Szczepienie przeciw HPV o 90 proc. zmniejsza ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy
Tagi: | HVP, szczepienia, szczepionka, dzieci, szkoły, Andrzej Nowakowski |
Młode kobiety zaszczepione przeciw HPV jako nastolatki mają nawet o 90 proc. mniejsze ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy – celem jest jego eliminacja jako problemu zdrowia publicznego, czyli sprowadzenie tego nowotworu do poziomu choroby rzadkiej.
Od 1 września rozszerzono powszechny program szczepień przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV). Szczepienie obejmuje dzieci od 9 do 14 lat i może byc wykonanie w szkołach podstawowych, a nie tylko w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.
Zmiany mogą doprowadzić do uproszczenia programu
Zdaniem prof. Andrzeja Nowakowskiego z Zakładu Profilaktyki Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie szczepienia realizowane w szkołach umożliwiają uzyskanie większego objęcia docelowej populacji szczepieniami. Jeśli będzie to zorganizowane w odpowiedni sposób, odciąży rodziców od konieczności indywidualnego umawiania się na szczepienia w placówkach lekarza rodzinnego. Przy dobrej organizacji może to także odciążyć poszczególnych lekarzy rodzinnych lub pediatrów pracujących w POZ i kwalifikujących dzieci do szczepień.
Nowakowski podkreśla, że brakuje jednak pełnej świadomości rodziców na temat dostępności tych bezpłatnych szczepień.
– Część rodziców waha się z powodu różnych treści publikowanych w mediach społecznościowych przez antyszczepionkowców. Dotychczasowa formuła programu była też dość skomplikowana dla realizatorów szczepień czyli placówek POZ. Wymagała dużego nakładu pracy i wysiłku administracyjnego. Były doniesienia, iż ze względu na rozbieżności w danych pomiędzy systemami informatycznymi Narodowy Fundusz Zdrowia nie płacił za te świadczenia – mówi specjalista.
O 90 proc. mniejsze ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy
Ekspert spodziewa się, że wprowadzone od września tego roku zmiany doprowadzą do uproszczenia programu i większego zainteresowania placówek POZ jego realizacją. W ocenie prof. Nowakowskiego konieczne jest także większe zaangażowanie lekarzy rodzinnych, innych członków zespołów POZ oraz pozostałego personelu medycznego w upowszechnianie wiedzy na temat korzyści płynących ze szczepień oraz, co nie mniej ważne, ich bezpieczeństwa.
– Im większy odsetek zaszczepimy, tym wyraźniejsze i szybciej widoczne będą efekty. W mediach pada wiele argumentów o rzekomym braku dowodów na to, że zaszczepiona osoba ma mniejsze ryzyko zachorowania na raka. Muszę rozczarować tych sceptyków i antyszczepionkowców, gdyż są już wysokiej jakości dane pochodzące ze Skandynawii i Wysp Brytyjskich, i opublikowane w dwóch najbardziej prestiżowych czasopismach medycznych, mówiące o tym, iż młode kobiety zaszczepione przeciw HPV jako nastolatki mają nawet o 90 proc. mniejsze ryzyko zachorowania na zaawansowane stany przedrakowe i raka szyjki macicy – stwierdza prof. Nowakowski.
Nowakowski dodaje, że Narodowa Strategia Onkologiczna zakłada zaszczepienie 60 proc. docelowej populacji nastolatków. Światowa Organizacja Zdrowia mówi o zaszczepieniu 90 proc. młodych dziewcząt oraz realizacji badań przesiewowych u 70 proc. kobiet i leczeniu 90 proc. kobiet z rozpoznanymi stanami przedrakowymi i rakiem szyjki macicy, aby osiągnąć w ciągu kilkudziesięciu lat cel, jakim jest eliminacja raka szyjki macicy jako problemu zdrowia publicznego – czyli sprowadzenie tego nowotworu do poziomu rzadkiej choroby.
Brak centralnego rejestru badań przesiewowych szyjki macicy
Ekspert podkreśla, że niezależnie od różnych szczegółów organizacyjnych nadal pozostaje nierozwiązana kwestia udziału kobiet w badaniach przesiewowych – są pewne skuteczne rozwiązania stosowane przez pojedyncze ośrodki w kraju, ale nikt nie opracował recepty na rozwiązanie tego problemu na poziomie kraju.
Prof. Nowakowski wskazuje, że w Polsce nie ma centralnego rejestru badań przesiewowych szyjki macicy i nikt tak naprawdę nie wie, ile tych badań się wykonuje.
– Od samego początku realizacji programu profilaktyki raka szyjki macicy, czyli lat 2006/2007, mówimy o potrzebie utworzenia takiego rejestru. Propozycje w zakresie utworzenia rejestru padają i są dyskutowane na spotkaniach dotyczących realizacji Narodowej Strategii Onkologicznej. Mam nadzieję, że te plany zostaną zrealizowane, gdyż taki rejestr jest kluczowym narzędziem do zarządzania jakimkolwiek programem profilaktyki onkologicznej i ewaluacji jego efektów – zaznacza specjalista.