„Priorytety 2021”: Jak zwiększyć przeżycia chorych na przykładzie wybranych nowotworów
Autor: Iwona Kazimierska
Data: 15.01.2021
Tagi: | Radosław Mądry, Paweł Wiechno, Maciej Miłkowski, Katarzyna Stencel, rak jajnika, rak wątrobowokomórkowy, rak płuca, inhibitory PARP |
Raka płuca, jajnika i nerki łączy co najmniej jeden wspólny mianownik – to trzy bardzo podstępne nowotwory długo niedające objawów. Jak zwiększyć przeżycia chorych w tych nowotworach, zastanawiali się eksperci w trakcie jednego z paneli podczas konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2021”.
Rak jajnika to nowotwór o bardzo złych rokowaniach. Tylko 44 proc. chorych przeżywa 5 lat od diagnozy, a po 10 latach żyje tylko 15-17 proc. Co mogłoby zmienić te statystyki?
– Ostatnie trzy lata to ogromny sukces nowych leków w leczeniu pacjentek z rakiem jajnika. Mam na myśli ihibitory PARP. Jeden z nich jest dostępnym polskim pacjentkom z mutacją genów BRC1/2 w ramach programu lekowego w leczeniu podtrzymującym po wznowie – poinformował dr hab. n. med. Radosław Mądry, kierownik Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu.
Dr hab. Radosław Mądry przytoczył wyniki ostatnich badań. – Na tegorocznym kongresie ESMO pokazano wyniki wcześniejszych badań wskazujące na istotne wydłużenie czasu do progresji uaktualnione o dane gromadzone przez 2 lata. Różnica w czasie do progresji przekroczyła pięćdziesiąt kilka miesięcy. W grupie chorych, które uzyskały całkowitą odpowiedź na leczenie I linii, jest to obecnie co najmniej 60 miesięcy, a wiemy, że będzie to dłużej, bo grupa leczona za pomocą iPARP nie osiągnęła mediany przeżyć. To jest postęp jakiego w leczeniu raka jajnika nie widzieliśmy nigdy – komentował ekspert.
– Styczniowa lista refundacyjna bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo znalazły się na niej aż trzy leki dla chorych na raka płuca, wyczekiwane przez pacjentów i środowisko lekarskie, ale tak naprawdę abyśmy mogli używać tych leków, które wydłużają życie chorym, musimy mieć odpowiednią diagnostykę – powiedziała dr n. med. Katarzyna Stencel z Oddziału Chemioterapii Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. – Wydaje się, że najlepiej by było, gdyby diagnostyka molekularna w raku płuca rozpoczynała się już na etapie leczenia przez pulmonologa – dodała ekspertka.
– Dr hab. n. med. Paweł Wiechno, prof. NIO z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, wyraził pogląd, że niezbędne są zmiany w programie lekowym dotyczącym raka nerkowokomórkowego. – Ten program lekowy nie przystaje do aktualnej wiedzy. Od czasu jego opracowania pojawiło się wiele nowych terapii. Mam nadzieję, że ministerstwo przychyli się do naszych postulatów i zaktualizuje program lekowy dla raka nerkowokomórkowego – powiedział prof. Wiechno.
– Nie ma możliwości, żeby się to stało na 1 marca, bo program lekowy w raku nerkowokomórkowym wymaga kompleksowej przebudowy – stwierdził wiceminister Maciej Miłkowski. – Bardziej prawdopodobne jest, że w lipcu będzie wiadomo, czy nowe leki mogą być uwzględnione w I linii leczenia chorych na raka nerkowokomórkowego – zapowiedział wiceminister.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Ostatnie trzy lata to ogromny sukces nowych leków w leczeniu pacjentek z rakiem jajnika. Mam na myśli ihibitory PARP. Jeden z nich jest dostępnym polskim pacjentkom z mutacją genów BRC1/2 w ramach programu lekowego w leczeniu podtrzymującym po wznowie – poinformował dr hab. n. med. Radosław Mądry, kierownik Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu.
Dr hab. Radosław Mądry przytoczył wyniki ostatnich badań. – Na tegorocznym kongresie ESMO pokazano wyniki wcześniejszych badań wskazujące na istotne wydłużenie czasu do progresji uaktualnione o dane gromadzone przez 2 lata. Różnica w czasie do progresji przekroczyła pięćdziesiąt kilka miesięcy. W grupie chorych, które uzyskały całkowitą odpowiedź na leczenie I linii, jest to obecnie co najmniej 60 miesięcy, a wiemy, że będzie to dłużej, bo grupa leczona za pomocą iPARP nie osiągnęła mediany przeżyć. To jest postęp jakiego w leczeniu raka jajnika nie widzieliśmy nigdy – komentował ekspert.
– Styczniowa lista refundacyjna bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo znalazły się na niej aż trzy leki dla chorych na raka płuca, wyczekiwane przez pacjentów i środowisko lekarskie, ale tak naprawdę abyśmy mogli używać tych leków, które wydłużają życie chorym, musimy mieć odpowiednią diagnostykę – powiedziała dr n. med. Katarzyna Stencel z Oddziału Chemioterapii Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. – Wydaje się, że najlepiej by było, gdyby diagnostyka molekularna w raku płuca rozpoczynała się już na etapie leczenia przez pulmonologa – dodała ekspertka.
– Dr hab. n. med. Paweł Wiechno, prof. NIO z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, wyraził pogląd, że niezbędne są zmiany w programie lekowym dotyczącym raka nerkowokomórkowego. – Ten program lekowy nie przystaje do aktualnej wiedzy. Od czasu jego opracowania pojawiło się wiele nowych terapii. Mam nadzieję, że ministerstwo przychyli się do naszych postulatów i zaktualizuje program lekowy dla raka nerkowokomórkowego – powiedział prof. Wiechno.
– Nie ma możliwości, żeby się to stało na 1 marca, bo program lekowy w raku nerkowokomórkowym wymaga kompleksowej przebudowy – stwierdził wiceminister Maciej Miłkowski. – Bardziej prawdopodobne jest, że w lipcu będzie wiadomo, czy nowe leki mogą być uwzględnione w I linii leczenia chorych na raka nerkowokomórkowego – zapowiedział wiceminister.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.