Zakażenia wywołane Chlamydia trachomatis a poród przedwczesny
Autor: Alicja Kostecka
Data: 17.07.2019
Źródło: www.ejog.org/article/S0301-2115(19)30324-0/fulltext
Działy:
Doniesienia naukowe
Aktualności
Tagi: | Chlamydia trachomatis |
Poród przedwczesny występuje (w zależności od populacji) u 5% do nawet 18% ciąż i jest odpowiedzialny za około 28% zgonów wśród noworodków na całym świecie. W około 45-50% poród przedwczesny jest określany jako samoistny lub idiopatyczny, dalsze 30% jest związane z przedwczesnym pęknięciem błon płodowych, a kolejne 15-20% przypisuje się medycznie wskazanym lub planowym ukończeniom ciąży.
Zakażenia wywołane przez Ch. trachomatis są związane z przedwczesnym pęknięciem błon płodowych (PROM) i porodem przedwczesnym i z tego względu badacze z Richmond University Medical Center sprawdzili, czy zasadne byłoby wprowadzenie badań przesiewowych, pozwalających na identyfikację kobiet będących nosicielkami niebezpiecznego patogenu. W tym celu przeprowadzono metaanalizę obejmującą badania kohortowe i badania kliniczne badające związek między nosicielstwem Ch. trachomatis a porodem przedwczesnym.
Włączono cztery badania, które objęły w sumie 591 pacjentek - 309 z zagrażającym porodem przedwczesnym i 282 stanowiących populacje kontrolne. Okazało się, że wśród kobiet z pierwszej z wymienionych grup istotnie częściej występowało nosicielstwo Ch. trachomatis (9% vs. 1%, OR 7,74).
Badacze podkreślają, że zasadne byłoby wprowadzenie sceeningu u kobiet z zagrażającym porodem przedwczesnym. Takie postępowanie musi być jednak oparte o większą liczbę dowodów, pochodzących z dobrze zaprojektowanych badań klinicznych.
Włączono cztery badania, które objęły w sumie 591 pacjentek - 309 z zagrażającym porodem przedwczesnym i 282 stanowiących populacje kontrolne. Okazało się, że wśród kobiet z pierwszej z wymienionych grup istotnie częściej występowało nosicielstwo Ch. trachomatis (9% vs. 1%, OR 7,74).
Badacze podkreślają, że zasadne byłoby wprowadzenie sceeningu u kobiet z zagrażającym porodem przedwczesnym. Takie postępowanie musi być jednak oparte o większą liczbę dowodów, pochodzących z dobrze zaprojektowanych badań klinicznych.