Jak zbadać płodność?
Tagi: | płodność, kobieta, ciąża, badanie, Patrycja Sodowska |
Wiedza o tym, że płodność maleje wraz z wiekiem, jest powszechna, nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że rezerwę jajnikową obniżają także niektóre choroby. Poziom płodności kobiety można ocenić, wykonując tzw. badanie AMH, czyli hormonu wytwarzanego przez pęcherzyki jajników.
– Kobiety przychodzą na świat z konkretną pulą rezerwy jajnikowej, nie produkują komórek rozrodczych w ciągu życia. Pęcherzyki pierwotne tworzą się już ok. 20. tygodnia życia płodowego zarodka, natomiast w chwili narodzin jest ich w jajnikach 1–2 mln. W czasie dojrzewania ta liczba spada do 300–500 tys. Wraz z wiekiem pęcherzyków jajnikowych ubywa, tylko 400–500 z nich dojrzeje i zostanie uwolnionych podczas cyklów miesiączkowych kobiety, bo tyle mniej więcej owulacji ma kobieta w ciągu życia – mówi dr Patrycja Sodowska z kliniki InviMed.
Przyjmuje się, że rezerwa jajnikowa znacznie zaczyna się obniżać po 35.–38. roku życia, a liczba komórek jajowych ubywa do momentu wystąpienia menopauzy, gdy kobieta zakończy swój okres rozrodczy.
Biorąc pod uwagę, że obecnie wiek, w którym kobiety zaczynają myśleć o zakładaniu rodziny, przesunął się, a po 35. roku życia zaczyna spadać rezerwa jajnikowa, zajście w ciążę może być utrudnione. W tym okresie pozostaje już bowiem jedynie ok. 5 proc. jajeczek, z jakimi kobieta się rodzi (to 15–16 tys.). Normy dla 40-latki są już bardzo niskie. Po tym wieku liczba komórek jajowych wynosi już tylko 9 tys., a po 45. roku życia mniej niż 3 tys. Taki spadek jest normalnym procesem starzenia się organizmu. Warto jednak pamiętać, że poza wiekiem wpływ na zdolności rozrodcze ma także palenie papierosów, zażywane leki czy wykonane operacje w obrębie jajników.
Myśląc o macierzyństwie w przyszłości, warto zrobić badania wcześniej – np. sprawdzić profil tarczycowy (TSH, FT4, FT3), poziom hormonu FSH, który jest odpowiedzialny za prawidłowe działanie układu rozrodczego u kobiet, a w przypadku nieregularnych cykli – sprawdzić poziom prolaktyny. Przy wydzieleniu mleka z brodawek sutkowych (mlekotok) warto sprawdzić poziom witaminy D3, ponieważ jej niedobór obniża płodność. No i oczywiście AMH, który ocenia rezerwę jajnikową.
– Choć niski AMH nie przekreśla szansy na macierzyństwo, to znacząco je obniża – mamy mniej komórek do dyspozycji, a więc i mniejsze prawdopodobieństwo ciąży. Nie dość, że liczba komórek jest mniejsza, to jeszcze zazwyczaj są słabszej jakości, co związane jest z biologią starzenia – tłumaczy dr Sodowska.
Z wiekiem zwiększa się też ryzyko wad genetycznych.
– W przypadku chorób autoimmunologicznych warto zbadać AMH, bo o ile w razie słabego wyniku nie da się go zmienić, to można popracować nad jakością komórek jajowych – stosując odpowiednią suplementację, zdrowy styl życia, odpowiednie żywienie, uprawianie sportu. To wszystko bowiem modyfikuje jakość oocytów, a to jest nawet ważniejsze niż ich liczba – wyjaśnia ginekolog.