Chorujemy od... zbyt wielu leków

Udostępnij:
Każdego roku do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych trafia ok. 2 tys. zgłoszeń o niepożądanych działaniach leków, z tego ponad 100 pochodzi z województwa podlaskiego.
- To oczywiście liczba nierzeczywista, prawdziwe dane są inne, ale pacjenci bardzo często nie informują lekarza o niepożądanej reakcji po zażyciu leku, a lekarze, mimo takiego obowiązku, nie przekazują tej informacji do nas - mówi dr Wojciech Łuszczyna z URPC. - Pacjenci zresztą często nie kojarzą, że np. pogorszenie słuchu, to skutek zażycia antybiotyku.

Dużo szkody przynosi powszechna dostępność leków sprzedawanych bez recepty. Specjaliści alarmują, że zażywamy je bez umiaru, nie zastanawiając się nad skutkami ubocznymi.
- Przez powszechną reklamę leków, społeczeństwo leczy się samo, nie biorąc pod uwagę, że każdy lek to chemia i może powodować skutki uboczne - mówi prof. Jerzy Pałka, kierownik Zakładu Chemii i Analizy Leków Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Udowodnione jest, że wraz ze sprzedażą popularnych leków przeciwbólowych tzw. NLPZ, rośnie sprzedaż leków ochraniających śluzówkę żołądka.

Lekarze alarmują też, że rośnie grupa starszych osób, które zażywają za dużo preparatów, często nawzajem się wykluczających. Raport Uniwersyteckiego Ośrodka Monitorowania Niepożądanych Działań Leków w Krakowie mówi o siedmiu zgonach osób po 65. roku życia z powodu powikłań, których przyczyną były działania niepożądane leków.
Problem zauważają też białostoccy lekarze. Do jedynej w regionie Kliniki Geriatrii w Białymstoku często trafiają osoby starsze, którym różni specjaliści przepisali w sumie kilkanaście, często pozostających ze sobą w interakcji, leków.
- To wielka sztuka bezpiecznie zredukować ilość przyjmowanych leków przy kilku chorobach - mówi prof. Barbara Bień, kierownik kliniki - Ale staramy się to robić.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.