Adam Niedzielski: Opieka koordynowana daje napęd systemowi, który będzie generował zmiany
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 16.11.2018
Źródło: MK/KL
Tagi: | Małgorzata Gałązka-Sobotka, Tomasz Pawlęga, Adam Niedzielski, Urszula Jaworska, Danuta Ryglewicz, Krzysztof Paśnik |
– Opieka koordynowana umożliwia ocenę dojrzałości systemów, ale są trzy warunki jej płynnego funkcjonowania, to jest współodpowiedzialność pacjenta, systemy informacyjne, a w szczególności metoda zarzadzania informacją u świadczeniodawcy, oraz rejestry medyczne – wyliczał Adam Niedzielski, wiceprezes NFZ. – Dlatego opieka koordynowana daje swego rodzaju napęd systemowi, który będzie generował zmiany – dodał.
Tomasz Pawlęga, dyrektor departamentu ubezpieczenia zdrowotnego w Ministerstwie Zdrowia, podczas panelu "Model opieki koordynowanej a VBHC (value based healthcare). Praktyczne rozwiązania w trosce o pacjenta", przyznał, że opieka koordynowana to lek na fragmentaryzację opieki i sposób na zapewnienie ciągłości świadczeń. Odpowiedzialność na wynik transformacji systemu w kierunku opieki koordynowanej spoczywa na ministrze zdrowia, ale decyzje operacyjne mogą jak najbardziej należeć do NFZ. Czy poradzi on sobie z tymi zadaniami? O tym zaświadczą wyniki. Na razie oczkiem w głowie jest pilotaż opieki koordynowanej w podstawowej opiece zdrowotnej. Dlatego, jak wskazał Adam Niedzielski, wiceprezes NFZ, w ramach projektu są planowane badania porównawcze, które pozwolą ocenić zadowolenie pacjentów z opieki. Informacja ta zostanie zestawiona z wynikami poza systemem.
– Opieka koordynowana umożliwia ocenę dojrzałości systemów, ale są trzy warunki jej płynnego funkcjonowania: współodpowiedzialność pacjenta, systemy informacyjne, a w szczególności metoda zarzadzania informacją u świadczeniodawcy, oraz rejestry medyczne – wyliczał Adam Niedzielski. – Dlatego opieka koordynowana daje swego rodzaju napęd systemowi, który będzie generował zmiany – dodał.
Jak zauważyła Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, opieka koordynowana to nadzieja dla systemu, między innymi na możliwość kreowania w nim opieki zdrowotnej opartej na wartości. Ta koncepcja stanowi wyzwanie dla starzejącego się społeczeństwa. Nadzieją jest też postęp techniczny i technologiczny, który choć generuje koszty, to stwarza szanse dla wielu chorych na nowe terapie.
– W model opieki koordynowanej chce wejść 95% chorych na stwardnienie rozsiane. Widzą oni, że to zwiększy dostępność świadczeń, pozwoli zaplanować zarządzanie chorobą – mówiła Urszula Jaworska, prezes zarządu Fundacji Urszuli Jaworskiej. – Chorzy wiedzą, że niezastosowanie się do zaleceń lekarza będzie oznaczać usunięcie z projektu. Informatyka zaś pozwoli na monitorowanie efektów, w tym jakości, oraz optymalizację kosztów – dodała.
– Najważniejszy jest właśnie przepływ danych i jeśli poradzimy sobie z nim w onkologii za sprawą pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, choć z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych województw, to być może uda nam się wykorzystać te doświadczenia szerzej – powiedział prof. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. – Na pewno będziemy się starać poprawić dostępność nowoczesnych terapii, ale to trzeba zrobić z głową, bo dostęp to nie tylko nowoczesne leki, lecz także wykorzystanie zasobów – w tym kadrowych – zaznaczył.
– W latach 2012–2016 w 24 ośrodkach wykonano 586 zabiegów trombektomii mechanicznej, czyli usunięcia skrzepliny powodującej niedrożność naczynia mózgowego, pomimo że ta procedura nie jest jeszcze refundowana przez NFZ – mówiła prof. Danuta Ryglewicz, konsultant I Kliniki Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Do tego zabiegu kwalifikuje się ok. 5% pacjentów dotkniętych udarem mózgu, czyli ok. 4 tys. osób rocznie, bo udarów w Polsce mamy nawet 80 tys. rocznie. Obecnie działa blisko 200 oddziałów wykonujących tę procedurę, w której liczy się czas, a więc opieka jest skoordynowana już na poziomie wykonania telefonu wzywającego karetkę pogotowia. Dzięki tej metodzie nawet 50% chorych odzyskuje sprawność po przebytym udarze.
Czy to, co udaje się w opiece nad chorymi z udarem, uda się w chirurgii bariatrycznej? Chirurgia jako taka jest niedofinansowana. Choć bariatria została jakiś czas temu odrębnie wyceniona, to na temat leczenia bariatrycznego nadal funkcjonują niekorzystne mity. Tymczasem, jak podkreślał prof. Krzysztof Paśnik, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Metabolicznej i Torakochirurgii w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, metoda ta gwarantuje 80-procentową skuteczność leczenia otyłości, podczas gdy leczenie zachowawcze jest skuteczne jedynie w 5%.
