Pogotowie strajkowe, czyli jak przygotować szpital do jesiennych protestów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 24.08.2016
Źródło: BL
Jesień w służbie zdrowia zaczyna się od ogólnopolskiej manifestacji, a dalej: możliwe są strajki. Jak przygotować swój szpital do protestów?
Choć protesty mają być ogólnopolskie, a adresatem najważniejszych żądań pozostaje minister zdrowia i rząd – to właśnie dyrektor szpitala odpowiedzialny jest za bezpośrednie skutki protestów. Czy można ich uniknąć, a przynajmniej zminimalizować skutki w swojej placówce?
Ewa Książek-Bator, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali:
- W naszym szpitalu nie jesteśmy na chwilę obecną w żadnym sporze zbiorowym. Dlaczego to podkreślam? W sytuacji, gdy taki spór się toczy i nie został oficjalnie zamknięty łatwiej przejść od udziału w ogólnopolskiej manifestacji do czynnej akcji strajkowej. My staraliśmy się nie dopuścić do sytuacji, w której mamy jakieś jątrzące się i ciągnące przez lata spory. Na bieżąco prowadziliśmy też negocjacje płacowe, organizacyjne. Prowadziliśmy dialog, nie zaniedbaliśmy go i sądzę, że jest to doceniane. Emocje społeczne, postulaty adresowane w gruncie rzeczy nie do dyrekcji szpitalnych, a wyżej to mieszanka, która nie pozwala spać spokojnie. W kwestii realizacji obecnych postulatów w zasadzie niewiele zależy od dyrektora. Ale mam nadzieję, że nasza dotychczasowa postawa w rozmowach z załogą zostanie doceniona na tyle, że w razie szerszych protestów - nasz szpital dotkną one w ograniczonym stopniu.
Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, b. wiceminister zdrowia i b. dyrektor szpitala w Gorzowie.
- Jak przygotować swój szpital do jesiennych protestów? W zasadzie zarządzający naszymi lecznicami, czy nawet podmioty założycielskie mają niewielkie pole manewru. Przede wszystkim sama manifestacja 24 września nie przyniesie z sobą zagrożenia podstaw funkcjonowania szpitala. Wezmą w niej udział pracownicy, którzy wezmą dzień wolny, dyrektor ma wszelkie środki po temu by tak ułożyć grafiki pracy, by szpital funkcjonował normalnie. I miejmy nadzieję, że te manifestacje czy rozmowy na szczeblu centralnym przyniosą zadowalający skutek. Jeśli nie i jeśli dojdzie do zaostrzenia protestów dyrektor niewiele będzie mógł zrobić. Nie ustawi w piwnicy szpitalnej drukarki pieniędzy, nie wpłynie na rząd, by zwiększył nakłady na służbę zdrowia. Pozostaje tylko tak zorganizować pracę, by zapewnić bezpieczeństwo i odpowiednią pomoc przypadkom najcięższym i nagłym
Oprac. Bartłomiej Leśniewski
Zapraszamy do głosowania w naszej sondzie, w której pytamy: Czy popierasz zaplanowaną na wrzesień ogólnopolską akcję protestacyjną służby zdrowia?
Zagłosować można na www.termedia.pl (sonda znajduje się w górnym prawym rogu strony portalu)
Ewa Książek-Bator, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, członek zarządu Polskiej Federacji Szpitali:
- W naszym szpitalu nie jesteśmy na chwilę obecną w żadnym sporze zbiorowym. Dlaczego to podkreślam? W sytuacji, gdy taki spór się toczy i nie został oficjalnie zamknięty łatwiej przejść od udziału w ogólnopolskiej manifestacji do czynnej akcji strajkowej. My staraliśmy się nie dopuścić do sytuacji, w której mamy jakieś jątrzące się i ciągnące przez lata spory. Na bieżąco prowadziliśmy też negocjacje płacowe, organizacyjne. Prowadziliśmy dialog, nie zaniedbaliśmy go i sądzę, że jest to doceniane. Emocje społeczne, postulaty adresowane w gruncie rzeczy nie do dyrekcji szpitalnych, a wyżej to mieszanka, która nie pozwala spać spokojnie. W kwestii realizacji obecnych postulatów w zasadzie niewiele zależy od dyrektora. Ale mam nadzieję, że nasza dotychczasowa postawa w rozmowach z załogą zostanie doceniona na tyle, że w razie szerszych protestów - nasz szpital dotkną one w ograniczonym stopniu.
Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, b. wiceminister zdrowia i b. dyrektor szpitala w Gorzowie.
- Jak przygotować swój szpital do jesiennych protestów? W zasadzie zarządzający naszymi lecznicami, czy nawet podmioty założycielskie mają niewielkie pole manewru. Przede wszystkim sama manifestacja 24 września nie przyniesie z sobą zagrożenia podstaw funkcjonowania szpitala. Wezmą w niej udział pracownicy, którzy wezmą dzień wolny, dyrektor ma wszelkie środki po temu by tak ułożyć grafiki pracy, by szpital funkcjonował normalnie. I miejmy nadzieję, że te manifestacje czy rozmowy na szczeblu centralnym przyniosą zadowalający skutek. Jeśli nie i jeśli dojdzie do zaostrzenia protestów dyrektor niewiele będzie mógł zrobić. Nie ustawi w piwnicy szpitalnej drukarki pieniędzy, nie wpłynie na rząd, by zwiększył nakłady na służbę zdrowia. Pozostaje tylko tak zorganizować pracę, by zapewnić bezpieczeństwo i odpowiednią pomoc przypadkom najcięższym i nagłym
Oprac. Bartłomiej Leśniewski
Zapraszamy do głosowania w naszej sondzie, w której pytamy: Czy popierasz zaplanowaną na wrzesień ogólnopolską akcję protestacyjną służby zdrowia?
Zagłosować można na www.termedia.pl (sonda znajduje się w górnym prawym rogu strony portalu)
