123RF
Nowy kierunek w diagnostyce i leczeniu tocznia?
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 18.07.2023
Źródło: Annals of Rheumatic Diseases
Mikrobiota jelitowa to wciąż ogromna kopalnia, której eksploracja zajmie jeszcze wiele lat. Nie brakuje jednak ważnych wieści, które mogą wkrótce przełożyć się na praktykę kliniczną, o czym świadczy najnowsza publikacja z prestiżowego „Annals of Rheumatic Diseases”.
Toczeń rumieniowaty układowy (SLE) rocznie dotyka prawie 7 na 100 000 osób w populacji kaukaskiej. Występuje głównie u kobiet (w stosunku do mężczyzn 9 do 1) w wieku rozrodczym między 15. a 44. rokiem życia, co czyni SLE jedną z najbardziej zróżnicowanych pod względem płci chorób autoimmunologicznych. Choroba wykazuje szerokie spektrum objawów, od łagodnych do ciężkich, zagrażających życiu stanów. Podczas gdy genetyczna podatność na toczeń rumieniowaty układowy została dobrze zbadana, to czynniki wyzwalające kliniczne zaostrzenia choroby pozostają nieuchwytne.
Z uwagi na fakt, że w ostatnich latach mikrobiota jelitowa jest fascynującym źródłem niekiedy zaskakującej wiedzy, zespół nowojorskich naukowców przeprowadził jedno z pierwszych i nielicznych badań oceniających, na ile skład mikrobioty może być czynnikiem inicjującym jakże niebezpieczne zaostrzenia choroby. W tym celu przeprowadzono analizę próbek kału osób zdrowych i chorych oraz zestawiono je z danymi medycznymi.
Wieloczynnikowe analizy udokumentowały, że w przeciwieństwie do osób zdrowych z grupy kontrolnej u pacjentów z SLE powszechna była znacząca czasowa niestabilność składowa mikrobioty i udokumentowano przejściowy silny wzrost kilku patogennych gatunków. Ekspansja bakterii beztlenowej, Ruminococcus gnavus (RG), występowała w okresach wysokiej aktywności choroby i została wykryta u prawie połowy pacjentów podczas rzutu toczniowego zapalenia nerek. Jednak najbardziej specyficzną cechą szczepów znalezionych podczas zaostrzeń tocznia była powszechna ekspresja nowego typu lipoglikanu związanego z błoną komórkową. Wykazano, że lipoglikany pojawiały się równolegle z silnym wzrostem Ruminococcus gnavus i zaostrzeniami tocznia.
Jak podkreślają autorzy, powyższe odkrycie wskazuje, że patogen może stać się obiecującym celem terapeutycznym ostrych rzutów choroby. Dodatkowo nowy typ lipoglikanu może stanowić pomocny biomarker we wcześniejszym zdiagnozowaniu nefropatii toczniowej.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak
Z uwagi na fakt, że w ostatnich latach mikrobiota jelitowa jest fascynującym źródłem niekiedy zaskakującej wiedzy, zespół nowojorskich naukowców przeprowadził jedno z pierwszych i nielicznych badań oceniających, na ile skład mikrobioty może być czynnikiem inicjującym jakże niebezpieczne zaostrzenia choroby. W tym celu przeprowadzono analizę próbek kału osób zdrowych i chorych oraz zestawiono je z danymi medycznymi.
Wieloczynnikowe analizy udokumentowały, że w przeciwieństwie do osób zdrowych z grupy kontrolnej u pacjentów z SLE powszechna była znacząca czasowa niestabilność składowa mikrobioty i udokumentowano przejściowy silny wzrost kilku patogennych gatunków. Ekspansja bakterii beztlenowej, Ruminococcus gnavus (RG), występowała w okresach wysokiej aktywności choroby i została wykryta u prawie połowy pacjentów podczas rzutu toczniowego zapalenia nerek. Jednak najbardziej specyficzną cechą szczepów znalezionych podczas zaostrzeń tocznia była powszechna ekspresja nowego typu lipoglikanu związanego z błoną komórkową. Wykazano, że lipoglikany pojawiały się równolegle z silnym wzrostem Ruminococcus gnavus i zaostrzeniami tocznia.
Jak podkreślają autorzy, powyższe odkrycie wskazuje, że patogen może stać się obiecującym celem terapeutycznym ostrych rzutów choroby. Dodatkowo nowy typ lipoglikanu może stanowić pomocny biomarker we wcześniejszym zdiagnozowaniu nefropatii toczniowej.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak