Ustawa Radziwiłła odchodzi w przeszłość
Autor: Dorota Mirska
Data: 08.02.2024
Działy:
Aktualności w Ginekologia
Aktualności
Podczas prac sejmowej Komisji Zdrowia 8 lutego ustawa o antykoncepcji awaryjnej, czyli dostępności bez recepty pigułki „dzień po” zawierającej octan uliprystalu, została przyjęta bez poprawek. 20 posłów głosowało za, 10 – przeciw.
W trakcie pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo farmaceutyczne (druk nr 185) minister zdrowia Izabela Leszczyna zwróciła się do komisji o wyrażenie pozytywnej opinii dla ustawy o antykoncepcji awaryjnej.
Przypomniała, że pigułka „dzień po” zawierająca octan uliprystalu była dostępna w Polsce bez recepty aż do 2017 r. Została wpisana na listę leków dostępnych wyłącznie z preskrypcji lekarza ze względów światopoglądowych, a nie medycznych. Pani minister podkreśliła, że antykoncepcja postkoitalna jest dostępna w 25 krajach członkowskich Unii Europejskiej – za wyjątkiem Polski i Węgier.
Większość posłów było "za". Niestety na tym nie koniec prac nad ustawą, jeszcze tego samego dnia wróciła do Sejmu, gdzie decyzją parlamentarzystów została ponownie skierowana do sejmowej Komisji Zdrowia. Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożyła Konfederacja.
Minister zdrowia: Nie chcemy niechcianych ciąż i pokątnych aborcji
– Uznaliśmy, że jest to niekorzystne dla zdrowia i życia kobiet. Nie chcemy niechcianych ciąż i pokątnych aborcji. Rada ministrów uważa, że dostęp do tabletki „dzień po” bez recepty jest ważnym i potrzebnym rozwiązaniem. Im szybciej zażyje się ten lek, tym większa szansa, że nie dojdzie do zapłodnienia. Natomiast poszukiwanie recepty niepotrzebnie wydłuża ten czas – mówiła minister Leszczyna.
Podkreśliła jednocześnie, że pigułka ma działanie antykoncepcyjne, a nie wczesnoporonne. Czyli nie dopuszcza do zajścia w ciążę, nie przerywa jej na wczesnym etapie. Wiek, od którego można nabyć pigułkę – 15 lat – ustalono, biorąc pod uwagę fakt, że współżycie w Polsce uznaje się za legalne właśnie od tego momentu.
Pigułka z octanem uliprystalu szkodzi zdrowiu kobiety?
Debatę zaczęli posłowie PiS, m.in. Jacek Bogucki, Czesław Hoc, Janusz Cieszyński. Ich zdaniem pigułka z octanem uliprystalu ma szkodliwe, hepatotoksyczne działanie. Zwłaszcza jeśli będzie nadużywana przez osoby nieletnie. – Zabraniamy dzieciom pić napoje energetyczne, a chcemy dopuścić, żeby nastolatki łykały bez nadzoru lekarza leki wpływające na ich układ hormonalny – irytowali się.
– Jedna tabletka „dzień po” ma siłę 10 tabletek antykoncepcyjnych – tłumaczył poseł Hoc, podkreślając również, że pigułka może mieć działanie antykoncepcyjne lub wczesnoporonne w zależności od tego, w jakim dniu cyklu miesięcznego zostanie przyjęta.
Posłanka Katarzyna Sójka zaapelowała do minister zdrowia o podniesienie wieku dostępności do antykoncepcji awaryjnej. Jej zdaniem, dopiero kobiety od 18. r.ż. są na tyle dojrzałe i odpowiedzialne, żeby kupić pigułkę bez nadzoru rodziców. – Młodsze nastolatki nie mogą nawet kupić karty SIM czy losu Lotto – denerwowała się.
– Nastolatki zarówno ze względów zdrowotnych, jak i psychicznych w momencie awaryjnym, kiedy są zagrożone niechcianą ciążą, powinny znajdować się pod opieką dorosłego opiekuna. Czy pani minister rozmawiała na ten temat z psychologami, nauczycielami, pedagogami? – zadała pytanie Izabeli Leszczynie.
– Pigułki z octanem uliprystalu mają wiele działań ubocznych i przeciwwskazań w stosowaniu. Uważam, że ich wprowadzenie bez recepty powinno być poprzedzone rzetelną kampanią edukacyjną, żeby młode kobiety wiedziały, z jakimi zagrożeniami wiąże się ich przyjmowanie. Uważam, że wprowadzenie tabletek „na szybko”, bez odpowiedniej kampanii, jest złą decyzją – podsumowała.
Dajcie młodym kobietom decydować o sobie
– Jeśli akceptujemy, że młodzież od 15. r.ż. może być aktywna seksualnie, to nie twórzmy hipokryzji, że tego nie robi. Wcale nie uważam, że młode kobiety będą nadużywały pigułek. Konieczna jest za to edukacja seksualna i szybki dostęp do ginekologa także dla 15-latek – mówił podczas debaty poseł Jacek Tomczak.
W ostrych słowach o odebraniu w 2017 roku Polkom dostępu do antykoncepcji awaryjnej bez recepty wypowiedziała się posłanka Marcelina Zawisza.
– Ustawa Radziwiłła musi odejść w przeszłość. Jest tylko wyrazem religijnych uprzedzeń. Najważniejsze, żeby lek dostępny bez recepty był bezpieczny w użytkowaniu. A pigułka z octanem uliprystalu, EllaOne, przeszła w Europie pełną ścieżkę dotyczącą bezpieczeństwa. Ma pozytywna opinię EMA i w wielu krajach jest dostępna bez recepty nie tylko w aptekach, ale nawet w drogeriach – mówiła.
– Wszystkie leki mają skutki niepożądane, ale nie słyszałam, żeby ktoś chciał ze względu na nie wprowadzać obostrzenia medyczne dotyczące korzystania z paracetamolu. Nie wprowadziliście (posłowie PiS – przyp. red.) jakoś viagry na receptę, tłumacząc, że mężczyźni będą ja łykać jak cukierki. A przecież mogliby, prawda? Uważamy, że Polki powinny mieć takie same prawa co Europejki – podsumowała Marcelina Zawisza.
– Kładziecie tylko kłody pod nogi - popierała ją Krystyna Skowrońska. – Gdyby pigułka była niebezpieczna, nie byłaby dostępna bez recepty w całej Europie. Młode kobiety są mądre, dajcie młodym decydować o sobie – zaapelowała.
Mamy przygotowaną kampanię edukacyjną dotyczącą antykoncepcji
Minister Izabela Leszczyna po wysłuchaniu opinii posłów i posłanek odpowiedziała na pytania. Zapewniła, że wraz z Ministerstwem Edukacji została przygotowana kampania dotycząca antykoncepcji awaryjnej skierowana do młodych ludzi.
– Skoro tak wam (posłom PiS – przyp. red.) zależy na edukacji seksualnej, to czemu do tej pory nie edukowaliście młodzieży? Możemy udawać, że młodzi ludzie nie uprawiają seksu, że nie ma pokątnych aborcji. Ale jesteśmy tu po to, żeby problemy rozwiązywać, a nie udawać, że ich nie ma – mówiła minister zdrowia.
Poprosiła także o merytoryczne, medyczne podsumowanie wątpliwości związanych z zażywaniem pigułki „dzień po” obecnego na sali prof. dr hab. n. med. Piotra Sieroszewskiego, ginekologa i położnika, kierownika I Katedry Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prezesa zarządu głównego PTGiP.
Ekspert dokładnie wyjaśnił fizjologię cyklu miesięcznego kobiety oraz wytłumaczył, w jakich okolicznościach może dojść do zapłodnienia. – Octan uliprystalu hamuje wyrzut hormonu luteinizującego LH, a więc nie dopuszcza do owulacji. Ma więc tylko i wyłącznie działanie antykoncepcyjne. Jest to wiedza oparta na EBM i służę dostępem do źródeł naukowych, które dokumentują moje słowa – stwierdził prof. Sieroszewski.
– Jednorazowe przyjęcie pigułki nie wpływa negatywnie na zdrowie kobiety. Co więcej, nawet jeśli kobieta przyjmie pigułkę zbyt późno, to znaczy gdy już jest w ciąży, nie będzie miała ona negatywnego wpływu na rozwijający się płód ani na rozwój dalszej ciąży – podkreślił ekspert.
Ustawa została przyjęta głosami 20 za, 10 było przeciw
Po głosowaniu projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne został przyjęty. Poprawki zgłaszanie zarówno przez posłów PiS, jak i Marcelinę Zawiszę – odrzucono.
Przypomniała, że pigułka „dzień po” zawierająca octan uliprystalu była dostępna w Polsce bez recepty aż do 2017 r. Została wpisana na listę leków dostępnych wyłącznie z preskrypcji lekarza ze względów światopoglądowych, a nie medycznych. Pani minister podkreśliła, że antykoncepcja postkoitalna jest dostępna w 25 krajach członkowskich Unii Europejskiej – za wyjątkiem Polski i Węgier.
Większość posłów było "za". Niestety na tym nie koniec prac nad ustawą, jeszcze tego samego dnia wróciła do Sejmu, gdzie decyzją parlamentarzystów została ponownie skierowana do sejmowej Komisji Zdrowia. Wniosek o odrzucenie projektu w całości złożyła Konfederacja.
Minister zdrowia: Nie chcemy niechcianych ciąż i pokątnych aborcji
– Uznaliśmy, że jest to niekorzystne dla zdrowia i życia kobiet. Nie chcemy niechcianych ciąż i pokątnych aborcji. Rada ministrów uważa, że dostęp do tabletki „dzień po” bez recepty jest ważnym i potrzebnym rozwiązaniem. Im szybciej zażyje się ten lek, tym większa szansa, że nie dojdzie do zapłodnienia. Natomiast poszukiwanie recepty niepotrzebnie wydłuża ten czas – mówiła minister Leszczyna.
Podkreśliła jednocześnie, że pigułka ma działanie antykoncepcyjne, a nie wczesnoporonne. Czyli nie dopuszcza do zajścia w ciążę, nie przerywa jej na wczesnym etapie. Wiek, od którego można nabyć pigułkę – 15 lat – ustalono, biorąc pod uwagę fakt, że współżycie w Polsce uznaje się za legalne właśnie od tego momentu.
Pigułka z octanem uliprystalu szkodzi zdrowiu kobiety?
Debatę zaczęli posłowie PiS, m.in. Jacek Bogucki, Czesław Hoc, Janusz Cieszyński. Ich zdaniem pigułka z octanem uliprystalu ma szkodliwe, hepatotoksyczne działanie. Zwłaszcza jeśli będzie nadużywana przez osoby nieletnie. – Zabraniamy dzieciom pić napoje energetyczne, a chcemy dopuścić, żeby nastolatki łykały bez nadzoru lekarza leki wpływające na ich układ hormonalny – irytowali się.
– Jedna tabletka „dzień po” ma siłę 10 tabletek antykoncepcyjnych – tłumaczył poseł Hoc, podkreślając również, że pigułka może mieć działanie antykoncepcyjne lub wczesnoporonne w zależności od tego, w jakim dniu cyklu miesięcznego zostanie przyjęta.
Posłanka Katarzyna Sójka zaapelowała do minister zdrowia o podniesienie wieku dostępności do antykoncepcji awaryjnej. Jej zdaniem, dopiero kobiety od 18. r.ż. są na tyle dojrzałe i odpowiedzialne, żeby kupić pigułkę bez nadzoru rodziców. – Młodsze nastolatki nie mogą nawet kupić karty SIM czy losu Lotto – denerwowała się.
– Nastolatki zarówno ze względów zdrowotnych, jak i psychicznych w momencie awaryjnym, kiedy są zagrożone niechcianą ciążą, powinny znajdować się pod opieką dorosłego opiekuna. Czy pani minister rozmawiała na ten temat z psychologami, nauczycielami, pedagogami? – zadała pytanie Izabeli Leszczynie.
– Pigułki z octanem uliprystalu mają wiele działań ubocznych i przeciwwskazań w stosowaniu. Uważam, że ich wprowadzenie bez recepty powinno być poprzedzone rzetelną kampanią edukacyjną, żeby młode kobiety wiedziały, z jakimi zagrożeniami wiąże się ich przyjmowanie. Uważam, że wprowadzenie tabletek „na szybko”, bez odpowiedniej kampanii, jest złą decyzją – podsumowała.
