Poniżani lekarze próbują się bronić. Czasem stawianiem wykrzykników
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 19.04.2016
Źródło: BL, Dziennik Zachodni
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Czy lekarze będą wpisywać do dokumentacji informację o agresywnym zachowaniu pacjenta? O wypadkach poniżania medyków, agresji werbalnej czy nawet fizycznej? W Śląskiej Izbie Lekarskiej powstaje Karta Praw Lekarza. Powstał też informator Agresji STOP.
- Przypadków agresji fizycznej i słownej w przychodniach i szpitalach jest coraz więcej. Lekarze chcą mieć możliwość zaznaczania w dokumentacji medycznej informacji - ostrzeżenia, że pacjent jest agresywny. Czy będą wpisywać takie adnotacje? – pyta „Dziennik Zachodni”.
Zdaniem dr Macieja Hamankiewicza, prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, informacja o agresywnym zachowaniu może, a często nawet powinna, być zamieszczona w dokumentacji medycznej.
Jak argumentuje dr Hamankiewicz, agresywne zachowanie pacjenta może być także wynikiem lub objawem choroby. Zdenerwowanie, które towarzyszy takiemu zachowaniu, może przyczynić się np. do zawału mięśnia sercowego u pacjenta. Zamieszczenie w dokumentacji medycznej o tym informacji wskazuje, że lekarz je zauważył, a w razie potrzeby zlecił odpowiednie badania lub przepisał leki.
Ale nie wszyscy podzielają poglądy Naczelnej Rady. -W moim przekonaniu adnotacja o agresji powinna mieć miejsce jedynie w przypadku pacjentów leczonych psychiatrycznie - mówi Adam Sandauer, przewodniczący Stowarzyszenia Primum Non Nocere, broniącego praw pacjentów.
By stało się zadość postulatom samorządu lekarskiego, musiałoby jednak zostać zmienione rozporządzenie o tym, jakie informacje powinny się znaleźć w dokumentacji. A tam – wskazań do zapisywania nie ma. Jak na razie lekarze bronią się jak mogą. Skoro nie wolno agresji odnotować oficjalnie, odnotowują to na swój sposób, sobie tylko znanymi symbolami. Popularny stał się np. wykrzyknik wstawiany w nietypowym miejscu (broń Boże nie przy komunikacie „cito!”, bo w tym miejscu wykrzyknik byłby mylący).
Zdaniem dr Macieja Hamankiewicza, prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej, informacja o agresywnym zachowaniu może, a często nawet powinna, być zamieszczona w dokumentacji medycznej.
Jak argumentuje dr Hamankiewicz, agresywne zachowanie pacjenta może być także wynikiem lub objawem choroby. Zdenerwowanie, które towarzyszy takiemu zachowaniu, może przyczynić się np. do zawału mięśnia sercowego u pacjenta. Zamieszczenie w dokumentacji medycznej o tym informacji wskazuje, że lekarz je zauważył, a w razie potrzeby zlecił odpowiednie badania lub przepisał leki.
Ale nie wszyscy podzielają poglądy Naczelnej Rady. -W moim przekonaniu adnotacja o agresji powinna mieć miejsce jedynie w przypadku pacjentów leczonych psychiatrycznie - mówi Adam Sandauer, przewodniczący Stowarzyszenia Primum Non Nocere, broniącego praw pacjentów.
By stało się zadość postulatom samorządu lekarskiego, musiałoby jednak zostać zmienione rozporządzenie o tym, jakie informacje powinny się znaleźć w dokumentacji. A tam – wskazań do zapisywania nie ma. Jak na razie lekarze bronią się jak mogą. Skoro nie wolno agresji odnotować oficjalnie, odnotowują to na swój sposób, sobie tylko znanymi symbolami. Popularny stał się np. wykrzyknik wstawiany w nietypowym miejscu (broń Boże nie przy komunikacie „cito!”, bo w tym miejscu wykrzyknik byłby mylący).