ESMO nie przyniosło przełomu
Autor: Katarzyna Bakalarska
Data: 19.03.2015
Źródło: MK
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
ESMO w 2014 roku nie obfitowało w zaskakujące doniesienia naukowe dotyczące leczenia nowotworów ginekologicznych, ale przedstawiono kilka prac, na które warto zwrócić uwagę, omówionych podczas Hot Topics w Ginekologii Onkologicznej przez dr Aleksandrę Łacko z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Wiele z nich dotyczyło oceny jakości życia u leczonych chorych, jest to istotny aspekt oceny wartości leków, zwłaszcza w sytuacji paliatywnej terapii.
Jednym z kluczowych doniesień była uaktualniona analiza przeżyć u chorych na zaawansowanego raka szyjki macicy leczonych samodzielną chemioterapią lub chemioterapią w skojarzeniu z bewacyzumabm (lek działaniu antyangiogennym). Wyniki badania zostały opublikowane w New England Journal of Medicine w 2014 roku, jednak nadal nie znamy wpływu leczenia na przeżycia całkowite (OS). Należy podkreślić, że przedstawione podczas ESMO wyniki stanowią także tylko analizę okresową OS, ale podobnie jak wcześniejsze doniesienia wskazują na znamienne statystycznie wydłużenie przeżycia.
Bewacyzumab jest pierwszym od lat lekiem, który okazał się wydłużać czas przeżycia chorych na zaawansowanego raka szyjki macicy i jego sosowanie stanowi niewątpliwie duży krok naprzód w leczeniu tego nowotworu. Jednak, autorzy badania zwracają uwagę na znaczną częstość poważnych działań niepożądanych, takich jak: przetok, perforacji, powikłań zakrzepowych. Prawdopodobną przyczyną tego jest specyficzna populacja chorych. Lokalizacja guza, zwiększone ryzyko krwawień, przebyte napromienianie, stanowią czynniki ryzyka wymienionych powiklań. Stąd potrzeba wyjątkowo starannego doboru chorych do leczenia. W Polsce bewacyzumab nadal nie objety jest refundacja w tym wskazaniu.
Wiele uwagi poświęcono także leczeniu podtrzymującemu chorych na raka jajnika. Obiecującym nowym lekiem ukierunkowanym molekularnie, dopuszczonym do leczenia chorych na raka jajnika przez FDA i EMA w grudniu 2014 roku- jest olaparib. Należy do inhibitorów polimerazy poli-ADP-rybozy i wykazuje znaczną aktywność u nosicielek mutacji BRCA 1 i BRCA2. Zakres korzyści z leczenia okazał się na tyle imponujący, że lek uzyskał rejestrację na podstawie wynku badania II fazy, w którym wykazano znaczące wydłużenie czasu do progresji i jedynie trend w kierunku poprawy przeżycia całkowitego ograniczony do chorych z mutacją BRCA.
W 2014 roku zostały opublikowane także wyniki badania III fazy z pazopanibem (lekiem o działaniu antyangiogennym) w leczeniu podtrzymujacym po chemioterapii 1. linii. W badaniu osiągnięto jego cel, którym było wykazanie wydłużenia czasu do progresji, jednak przedstawione podczas ESMO wyniki analizy przeżyć całkowitych (OS) wykazały skrócenie przeżycia u chorych leczonych pazopanibem, co dotyczy zwłaszcza populacji azjatyckiej. Ostatecznie badanie to okazało się porażką. Kolejnym lekiem antyangiogennym, którego działanie oceniane jest w podobnej grupie chorych jest cedyranib. Dotychczas nie opublikowano pełnych wyników badania z cedyranibem w leczeniu podtrzymującym chorych na raka jajnika , choć przedstawione w postaci doniesienia zjazdowego dane wskazują na statystycznie znamienne wydłużenie czasu do progresji i przeżyć ogólnych. W analizie jakości życia potwierdzono niewielki wpływ leczenia na komfort życia chorych. Jedynym działaniem niepożądanym, które znaczącą częściej występowało u chorych otrzymujących cedyranib była biegunka.