– Ponad 60% Polaków ma problem z nadwagą i otyłością. Nawet 2% populacji powinno przejść leczenie bariatryczne, a więc nawet 100 tys. osób. Na ogół pacjenci sami dowiadują się o tej metodzie, bo uzyskanie informacji od lekarza rodzinnego jest trudne. Problemem jest rozproszenie i brak nadzoru nad ośrodkami, które oferują leczenie bariatryczne. Choć oficjalnie do wykonywania tych zabiegów przyznaje się 28 ośrodków, to przyjmując pacjentów z powikłaniami po tych operacjach, mogę przypuszczać, że wykonywane są nawet w 35–40 szpitalach – mówił prof. Paśnik. – Chirurdzy zajmują się przygotowaniem chorego do operacji, co nie powinno mieć miejsca. Uważam, że efekt społeczny byłby znacznie lepszy, gdyby w obszarze leczenia otyłości świadczenia zostały skoordynowane, a chorzy uzyskali pełną opiekę, w tym konsultacje z psychologiem. Wystarczy jeden ośrodek na województwo, ale chodziłoby o to, aby chorzy w ogóle znaleźli się w systemie – podsumował.
Sesja "Wizja – Model Opieki Koordynowanej, a VBHC (Value Based Healthcare). Praktyczne rozwiązania w trosce o pacjenta", która odbywał się podczas "Wizji Zdrowia", do obejrzenia poniżej:
– Opieka koordynowana umożliwia ocenę dojrzałości systemów, ale są trzy warunki jej płynnego funkcjonowania: współodpowiedzialność pacjenta, systemy informacyjne, a w szczególności metoda zarzadzania informacją u świadczeniodawcy, oraz rejestry medyczne – wyliczał Adam Niedzielski. – Dlatego opieka koordynowana daje swego rodzaju napęd systemowi, który będzie generował zmiany – dodał.
Jak zauważyła Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, opieka koordynowana to nadzieja dla systemu, między innymi na możliwość kreowania w nim opieki zdrowotnej opartej na wartości. Ta koncepcja stanowi wyzwanie dla starzejącego się społeczeństwa. Nadzieją jest też postęp techniczny i technologiczny, który choć generuje koszty, to stwarza szanse dla wielu chorych na nowe terapie.
– W model opieki koordynowanej chce wejść 95% chorych na stwardnienie rozsiane. Widzą oni, że to zwiększy dostępność świadczeń, pozwoli zaplanować zarządzanie chorobą – mówiła Urszula Jaworska, prezes zarządu Fundacji Urszuli Jaworskiej. – Chorzy wiedzą, że niezastosowanie się do zaleceń lekarza będzie oznaczać usunięcie z projektu. Informatyka zaś pozwoli na monitorowanie efektów, w tym jakości, oraz optymalizację kosztów – dodała.
– Najważniejszy jest właśnie przepływ danych i jeśli poradzimy sobie z nim w onkologii za sprawą pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, choć z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych województw, to być może uda nam się wykorzystać te doświadczenia szerzej – powiedział prof. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. – Na pewno będziemy się starać poprawić dostępność nowoczesnych terapii, ale to trzeba zrobić z głową, bo dostęp to nie tylko nowoczesne leki, lecz także wykorzystanie zasobów – w tym kadrowych – zaznaczył.
– W latach 2012–2016 w 24 ośrodkach wykonano 586 zabiegów trombektomii mechanicznej, czyli usunięcia skrzepliny powodującej niedrożność naczynia mózgowego, pomimo że ta procedura nie jest jeszcze refundowana przez NFZ – mówiła prof. Danuta Ryglewicz, konsultant I Kliniki Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Do tego zabiegu kwalifikuje się ok. 5% pacjentów dotkniętych udarem mózgu, czyli ok. 4 tys. osób rocznie, bo udarów w Polsce mamy nawet 80 tys. rocznie. Obecnie działa blisko 200 oddziałów wykonujących tę procedurę, w której liczy się czas, a więc opieka jest skoordynowana już na poziomie wykonania telefonu wzywającego karetkę pogotowia. Dzięki tej metodzie nawet 50% chorych odzyskuje sprawność po przebytym udarze.
Czy to, co udaje się w opiece nad chorymi z udarem, uda się w chirurgii bariatrycznej? Chirurgia jako taka jest niedofinansowana. Choć bariatria została jakiś czas temu odrębnie wyceniona, to na temat leczenia bariatrycznego nadal funkcjonują niekorzystne mity. Tymczasem, jak podkreślał prof. Krzysztof Paśnik, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Metabolicznej i Torakochirurgii w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, metoda ta gwarantuje 80-procentową skuteczność leczenia otyłości, podczas gdy leczenie zachowawcze jest skuteczne jedynie w 5%.
– Ponad 60% Polaków ma problem z nadwagą i otyłością. Nawet 2% populacji powinno przejść leczenie bariatryczne, a więc nawet 100 tys. osób. Na ogół pacjenci sami dowiadują się o tej metodzie, bo uzyskanie informacji od lekarza rodzinnego jest trudne. Problemem jest rozproszenie i brak nadzoru nad ośrodkami, które oferują leczenie bariatryczne. Choć oficjalnie do wykonywania tych zabiegów przyznaje się 28 ośrodków, to przyjmując pacjentów z powikłaniami po tych operacjach, mogę przypuszczać, że wykonywane są nawet w 35–40 szpitalach – mówił prof. Paśnik. – Chirurdzy zajmują się przygotowaniem chorego do operacji, co nie powinno mieć miejsca. Uważam, że efekt społeczny byłby znacznie lepszy, gdyby w obszarze leczenia otyłości świadczenia zostały skoordynowane, a chorzy uzyskali pełną opiekę, w tym konsultacje z psychologiem. Wystarczy jeden ośrodek na województwo, ale chodziłoby o to, aby chorzy w ogóle znaleźli się w systemie – podsumował.
Sesja "Wizja – Model Opieki Koordynowanej, a VBHC (Value Based Healthcare). Praktyczne rozwiązania w trosce o pacjenta", która odbywał się podczas "Wizji Zdrowia", do obejrzenia poniżej: