Specjalizacje, Kategorie, Działy

Marek Tombarkiewicz: Polska reumatologia miała swój początek w NIGRiR

Udostępnij:
- To w tej placówce zdobywali doświadczenie polscy reumatolodzy, którzy później z powodzeniem kontynuowali swoje kariery poza instytutem i tworzyli oraz prowadzili inne ośrodki reumatologiczne w kraju - mówi dr n. med. Marek Tombarkiewicz, dyrektor Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji. Tombarkiewicz wypowiada się także o włączeniu geriatrii do instytutu reumatologii, grantach na prowadzenie innowacyjnych, komercji w placówce i długu NIGRiR.
Instytut już za dwa lata będzie obchodził 70-lecie. To prawie cała epoka, jakie miejsce zajmuje instytut w polskiej reumatologii?
- Pierwszy polski zjazd w sprawie badania i zwalczania reumatyzmu, jaki odbył się w Inowrocławiu w roku 1930 zaowocował podjęciem uchwały, w której skonstatowano, że choroby reumatyczne stanowią jedno z kluczowych zagrożeń zdrowotnych dla rozwoju polskiego społeczeństwa, i cytując "zjazd uważa za rzecz niezbędną utworzenie instytutu dla badania i leczenia spraw kośćcowych".

Chcę podkreślić, że polska reumatologia miała swój początek właśnie w instytucie, którego powstanie ze względu na wojnę, rozciągnęło się w czasie i utworzono go dopiero w 1951 roku, dzięki inicjatywie prof. dr hab. Eleonory Reicher, która w Warszawie prowadziła poradnię reumatologiczną. Była to pierwsza jednostka naukowa w kraju, która zajmowała się naukowo reumatologią. To w instytucie zdobywali doświadczenie polscy reumatolodzy, którzy później z powodzeniem kontynuowali swoje kariery poza instytutem i tworzyli oraz prowadzili inne ośrodki reumatologiczne w kraju.

Instytut oprócz zadań badawczych, naukowych i klinicznych, od początku swojego powstania angażował się w dydaktykę. Organizował i prowadził kursy z reumatologii. Do 2001 roku, w instytucie odbywały się państwowe egzaminy specjalizacyjne z reumatologii. Instytut ściśle współpracuje z Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego. Oprócz prowadzonych obecnie ponad 20 kursów rocznie, przyjmujemy studentów na praktyki i lekarzy na staże oraz kursy niezbędne w procesie specjalizacji. Chciałbym podkreślić, że leczenie jakie oferujemy w instytucje jest na najwyższym poziomie. Nasi pacjenci mają bardzo szeroki dostęp do programów leczenia biologicznego. U nas leczą się pacjenci z całego kraju. Dysponujemy unikatowym oddziałem leczenia chorób reumatycznych u dzieci.

Proszę przybliżyć jakim obecnie potencjałem dysponuje instytut?
- Instytut tworzy dziewięć klinik wraz z Centralnym Laboratorium Klinicznym, kilkoma pracowniami diagnostycznymi oraz ośrodkiem terapii biologicznej dla dorosłych i dzieci i zespołem poradni specjalistycznych. Instytut dysponuje 252 łóżkami i zatrudnia około 450 pracowników, w tym 36 pracowników naukowych.

Czy włączenie w 2015 roku geriatrii do instytutu reumatologii było dobrym posunięciem z perspektywy czterech lat funkcjonowania oddziału?
- Współczesna nauka pokazuje, że choroby reumatyczne, to nie jest domena ludzi w starszym wieku. Wiemy, że choroby reumatyczne rozpoczynają się w wieku dziecięcym i dlatego, im wcześniej rozpocznie się diagnostykę i włączy właściwą terapię, tym lepszy uzyska się końcowy efekt zdrowotny. Niezbędne jest także interdyscyplinarne podejście do schorzeń reumatycznych. Klinika geriatrii, to tylko jedna z klinik w naszej strukturze, pozostałe trzy zajmują się reumatologią dorosłych i jedna reumatologią dziecięcą. Patrząc jednak z perspektywy starzejącego się społeczeństwa, możemy spodziewać się, że osób ze schorzeniami postreumatycznymi, ale i typowymi chorobami wieku senioralnego nie tylko będzie przybywać, ale trzeba będzie zapewnić im długie, dobrej jakości życie. Dlatego takie oddziały geriatryczne czy pracownie gerontologiczne są potrzebne nie tylko w naszej jednostce, ale także w całym systemie opieki zdrowotnej. Nasza klinika geriatrii prowadzi także prace badawcze, realizuje m.in. program AdvantageJA, który prowadzi badania nad zespołem kruchości. Głównym obszarem badawczym oraz klinicznym w Instytucie jest reumatologia, a geriatria jest jedną z bocznych, ale też ważnych dziedzin.

Polscy naukowcy nie mają łatwo, gdyż ciągle brakuje im grantów na prowadzenie innowacyjnych projektów, jak w tej kwestii radzą sobie naukowcy Instytutu?
- Niestety, kilka lat temu, instytut utracił kategorię naukową „A”, i dlatego też uzyskujemy niższą dotację statutową. Staramy się jednak aktywnie poszukiwać grantów badawczych, w tym celu wykorzystujemy nasze nowoczesne, dobrze wyposażone pracownie. Jednocześnie wnioskujemy o środki na tworzenie nowych i unowocześnianie istniejących pracowni oraz rozwijanie innowacyjnych programów badawczych, które powinny przynieść konkretne efekty także finansowe.

