Anna Kiljan z "Pro - Prawo do życia": Ustawa o planowaniu rodziny pozwala na zabijanie około tysiąca dzieci rocznie
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 14.09.2016
Źródło: KL, Sejm
- Z tego tysiąca około 90 procent to są dzieci jedynie podejrzane o chorobę. Tak wynika ze sprawozdania Ministerstwa Zdrowia - powiedziała Anna Kiljan podczas środowej (14 września) konferencji pod tytułem "Mordowanie dzieci w polskich szpitalach trwa. Informacje ze szpitali i NFZ".
Jak wyjaśniła Anna Kiljan, podejrzenia o chorobę dotyczyły najczęściej zespołu Downa i zespołu Turnera. - Takim dzieciom odmawia się prawa do życia - dodała.
- W 2004 roku zabito 124 dzieci, a w 2014 było ich 977. Musimy się spieszyć ze zmianą prawa. Musimy się spieszyć z wprowadzeniem ustawy, która zabroni zabijania dzieci - powiedziała Kiljan.
Dane, które fundacja uzyskała z NFZ wskazują, że w roku 2015 liczba aborcji opłacanych przez NFZ wzrosła, a w pierwszym półroczu 2016 utrzymuje się na podobnym poziomie. Jak wskazują przedstawiciele, dane NFZ pokazują, że każdego dnia w aborterzy legalnie zabijają sześcioro dzieci.
- Sprawozdanie, o którym mówię zostało przekazane do Sejmu w marcu 2016 roku. Od tego czasu nic się z tym dokumentem nie dzieje. Nie zostało ani przyjęte, ani odrzucone. Wydaje się, że w naszym Sejmie, trudno jest nawet policzyć ile dzieci się zabija i przyjąć to do wiadomości - podsumowała.
W przyszłym tygodniu, na kolejnym posiedzeniu, Sejm zajmie się obywatelskim projektem ustawy zaostrzającej przepisy dotyczące przerywania ciąży.
Przeczytaj również teksty: "Chazan: Cieszę się, że mamy parlament, który daje nadzieję na wprowadzenie ustawy zabraniającej zabijania dzieci" i "Powróciła dyskusja o zmianach w "ustawie aborcyjnej". Eksperci podpowiadają ministrowi co trzeba w niej poprawić".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- W 2004 roku zabito 124 dzieci, a w 2014 było ich 977. Musimy się spieszyć ze zmianą prawa. Musimy się spieszyć z wprowadzeniem ustawy, która zabroni zabijania dzieci - powiedziała Kiljan.
Dane, które fundacja uzyskała z NFZ wskazują, że w roku 2015 liczba aborcji opłacanych przez NFZ wzrosła, a w pierwszym półroczu 2016 utrzymuje się na podobnym poziomie. Jak wskazują przedstawiciele, dane NFZ pokazują, że każdego dnia w aborterzy legalnie zabijają sześcioro dzieci.
- Sprawozdanie, o którym mówię zostało przekazane do Sejmu w marcu 2016 roku. Od tego czasu nic się z tym dokumentem nie dzieje. Nie zostało ani przyjęte, ani odrzucone. Wydaje się, że w naszym Sejmie, trudno jest nawet policzyć ile dzieci się zabija i przyjąć to do wiadomości - podsumowała.
W przyszłym tygodniu, na kolejnym posiedzeniu, Sejm zajmie się obywatelskim projektem ustawy zaostrzającej przepisy dotyczące przerywania ciąży.
Przeczytaj również teksty: "Chazan: Cieszę się, że mamy parlament, który daje nadzieję na wprowadzenie ustawy zabraniającej zabijania dzieci" i "Powróciła dyskusja o zmianach w "ustawie aborcyjnej". Eksperci podpowiadają ministrowi co trzeba w niej poprawić".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.