Polska reumatologia nr 2 uratowana przed połączeniem z urazówką
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 30.01.2013
Źródło: Gazeta Wyborcza
Szpital Reumatologiczno-Rehabilitacyjny w Ustroniu i "urazówka" w Piekarach Śląskich jednak nie zostaną połączone.
Pomysł na połączenie oddalonych od siebie o ponad 100 km szpitali pojawił się jesienią zeszłego roku. Pracownikom Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich był raczej obojętny. W Ustroniu jednak przyjęto go bardzo krytycznie. Poza odchodzącym na emeryturę dyrektorem Ryszardem Wąsikiem w szpitalu nie było chyba ani jednego jego zwolennika. Z ponad 200 pracowników 174 przyznało to otwarcie podpisując się pod protestem przeciwko połączeniu. Zorganizowali też pikietę z hasłami w rodzaju "Mówiły jaskółki: niedobre są spółki", "Szpital dobrze prosperuje, sam na siebie zapracuje".
-Bali się przede wszystkim tego, że stracą markę jednego z większych w kraju szpitali zajmujących się leczeniem pacjentów reumatologicznych. Chodzi o choroby układu odpornościowego, który zaczyna atakować własny organizm, co prowadzi m.in. do ciężkich zaburzeń w pracy nerek, układu nerwowego -pisze "Gazeta Wyborcza"
Śląski Szpital Reumatologiczno-Rehabilitacyjny w Ustroniu i urazówka w Piekarach Śląskich są oddalone o ponad 100km.
Staniemy się częścią innego wielkiego szpitala. Stracimy swoją markę, choć pracujemy na nią od 37 lat – odpowiada dr Danuta Kapołka, wicedyrektorka szpitala w Ustroniu.Ustrońska placówka jest drugim – po Instytucie Reumatologii w Warszawie – ośrodkiem leczącym pacjentów z chorobami reumatycznymi. Leczy ich 3,3 tys. rocznie.
Pacjenci reumatologiczni stanowią 70 proc. wszystkich, którzy trafiają do szpitala w Ustroniu. To ich leczenie zapewnia mu dobrą kondycję finansową. – Obawiamy się, że po połączeniu nas z Piekarami będziemy musieli ograniczyć przyjęcia pacjentów reumatologicznych, choć już teraz nawet w pilnych przypadkach czekają po kilka miesięcy na leczenie – mówi dr Kapołka.
-Bali się przede wszystkim tego, że stracą markę jednego z większych w kraju szpitali zajmujących się leczeniem pacjentów reumatologicznych. Chodzi o choroby układu odpornościowego, który zaczyna atakować własny organizm, co prowadzi m.in. do ciężkich zaburzeń w pracy nerek, układu nerwowego -pisze "Gazeta Wyborcza"
Śląski Szpital Reumatologiczno-Rehabilitacyjny w Ustroniu i urazówka w Piekarach Śląskich są oddalone o ponad 100km.
Staniemy się częścią innego wielkiego szpitala. Stracimy swoją markę, choć pracujemy na nią od 37 lat – odpowiada dr Danuta Kapołka, wicedyrektorka szpitala w Ustroniu.Ustrońska placówka jest drugim – po Instytucie Reumatologii w Warszawie – ośrodkiem leczącym pacjentów z chorobami reumatycznymi. Leczy ich 3,3 tys. rocznie.
Pacjenci reumatologiczni stanowią 70 proc. wszystkich, którzy trafiają do szpitala w Ustroniu. To ich leczenie zapewnia mu dobrą kondycję finansową. – Obawiamy się, że po połączeniu nas z Piekarami będziemy musieli ograniczyć przyjęcia pacjentów reumatologicznych, choć już teraz nawet w pilnych przypadkach czekają po kilka miesięcy na leczenie – mówi dr Kapołka.