Chcemy zmienić sposób funkcjonowania sekretariatu naukowego, będziemy poszukiwać współpracy z jednostkami badawczymi za granicą, w Stanach Zjednoczonych i Europie. Zamierzamy wejść we współpracę kliniczno-badawczą w ramach Europejskich Sieci Referencyjnych. Już wkrótce będziemy mogli się pochwalić wynikami prac pracowni biologii molekularnej, która dzięki grantowi z Ministerstwa Nauki została wyposażona w bardzo nowoczesny sprzęt.

Czy są jakieś obszary, w których instytut może prowadzić projekty komercyjne?
- Zamierzamy wejść w komercyjne świadczenie usług zdrowotnych, które nie są objęte kontraktem z NFZ. Posiadamy kilka pracowni, które nie wykonują badań klinicznych, ale efekty ich prac można by urynkowić. Przede wszystkim posiadamy doskonałe Centralne Laboratorium Kliniczne, którego potencjał nie jest w pełni wykorzystywany. Diagnostyka w chorobach reumatycznych jest bardzo ważna, a nie wszystkie laboratoria są przygotowane do prowadzenia tak szerokiej, ale wysokospecjalistycznej i wysokiej jakości diagnostyki.
Opracowaliśmy także wspólnie z partnerami zewnętrznymi raport na temat korzyści z opieki kompleksowej nad pacjentami z wczesnymi zapaleniami stawów, w ramach której pacjent uzyskuje szybką ścieżkę dostępu do diagnostyki i leczenia reumatologicznego. Chcielibyśmy, aby ten program opieki koordynowanej nad pacjentem z chorobami reumatycznymi był wdrożony w kilku ośrodkach w ramach pilotażu.

"Menedżer Zdrowia" opublikował ranking, z którego wynika, że w 2016 roku tylko trzy z szesnastu instytutów miały dodatni wynik finansowy. Jak na tym tle wypada instytut i jakie kroki podejmuje, aby poprawić rentowność?
- Niestety, należymy do najbardziej zadłużonych instytutów medycznych w kraju. Jesteśmy już po zewnętrznym audycie, który określił stan instytutu i to posłuży nam do przygotowania strategii rozwoju, a ta - przy określonych założeniach finansowych – da podstawy do przeprowadzenia restrukturyzacji działalności. Trzeba oczywiście rozróżniać rentowność prowadzonej działalności od zobowiązań, głównie z lat ubiegłych, ale to są już szczegóły do dalszych prac. Rozpoczęliśmy wycenę wysokospecjalistycznych procedur medycznych, które posłużą za podstawę do zmian taryf. Mam nadzieję, że zmian na lepsze. Cały czas myślimy i pracujemy nad tym, jak wyjść z tej niekorzystnej sytuacji finansowej, zobowiązania krótkoterminowe, zamieniamy na długoterminowe, ale jednocześnie prowadzimy remonty i projekty rozwojowe, zaniedbane przez ostatnie lata. Stawiamy bardzo na rozwój badań klinicznych w naszymi instytucie.

Instytut organizuje czwartkowe spotkania z reumatologią, geriatrią i rehabilitacją wzorem „obiadów czwartkowych”. Dla kogo i w jakim celu?
- Wokół instytutu skupionych jest wiele osób, które leczą się lub leczyły i są chłonne wiedzy na temat chorób reumatycznych, a ta wiedza jest przecież u nas. To naszym zobowiązaniem jest dzielenie się tą wiedzą z naszymi pacjentami i wszystkimi, którzy chcą się czegoś dowiedzieć, a jednocześnie jest to przykład na aktywizację osób starszych i z chorobami reumatycznymi.

Czwartkowe spotkania to otwarte, bezpłatne wykłady zarówno dla pacjentów jak i chorych oraz ich rodzin. Nasi specjaliści przekazują uczestnikom wiedzę na temat choroby, sposobu radzenia sobie z nią w życiu codziennym.

Czy nie żałuje pan, że odrzucił propozycję bycia dyrektorem Szpitala Powiatowego w Staszowie?
- Lubię wyzwania, a poza tym jestem chyba jeszcze za młody, żeby "osiąść na laurach" i cieszyć się tylko z tego czego do tej pory dokonałem. Moim celem jest rozwój instytut, który w momencie powstawania uważany był za najnowocześniejszy w Europie. Nie możemy tego zaprzepaścić. Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie, to ogromny potencjał ludzi zaangażowanych w jego pracę i mam nadzieję, że także w jego dalszy rozwój po wielu ciężkich latach zastoju. Bez ich udziału, nie moglibyśmy mówić o jego istnieniu. Korzystając z okazji pragnę wszystkim pracownikom bardzo gorąco podziękować za pracę i zaangażowanie oraz prosić o zrozumienia wielu trudności z jakimi się zmagamy. Jestem optymistą i wiem, że będzie lepiej!

Rozmawiała Alicja Kostecka
 
Patronat naukowy portalu
prof. dr hab. Piotr Wiland – kierownik Katedry i Kliniki Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.