Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Polscy naukowcy opracowali szybki test do diagnostyki endometriozy

Udostępnij:
Wynaleziony przez naukowców z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego test jest bezinwazyjny, a wynik otrzymujemy po kilku dniach. To kluczowe, bo w endometriozie droga do diagnozy zajmuje zwykle kilka lat. 
Szacuje się, że na endometriozę cierpi co dziesiąta kobieta. Choroba ta odpowiada za połowę przypadków niepłodności w Polsce, a jej charakterystycznym objawem jest bardzo silny ból.

Do rozwoju endometriozy dochodzi wówczas, gdy tkanka endometrium (śluzówki macicy) pojawia się poza jamą macicy, czyli np. w jajniku, jajowodzie, jelicie, pęcherzu moczowym, otrzewnej, żołądku, wątrobie, a zdarza się, że nawet w płucach czy w mózgu. 

Wykrycie choroby wcale nie jest proste i wiele kobiet otrzymuje diagnozę dopiero wtedy, gdy trafiają na stół operacyjny – wówczas lekarz pobiera wycinki i oddaje je do badań. Według statystyk od pierwszych objawów do postawienia rozpoznania mija 8–12 lat. Teraz jest szansa, żeby to się zmieniło.

Opracowany przez naukowców z WUM test jest podobny do testów na obecność koronawirusa. Jednak w przypadku endometriozy markerem jest specyficzny gen, który – jak się okazało – jest nadaktywny u kobiet cierpiących na tę chorobę.

Badanie przebiega w ten sposób, że najpierw ginekolog pobiera pacjentce wymaz z wnętrza macicy. Następnie wysyła ten materiał do laboratorium, a tam przy użyciu testu sprawdza się, czy mamy do czynienia z endometriozą.

Test może być dostępny już pod koniec marca, nie wiadomo jeszcze, ile będzie kosztował.

Za przełomowym odkryciem stoją m. in. prof. Jacek Malejczyk z Katedry i Zakładu Histologii i Embriologii WUM oraz dr Ilona Kalaszczyńska z tej samej kliniki i zakładu oraz wiceprezes spółki Diagendo.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.