Nieinternującą koncepcją jest próba wykorzystania cedyranibu w skojarzeniu z olaparibem zamiast chemioterapii u chorych na raka jajnika w stadium nawrotu. W opublikowanym w 2014 roku w Lancet niewielkim randomizowanym badaniu II fazy, skojarzenie obu leków okazało się aktywne zarówno u nosicielek mutacji BRCA, jak i z prawidłową postacią genu. Wyniki badania wymagają jednak potwierdzenia .
Bewacyzumab jest pierwszym od lat lekiem, który okazał się wydłużać czas przeżycia chorych na zaawansowanego raka szyjki macicy i jego sosowanie stanowi niewątpliwie duży krok naprzód w leczeniu tego nowotworu. Jednak, autorzy badania zwracają uwagę na znaczną częstość poważnych działań niepożądanych, takich jak: przetok, perforacji, powikłań zakrzepowych. Prawdopodobną przyczyną tego jest specyficzna populacja chorych. Lokalizacja guza, zwiększone ryzyko krwawień, przebyte napromienianie, stanowią czynniki ryzyka wymienionych powiklań. Stąd potrzeba wyjątkowo starannego doboru chorych do leczenia. W Polsce bewacyzumab nadal nie objety jest refundacja w tym wskazaniu.
Wiele uwagi poświęcono także leczeniu podtrzymującemu chorych na raka jajnika. Obiecującym nowym lekiem ukierunkowanym molekularnie, dopuszczonym do leczenia chorych na raka jajnika przez FDA i EMA w grudniu 2014 roku- jest olaparib. Należy do inhibitorów polimerazy poli-ADP-rybozy i wykazuje znaczną aktywność u nosicielek mutacji BRCA 1 i BRCA2. Zakres korzyści z leczenia okazał się na tyle imponujący, że lek uzyskał rejestrację na podstawie wynku badania II fazy, w którym wykazano znaczące wydłużenie czasu do progresji i jedynie trend w kierunku poprawy przeżycia całkowitego ograniczony do chorych z mutacją BRCA.
W 2014 roku zostały opublikowane także wyniki badania III fazy z pazopanibem (lekiem o działaniu antyangiogennym) w leczeniu podtrzymujacym po chemioterapii 1. linii. W badaniu osiągnięto jego cel, którym było wykazanie wydłużenia czasu do progresji, jednak przedstawione podczas ESMO wyniki analizy przeżyć całkowitych (OS) wykazały skrócenie przeżycia u chorych leczonych pazopanibem, co dotyczy zwłaszcza populacji azjatyckiej. Ostatecznie badanie to okazało się porażką. Kolejnym lekiem antyangiogennym, którego działanie oceniane jest w podobnej grupie chorych jest cedyranib. Dotychczas nie opublikowano pełnych wyników badania z cedyranibem w leczeniu podtrzymującym chorych na raka jajnika , choć przedstawione w postaci doniesienia zjazdowego dane wskazują na statystycznie znamienne wydłużenie czasu do progresji i przeżyć ogólnych. W analizie jakości życia potwierdzono niewielki wpływ leczenia na komfort życia chorych. Jedynym działaniem niepożądanym, które znaczącą częściej występowało u chorych otrzymujących cedyranib była biegunka.
Nieinternującą koncepcją jest próba wykorzystania cedyranibu w skojarzeniu z olaparibem zamiast chemioterapii u chorych na raka jajnika w stadium nawrotu. W opublikowanym w 2014 roku w Lancet niewielkim randomizowanym badaniu II fazy, skojarzenie obu leków okazało się aktywne zarówno u nosicielek mutacji BRCA, jak i z prawidłową postacią genu. Wyniki badania wymagają jednak potwierdzenia .