Białystok: NFZ nie zapłaci za PET. Koszty bierze na siebie firma
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 21.10.2013
Źródło: BL, Białystok Online
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Pomimo że Podlaski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wciąż nie znalazł pieniędzy na finansowanie badań diagnostycznych PET w Białostockim Centrum Onkologii, będą one przeprowadzane. Pieniądze na nie wyłoży firma, która zainstalowała sprzęt.
Firma Voxel, która zainstalowała sprzęt zdecydowała, że poniesie koszty badań pacjentów z województwa podlaskiego. Warunkiem jest posiadanie skierowania – pisze Łukasz Wiśniewski z portalu Białystok Online.
- Liczymy, że w przyszłym roku NFZ podpisze z nami umowę - mówi Jacek Liszka, prezes zarządu firmy Voxel S.A.
Jego firma wygrała przetarg na utworzenie pracowni i zainstalowanie wartego kilkanaście mln zł aparatu PET w Białostockim Centrum Onkologii. Voxel przystosował salę oraz zamontował aparaturę. Obecnie trwa odbiór sprzętu, a niebawem rozpoczną się szkolenia pracowników z obsługi. Przewidywanie sprzęt będzie gotowy do wykonywania badań w grudniu.
Fundusz nie ma pieniędzy na wykupienie świadczeń, a zatem jedyny w Podlaskiem sprzęt do diagnostyki onkologicznej może stać bezużyteczny. Mieszkańcy Podlasia musieli wyjeżdżać na badania diagnostyczne (najbliższe można wykonać w woj. mazowieckim i warmińsko-mazurskim). Na to Podlaski NFZ ma pieniądze – w ubiegłym roku zapłacił za nie 2,4 mln zł. Nie zdążył jednak na czas przygotować kontraktu z lokalnym, a więc lepszym dla pacjenta ośrodkiem.
- Liczymy, że w przyszłym roku NFZ podpisze z nami umowę - mówi Jacek Liszka, prezes zarządu firmy Voxel S.A.
Jego firma wygrała przetarg na utworzenie pracowni i zainstalowanie wartego kilkanaście mln zł aparatu PET w Białostockim Centrum Onkologii. Voxel przystosował salę oraz zamontował aparaturę. Obecnie trwa odbiór sprzętu, a niebawem rozpoczną się szkolenia pracowników z obsługi. Przewidywanie sprzęt będzie gotowy do wykonywania badań w grudniu.
Fundusz nie ma pieniędzy na wykupienie świadczeń, a zatem jedyny w Podlaskiem sprzęt do diagnostyki onkologicznej może stać bezużyteczny. Mieszkańcy Podlasia musieli wyjeżdżać na badania diagnostyczne (najbliższe można wykonać w woj. mazowieckim i warmińsko-mazurskim). Na to Podlaski NFZ ma pieniądze – w ubiegłym roku zapłacił za nie 2,4 mln zł. Nie zdążył jednak na czas przygotować kontraktu z lokalnym, a więc lepszym dla pacjenta ośrodkiem.