Dajcie młodym kobietom decydować o sobie
– Jeśli akceptujemy, że młodzież od 15. r.ż. może być aktywna seksualnie, to nie twórzmy hipokryzji, że tego nie robi. Wcale nie uważam, że młode kobiety będą nadużywały pigułek. Konieczna jest za to edukacja seksualna i szybki dostęp do ginekologa także dla 15-latek – mówił podczas debaty poseł Jacek Tomczak.
W ostrych słowach o odebraniu w 2017 roku Polkom dostępu do antykoncepcji awaryjnej bez recepty wypowiedziała się posłanka Marcelina Zawisza.
– Ustawa Radziwiłła musi odejść w przeszłość. Jest tylko wyrazem religijnych uprzedzeń. Najważniejsze, żeby lek dostępny bez recepty był bezpieczny w użytkowaniu. A pigułka z octanem uliprystalu, EllaOne, przeszła w Europie pełną ścieżkę dotyczącą bezpieczeństwa. Ma pozytywna opinię EMA i w wielu krajach jest dostępna bez recepty nie tylko w aptekach, ale nawet w drogeriach – mówiła.
– Wszystkie leki mają skutki niepożądane, ale nie słyszałam, żeby ktoś chciał ze względu na nie wprowadzać obostrzenia medyczne dotyczące korzystania z paracetamolu. Nie wprowadziliście (posłowie PiS – przyp. red.) jakoś viagry na receptę, tłumacząc, że mężczyźni będą ja łykać jak cukierki. A przecież mogliby, prawda? Uważamy, że Polki powinny mieć takie same prawa co Europejki – podsumowała Marcelina Zawisza.
– Kładziecie tylko kłody pod nogi - popierała ją Krystyna Skowrońska. – Gdyby pigułka była niebezpieczna, nie byłaby dostępna bez recepty w całej Europie. Młode kobiety są mądre, dajcie młodym decydować o sobie – zaapelowała.
Mamy przygotowaną kampanię edukacyjną dotyczącą antykoncepcji
Minister Izabela Leszczyna po wysłuchaniu opinii posłów i posłanek odpowiedziała na pytania. Zapewniła, że wraz z Ministerstwem Edukacji została przygotowana kampania dotycząca antykoncepcji awaryjnej skierowana do młodych ludzi.
– Skoro tak wam (posłom PiS – przyp. red.) zależy na edukacji seksualnej, to czemu do tej pory nie edukowaliście młodzieży? Możemy udawać, że młodzi ludzie nie uprawiają seksu, że nie ma pokątnych aborcji. Ale jesteśmy tu po to, żeby problemy rozwiązywać, a nie udawać, że ich nie ma – mówiła minister zdrowia.
Poprosiła także o merytoryczne, medyczne podsumowanie wątpliwości związanych z zażywaniem pigułki „dzień po” obecnego na sali prof. dr hab. n. med. Piotra Sieroszewskiego, ginekologa i położnika, kierownika I Katedry Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prezesa zarządu głównego PTGiP.
Ekspert dokładnie wyjaśnił fizjologię cyklu miesięcznego kobiety oraz wytłumaczył, w jakich okolicznościach może dojść do zapłodnienia. – Octan uliprystalu hamuje wyrzut hormonu luteinizującego LH, a więc nie dopuszcza do owulacji. Ma więc tylko i wyłącznie działanie antykoncepcyjne. Jest to wiedza oparta na EBM i służę dostępem do źródeł naukowych, które dokumentują moje słowa – stwierdził prof. Sieroszewski.
– Jednorazowe przyjęcie pigułki nie wpływa negatywnie na zdrowie kobiety. Co więcej, nawet jeśli kobieta przyjmie pigułkę zbyt późno, to znaczy gdy już jest w ciąży, nie będzie miała ona negatywnego wpływu na rozwijający się płód ani na rozwój dalszej ciąży – podkreślił ekspert.
Ustawa została przyjęta głosami 20 za, 10 było przeciw
Po głosowaniu projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne został przyjęty. Poprawki zgłaszanie zarówno przez posłów PiS, jak i Marcelinę Zawiszę – odrzucono.