123RF
Im mniej cholesterolu, tym lepiej
Redaktor: Dorota Mirska
Data: 26.02.2024
Źródło: PAP/Marta Grzegorowska
Działy:
Rekomendacje
Aktualności
Tagi: | cholesterol, normy cholesterolu, LDL, HDL, serce, zawał, udar, kardiolog, Piotr Dobrowolski |
Amerykańskie, europejskie i polskie normy stężenia cholesterolu we krwi różnią się od siebie. Czyje wytyczne są najlepsze i jak najlepiej sprawdzić, czy cholesterol jest dobry, mówi ekspert – prof. dr hab. n. med. Piotr Dobrowolski.
W USA za prawidłowy uznaje się poziom cholesterolu całkowitego 300 mg/dl, a nawet wyżej. W Europie oraz w Anglii – 250–300 mg/dl. Natomiast w Polsce – 190-200 mg/dl, a u osób z grup ryzyka oraz chorych na cukrzycę, miażdżycę, czy chorobę wieńcową – 170 mg/dl. Od jakiegoś czasu pojawiają się głosy, że nasze normy są zbyt restrykcyjne i że warto byłoby je zmienić. Specjalista skomentował ten pomysł.
Niższy cholesterol – mniejsze ryzyko zawału i udaru
– Nie ma normy populacyjnej stężenia cholesterolu, gdyż dla każdej osoby ustala się status jej ryzyka sercowo-naczyniowego, co determinuje pożądane stężenie cholesterolu – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Dobrowolski z Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia Narodowego Instytutu Kardiologii, kierownik Samodzielnej Poradni Lipidowej.
Specjaliści podkreślają, że im niższe stężenie cholesterolu w organizmie, tym niższe ryzyko wystąpienia zawału serca i udaru mózgu. Punktem odcięcia do rozpoznania hipercholesterolemii jest cholesterol całkowity powyżej 190 mg/dl bądź „zły” cholesterol LDL powyżej 115 mg/dl.
– Wyniki badań bezsprzecznie wskazują liniową zależność stężenia cholesterolu LDL z występowaniem chorób sercowo-naczyniowych na podłożu miażdżycy, takich jak zawał serca czy udar mózgu. Dowiedziono, że miażdżyca nie rozwija się w tętnicach, jeśli stężenie cholesterolu jest poniżej 70 mg/dl – tłumaczy kardiolog.
Poziom LDL po zawale i udarze musi być niższy
Przez kilka lat faktycznie europejskie wytyczne były bardziej restrykcyjne niż amerykańskie, ale teraz to się zmienia. W Polsce normy cholesterolu są natomiast takie, jak w innych krajach Europy. Różnica dotyczy tylko pacjentów z ekstremalnie wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym, ponieważ w Polsce specjaliści rozszerzyli definicję takich pacjentów. Ryzyko w przypadku pacjenta po zawale jest po prostu inne niż u takiego po dwóch zawałach albo po zawale i udarze, dlatego dla każdej osoby, w zależności od ryzyka wystąpienia u niej zawału serca i udaru mózgu, określa się tak zwane wartości docelowe stężenia „złego” cholesterolu LDL.
Dla pacjenta po zawale serca, czyli z grupy bardzo wysokiego ryzyka kolejnego zawału czy udaru, LDL musi być poniżej 55 mg/dl. Dla pacjenta wysokiego ryzyka – poniżej 70 mg/dl, umiarkowanego ryzyka – poniżej 100 mg/dl, i niskiego ryzyka – poniżej 115 mg/dl. Jak widać, trudno określić jedno docelowe stężenie cholesterolu LDL dla wszystkich.
– Docelowe wartości zależą od pacjenta i trzeba do tego podchodzić bardzo indywidualnie – podkreśla prof. Dobrowolski.
Przeczytaj także: „Polak nie chce poznać poziomu swojego cholesterolu”.
Niższy cholesterol – mniejsze ryzyko zawału i udaru
– Nie ma normy populacyjnej stężenia cholesterolu, gdyż dla każdej osoby ustala się status jej ryzyka sercowo-naczyniowego, co determinuje pożądane stężenie cholesterolu – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Dobrowolski z Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia Narodowego Instytutu Kardiologii, kierownik Samodzielnej Poradni Lipidowej.
Specjaliści podkreślają, że im niższe stężenie cholesterolu w organizmie, tym niższe ryzyko wystąpienia zawału serca i udaru mózgu. Punktem odcięcia do rozpoznania hipercholesterolemii jest cholesterol całkowity powyżej 190 mg/dl bądź „zły” cholesterol LDL powyżej 115 mg/dl.
– Wyniki badań bezsprzecznie wskazują liniową zależność stężenia cholesterolu LDL z występowaniem chorób sercowo-naczyniowych na podłożu miażdżycy, takich jak zawał serca czy udar mózgu. Dowiedziono, że miażdżyca nie rozwija się w tętnicach, jeśli stężenie cholesterolu jest poniżej 70 mg/dl – tłumaczy kardiolog.
Poziom LDL po zawale i udarze musi być niższy
Przez kilka lat faktycznie europejskie wytyczne były bardziej restrykcyjne niż amerykańskie, ale teraz to się zmienia. W Polsce normy cholesterolu są natomiast takie, jak w innych krajach Europy. Różnica dotyczy tylko pacjentów z ekstremalnie wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym, ponieważ w Polsce specjaliści rozszerzyli definicję takich pacjentów. Ryzyko w przypadku pacjenta po zawale jest po prostu inne niż u takiego po dwóch zawałach albo po zawale i udarze, dlatego dla każdej osoby, w zależności od ryzyka wystąpienia u niej zawału serca i udaru mózgu, określa się tak zwane wartości docelowe stężenia „złego” cholesterolu LDL.
Dla pacjenta po zawale serca, czyli z grupy bardzo wysokiego ryzyka kolejnego zawału czy udaru, LDL musi być poniżej 55 mg/dl. Dla pacjenta wysokiego ryzyka – poniżej 70 mg/dl, umiarkowanego ryzyka – poniżej 100 mg/dl, i niskiego ryzyka – poniżej 115 mg/dl. Jak widać, trudno określić jedno docelowe stężenie cholesterolu LDL dla wszystkich.
– Docelowe wartości zależą od pacjenta i trzeba do tego podchodzić bardzo indywidualnie – podkreśla prof. Dobrowolski.
Przeczytaj także: „Polak nie chce poznać poziomu swojego cholesterolu”.