Andrzej Włodarczyk odwoła się do sądu pracy, po tym jak odwołano z funkcji dyrektora Instytutu Reumatologii
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 06.12.2012
Źródło: BL, TVN24
P.o. dyrektora Instytutu Reumatologii została Elżbieta Grynszapnowicz dotychczas zastępczyni dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych w placówce. Jej poprzednik, Andrzej Włodarczyk został odwołany po tym, gdy zapowiedział, że czasowo zawiesi przyjęcia pacjentów, by chronić swoją firmę przed narastającym zadłużeniem.
Andrzej Włodarczyk zapowiedział, że wzorem wielu innych placówek medycznych zawiesi przyjmowanie pacjentów w grudniu. Bo skończyły się pieniądze na leczenie w 2012 roku. Instytut ma długi, a przyjmowanie pacjentów w takich warunkach, pogorszyłoby jego sytuację finansową.
To oświadczenie nie spodobało się Ministerstwu Zdrowia. Minister odwołał Andrzeja Włodarczyka. - Powodem odwołania była próba wywołania emocjonalnego szantażu, zasłanianie się pacjentami w negocjacjach z Narodowym Funduszem Zdrowia - powiedział wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
Dyrektor Andrzej Włodarczyk zapowiedział, że odwoła się od decyzji ministra Bartosza Arłukowicza do sądu pracy.
- W dniu dzisiejszym wręczono mi dokument, że zostałem odwołany ze stanowiska - powiedział Włodarczyk. Jak dodał, w uzasadnieniu zwolnienia postawiono mu zarzut, że "jego działania i decyzje w zakresie kierowania Instytutem spowodowały zaburzenia w ciągłości funkcjonowania Instytutu, w tym nieprzerwanego udzielania świadczeń zdrowotnych dla pacjentów".
Dyrektor Andrzej Włodarczyk zapowiedział, że odwoła się od decyzji ministra Bartosza Arłukowicza do sądu pracy.
- W dniu dzisiejszym wręczono mi dokument, że zostałem odwołany ze stanowiska - powiedział Włodarczyk. Jak dodał, w uzasadnieniu zwolnienia postawiono mu zarzut, że "jego działania i decyzje w zakresie kierowania Instytutem spowodowały zaburzenia w ciągłości funkcjonowania Instytutu, w tym nieprzerwanego udzielania świadczeń zdrowotnych dla pacjentów".
- Postawiony mi tu zarzut i uzasadnienie są niezgodne ze stanem faktycznym - tłumaczył dyrektor.
To oświadczenie nie spodobało się Ministerstwu Zdrowia. Minister odwołał Andrzeja Włodarczyka. - Powodem odwołania była próba wywołania emocjonalnego szantażu, zasłanianie się pacjentami w negocjacjach z Narodowym Funduszem Zdrowia - powiedział wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
Dyrektor Andrzej Włodarczyk zapowiedział, że odwoła się od decyzji ministra Bartosza Arłukowicza do sądu pracy.
- W dniu dzisiejszym wręczono mi dokument, że zostałem odwołany ze stanowiska - powiedział Włodarczyk. Jak dodał, w uzasadnieniu zwolnienia postawiono mu zarzut, że "jego działania i decyzje w zakresie kierowania Instytutem spowodowały zaburzenia w ciągłości funkcjonowania Instytutu, w tym nieprzerwanego udzielania świadczeń zdrowotnych dla pacjentów".
Dyrektor Andrzej Włodarczyk zapowiedział, że odwoła się od decyzji ministra Bartosza Arłukowicza do sądu pracy.
- W dniu dzisiejszym wręczono mi dokument, że zostałem odwołany ze stanowiska - powiedział Włodarczyk. Jak dodał, w uzasadnieniu zwolnienia postawiono mu zarzut, że "jego działania i decyzje w zakresie kierowania Instytutem spowodowały zaburzenia w ciągłości funkcjonowania Instytutu, w tym nieprzerwanego udzielania świadczeń zdrowotnych dla pacjentów".
- Postawiony mi tu zarzut i uzasadnienie są niezgodne ze stanem faktycznym - tłumaczył dyrektor.