Rzecznik Praw Obywatelskich upomina się o leczenie bezdomnych
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 20.03.2016
Źródło: BL, RPO
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
- Bezdomni, wbrew zapewnieniom władz, mają bardzo utrudniony dostęp do świadczeń medycznych. Są kłopoty z lekami, wizytami w POZ, u specjalistów, nawet z cewnikowaniem – pisze do Konstantego Radziwiłła Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. I apeluje o zmiany.
- Obecne regulacje nie zapewniają jednak osobom bezdomnym oraz innym osobom niemającym dochodu faktycznego i realnego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Uzyskanie świadczeń zdrowotnych lub prawa do zasiłku celowego poprzedzone jest rygorystyczną i skomplikowaną procedurą, niedostosowaną do istoty bezdomności – czytam w komunikacie rzecznika.
Obowiązujący system wymaga pełnej identyfikacji osoby ubezpieczonej oraz poddania się określonym procedurom, co w praktyce stwarza problemy, zarówno samym zainteresowanym, jak i właściwym w sprawie organom publicznym.
- Również korzystanie przez osoby bezdomne ze świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych napotyka na sformalizowane i skomplikowane procedury, którym osoby bezdomne nie zawsze są w stanie sprostać, jak np. uzyskanie skierowania do lekarza specjalisty czy szpitala, oczekiwanie w kolejce na badanie lub zabieg, potwierdzenie zlecenia na wyrób medyczny w Narodowym Funduszu Zdrowia – uważa Adam Bodnar.
Problem stanowi także zapewnienie osobom bezdomnym dostępu do niezbędnych świadczeń zdrowotnych, leków i wyrobów medycznych po opuszczeniu szpitala, w schroniskach i innych placówkach dla osób bezdomnych, w tym świadczeń jednorazowych (np. iniekcji, zmiany opatrunku, cewnika)
Jak zauważa rzecznik brak możliwości korzystania z niezbędnych świadczeń zdrowotnych oraz przewlekła procedura przyjęcia do zakładów opiekuńczych i domów pomocy społecznej, skutkuje niejednokrotnie koniecznością długotrwałej i kosztownej hospitalizacji tych osób.
- Jak pokazuje dotychczasowa rzeczywistość, istnieje – i będzie istniała w najbliższej przyszłości – grupa osób bezdomnych, często nieporadnych życiowo. Niezbędne są zatem rozwiązania systemowe, które pozwolą na objęcie tych osób niezbędną opieką medyczną – konkluduje Adam Bodnar.
Obowiązujący system wymaga pełnej identyfikacji osoby ubezpieczonej oraz poddania się określonym procedurom, co w praktyce stwarza problemy, zarówno samym zainteresowanym, jak i właściwym w sprawie organom publicznym.
- Również korzystanie przez osoby bezdomne ze świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych napotyka na sformalizowane i skomplikowane procedury, którym osoby bezdomne nie zawsze są w stanie sprostać, jak np. uzyskanie skierowania do lekarza specjalisty czy szpitala, oczekiwanie w kolejce na badanie lub zabieg, potwierdzenie zlecenia na wyrób medyczny w Narodowym Funduszu Zdrowia – uważa Adam Bodnar.
Problem stanowi także zapewnienie osobom bezdomnym dostępu do niezbędnych świadczeń zdrowotnych, leków i wyrobów medycznych po opuszczeniu szpitala, w schroniskach i innych placówkach dla osób bezdomnych, w tym świadczeń jednorazowych (np. iniekcji, zmiany opatrunku, cewnika)
Jak zauważa rzecznik brak możliwości korzystania z niezbędnych świadczeń zdrowotnych oraz przewlekła procedura przyjęcia do zakładów opiekuńczych i domów pomocy społecznej, skutkuje niejednokrotnie koniecznością długotrwałej i kosztownej hospitalizacji tych osób.
- Jak pokazuje dotychczasowa rzeczywistość, istnieje – i będzie istniała w najbliższej przyszłości – grupa osób bezdomnych, często nieporadnych życiowo. Niezbędne są zatem rozwiązania systemowe, które pozwolą na objęcie tych osób niezbędną opieką medyczną – konkluduje Adam Bodnar.