Coś tu nie gra: z jednej strony zapewnienia o bezpieczeństwie szczepionek, z drugiej poszukiwania winnych. Winnych czego?
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 07.02.2018
Źródło: BL, Dziennik Gazeta Prawna
Tagi: | szczepienia, szczepionki |
Sprawa dotyczy podania 448 osobom szczepionek niewłaściwie przechowywanych. Wiceminister Marcin Czech zapewnia, że były bezpieczne. Ale z drugiej zapewnia, że resort poszukuje przyczyn i sprawców. Dlaczego, skoro przecież „nic się nie stało”?
Czech odpowiadał w środę na pytania Pawła Skuteckiego i Wojciecha Bakuna, posłów Kukiz'15, w sprawie ujawnionych przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego nieprawidłowości dotyczących przechowywania i stosowania szczepionek w województwie lubuskim oraz innych regionach Polski.
- Ujawniona przez dziennik afera, wykryta przez lubuska inspekcję sanitarną i farmaceutyczną dotyczyła świadomego szczepienia dzieci produktami niebezpiecznymi, przeterminowanymi lub niewłaściwie przechowywanymi spowodowała dramatyczny spadek zaufania rodziców do polskiej służby zdrowia - powiedział Skutecki.
- Ponad wszelką wątpliwość należy podkreślić, że szczepienia, które otrzymali pacjenci są w pełni bezpieczne i skuteczne – odpowiedział minister Czech. - Skąd to wiemy? Wiemy to od ekspertów, którzy działali przy ministerstwie zdrowia i wiemy to z raportu Światowej Organizacji Zdrowia WHO, który określa stabilność szczepionek, dokładnie tych szczepionek, które zostały użyte w woj. lubuskim jeśli chodzi o temperaturę - zapewniał.
Wiceminister zapewnił także, że ma pełną listę zaszczepionych pacjentów. Podał, że chodzi o 448 osób.
Minister porównał użycie szczepionek do spożywania pokarmów z lodówki, która czasowo nie pracowała. - Mamy wyłączenie prądu w domu, to najczęściej nie robimy rewizji tej lodówki, przynajmniej większość z nas, i nie wyrzuca wszystkich jogurtów, sera, masła itd, tylko normalnie je używa. Najczęściej nie ma to żadnych konsekwencji - powiedział Czech.
Rzeczywiście. Często takich konsekwencji nie ma. Ale zdarzają się.
- Co do pytania o wszczęcie postępowania prokuratorskiego, my zarówno przez nasze służby, czyli Państwową Inspekcję Sanitarną jak i Państwowy Inspektorat Farmaceutyczny, badamy poszczególne ośrodki i poszczególne przypadki użycia tych preparatów, gdyż doszło do złamania procedury - w odpowiedni sposób procedury nie zadziałały tak, jak powinny – mówił minister. - Dlatego toczy się postępowanie prokuratorskie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował.
Skoro mamy wynikającą z innych badań pewność, że szczepionki były w pełni bezpieczne i skuteczne – postępowanie powinno skończyć się wnioskiem o uchylenie niepotrzebnych utrudnień, czyli zbyt restrykcyjnych procedur. Ale skoro procedury ustalono w oparciu o wiedzę medyczną: zapewnienia o pełni bezpieczeństwa szczepionek są nieco na wyrost.
Przeczytaj także: "Które szczepionki były źle przechowywane? Przedstawiamy listę nazw i serie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Ujawniona przez dziennik afera, wykryta przez lubuska inspekcję sanitarną i farmaceutyczną dotyczyła świadomego szczepienia dzieci produktami niebezpiecznymi, przeterminowanymi lub niewłaściwie przechowywanymi spowodowała dramatyczny spadek zaufania rodziców do polskiej służby zdrowia - powiedział Skutecki.
- Ponad wszelką wątpliwość należy podkreślić, że szczepienia, które otrzymali pacjenci są w pełni bezpieczne i skuteczne – odpowiedział minister Czech. - Skąd to wiemy? Wiemy to od ekspertów, którzy działali przy ministerstwie zdrowia i wiemy to z raportu Światowej Organizacji Zdrowia WHO, który określa stabilność szczepionek, dokładnie tych szczepionek, które zostały użyte w woj. lubuskim jeśli chodzi o temperaturę - zapewniał.
Wiceminister zapewnił także, że ma pełną listę zaszczepionych pacjentów. Podał, że chodzi o 448 osób.
Minister porównał użycie szczepionek do spożywania pokarmów z lodówki, która czasowo nie pracowała. - Mamy wyłączenie prądu w domu, to najczęściej nie robimy rewizji tej lodówki, przynajmniej większość z nas, i nie wyrzuca wszystkich jogurtów, sera, masła itd, tylko normalnie je używa. Najczęściej nie ma to żadnych konsekwencji - powiedział Czech.
Rzeczywiście. Często takich konsekwencji nie ma. Ale zdarzają się.
- Co do pytania o wszczęcie postępowania prokuratorskiego, my zarówno przez nasze służby, czyli Państwową Inspekcję Sanitarną jak i Państwowy Inspektorat Farmaceutyczny, badamy poszczególne ośrodki i poszczególne przypadki użycia tych preparatów, gdyż doszło do złamania procedury - w odpowiedni sposób procedury nie zadziałały tak, jak powinny – mówił minister. - Dlatego toczy się postępowanie prokuratorskie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował.
Skoro mamy wynikającą z innych badań pewność, że szczepionki były w pełni bezpieczne i skuteczne – postępowanie powinno skończyć się wnioskiem o uchylenie niepotrzebnych utrudnień, czyli zbyt restrykcyjnych procedur. Ale skoro procedury ustalono w oparciu o wiedzę medyczną: zapewnienia o pełni bezpieczeństwa szczepionek są nieco na wyrost.
Przeczytaj także: "Które szczepionki były źle przechowywane? Przedstawiamy listę nazw i serie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.