Ameryka w przededniu migracji zdrowotnych
Redaktor: Jacek Szczęsny
Data: 02.05.2013
Źródło: FhF, JS
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Zdaniem Rona Shinkmana, analityka systemu zdrowia w USA, Stany Zjednoczone stoją w przededniu kolejnej fali migracji; po zdobyciu Dzikiego Zachodu, i migracji zarobkowej mieszkańcy najbogatszego państwa na świecie będą szukali stanów, w których znajdą najtańszą opiekę medyczną.
W ostatnich latach dramatycznie wzrosła liczna Amerykanów, którzy są nieubezpieczeni, lub nie stać ich na opiekę medyczną na poziomie jaki gwarantowałby im leczenie. Obecnie niemal 84 mln Amerykanów pozostaje bez jakiegokolwiek ubezpieczenia – to ok. 30 proc. populacji, o 10 proc. więcej niż 10 lat temu. Jak pisze Shinkman, „dziesiątki milionów Amerykanów chorujących na choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca czy astma, nie jest w stanie ich leczyć”. Przykładem Oklahoma - bez możliwości dalszego leczenia jest 24 proc. chorych, w Teksasie – 33 proc. Są jednak stany, które zwiększają pulę dotacji do systemu Medicaid. Takim stanem jest Kalifornia. W efekcie już teraz zauważalny jest wzrost liczby osób migrujących do tego stanu w poszukiwaniu lepszego zabezpieczenia zdrowotnego. Zdaniem Shinkmana, zmiany budżetów federalnych, zwiększenie finansowania służby zdrowia, może stać się ważnym handicapem w przyciąganiu nowych mieszkańców. Jak bowiem zauważają ekonomiści – w długoterminowej projekcji, zwiększenie dotacji na ochronę zdrowia, a co za tym idzie, wzrost liczby mieszkańców stanu, który na to się zdecyduje, może w przyszłości zaowocować zwiększeniem stanowych budżetów osiąganych z podatków od nowych mieszkańców. Jak z tego widać – zdrowie staje się jednym z najważniejszych czynników gry ekonomicznej.