rak jelita grubego, jako chorobę cywilizacyjną rośnie, a w Stanach Zjednoczonych przestaje rosnąć w skutek działania programów przesiewowych. Zatem wzorce są, tylko trzeba umieć z nich korzystać. Chodzi głównie o zachęcanie do badania i przypominanie, że ten typ nowotworu jest wyleczalny, jeśli zostanie wcześnie zdiagnozowany - mówił.

Prof. Piotr Wysocki, kierownik Kliniki Onkologicznej COI w Warszawie podkreślał wagę badań molekularnych. Akcentował, że dziś badania te przeprowadzane są tylko u chorych, u których doszło już do rozsiewu procesu nowotworowego. – U tych pacjentów ocena pewnych parametrów molekularnych i stwierdzenie obecności lub braku określonych mutacji wskazuje, jakie terapie będzie można na danym etapie choroby lub w przyszłości stosować. O tym, że jest jeszcze nowa grupa badań molekularnych, która jest do zaproponowania chorym w stadium wyleczalnym wspomniał prof. Wyrwicz. To badanie niestabilności mikrosatelitarnej.

– Od około roku mówimy, że badanie to powinno być standardem w grupie chorych, których można wyleczyć. Powinno mieć zastosowanie u osób, których rodzaj nowotworu nie wymaga chemioterapii po operacji. Badanie to otwiera oszczędności, a nie koszty – podkreślał.

O tym, że w ostatnich latach zasadniczo zmieniło się leczenie zaawansowanego raka jelita grubego – mówił prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej.

– Jeszcze 30, 40 lat temu w zaawansowanym raku jelita grubego był jeden lek. Teraz jest osiem substancji, które mogą być stosowane. To duży postęp. Są także preparaty stosowane w tzw. terapii celowanej. Dzięki temu, że pacjenci niepoddawani są tylko jednemu postępowaniu, nie tracimy szansy na stosowanie leczenia skuteczniejszego – mówił. Zapytany, co należy poprawić w sposobie leczenia chorych odpowiedział: – Powinno być coś więcej, niż chemioterapia w pierwszej linii leczenia. To nie ulega wątpliwości. Podkreślał, że ważnym jest wprowadzenie algorytmu kroków w procesie leczenia. – Leczenie raka jelita grubego, to sztuka połączona z odpowiednią strategią.

Prof. Wyrwicz podkreślał także wagę wczesnego wykrycia raka jelita grubego, zanim dojdzie do przerzutów. Służą temu badania przesiewowe przy użyciu kolonoskopii. – W przypadku tego badania można wykryć także stany przedrakowe, które usuwa się i zapobiega ich przekształceniu w guza złośliwego – dodał. Badanie wykonywane jest u osób w wieku 50-65 lat na podstawie zaproszenia wysyłanego pocztą. Ekspert poinformował też, że stany przedrakowe, którymi są najczęściej polipy, wykrywane są prawie u co piątej osoby badanej przy użyciu kolonoskopii.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.