Trwają negocjacje o leczenie raka prostaty Zytigą
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 24.08.2013
Źródło: BL, RMF FM
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Dramat chorych na raka prostaty trwa. Resort zdrowia i producent nie mogą dojść do porozumienia w sprawie ceny preparatu Zytiga, który przedłuża życie mężczyznom dotkniętym tą chorobą nowotworową.
Nie wiadomo, czy chorzy na raka prostaty będą mogli za darmo być leczeni preparatem Zytiga. Negocjacje między resortem zdrowia a producentem trwają. Nic nie wskazuje jednak na ich pozytywny finał, bo leku próżno szukać w najnowszym projekcie listy leków refundowanych.
Do tej pory bezpłatne leczenie tym specyfikiem było możliwe dzięki programowi chemioterapii niestandardowej. Pozwala on lekarzom występować o finansowanie niektórych leków nie znajdujących się na liście NFZ. Wiosną Agencja Oceny Technologii Medycznych rekomendowała specyfik do refundacji, pod warunkiem, że będzie tańszy. O ile opinia ta jest dla ministra jedynie sugestią, o tyle dla NFZ już nie. Fundusz stwierdził, że nie może finansować leków w cenie wyższej niż wskazana przez agencję. Zaczął więc płacić mniej szpitalom, a te wycofywać się ze stosowania Zytigi.
Producent preparatu, nie chcąc przerywania leczenia pacjentów będących już w trakcie terapii, udostępnił lek za symboliczną złotówkę. Ten gest objął, tych chorych, którzy rozpoczęli leczenie przed wydaniem opinii AOTM. W podbramkowej sytuacji zostali więc późniejsi pacjenci. Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia tłumaczy, że dopóki negocjacje trwają, piłka jest w grze. Chcemy pomóc chorym - mówi i przypomina, że co dwa miesiące lista leków refundowanych jest modyfikowana. Niewykluczone, że następnym razem lek znajdzie się na niej - dodaje.
Do tej pory bezpłatne leczenie tym specyfikiem było możliwe dzięki programowi chemioterapii niestandardowej. Pozwala on lekarzom występować o finansowanie niektórych leków nie znajdujących się na liście NFZ. Wiosną Agencja Oceny Technologii Medycznych rekomendowała specyfik do refundacji, pod warunkiem, że będzie tańszy. O ile opinia ta jest dla ministra jedynie sugestią, o tyle dla NFZ już nie. Fundusz stwierdził, że nie może finansować leków w cenie wyższej niż wskazana przez agencję. Zaczął więc płacić mniej szpitalom, a te wycofywać się ze stosowania Zytigi.
Producent preparatu, nie chcąc przerywania leczenia pacjentów będących już w trakcie terapii, udostępnił lek za symboliczną złotówkę. Ten gest objął, tych chorych, którzy rozpoczęli leczenie przed wydaniem opinii AOTM. W podbramkowej sytuacji zostali więc późniejsi pacjenci. Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia tłumaczy, że dopóki negocjacje trwają, piłka jest w grze. Chcemy pomóc chorym - mówi i przypomina, że co dwa miesiące lista leków refundowanych jest modyfikowana. Niewykluczone, że następnym razem lek znajdzie się na niej - dodaje.