Sejm – ponownie zajmą się dekryminalizacją aborcji
Do Sejmu ponownie wpłynął projekt nowelizacji Kodeksu karnego, w którym przewidziano częściową depenalizację aborcji. Podpisali się pod nim wszyscy posłowie z Lewicy, część z Koalicji Obywatelskiej, a także Ewa Szymanowska, Elżbieta Burkiewicz, Adam Luboński i Aleksandra Leo z Polski 2050 Szymona Hołowni oraz posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Agnieszka Kłopotek.
Sejm 12 lipca nie uchwalił nowelizacji [wniosek Lewicy – red.].
Politycy próbują ponownie – 26 lipca do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji. Podpisali się pod nim wszyscy posłowie z Lewicy, część z Koalicji Obywatelskiej, a także Ewa Szymanowska, Elżbieta Burkiewicz, Adam Luboński i Aleksandra Leo z Polski 2050 Szymona Hołowni oraz posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Agnieszka Kłopotek.
Co zapisano w nowelizacji?
- Zgodnie z poselskim projektem, uchylone miałyby zostać dwa przepisy z Kodeksu karnego dotyczące aborcji za zgodą kobiety – art. 152 par. 1 i 2. W pierwszym zapisano karę pozbawienia wolności do trzech lat dla osoby, która przerywa kobiecie ciążę, gdy aborcja nie wynika z dwóch przesłanek – zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety lub czynu zabronionego. W drugim – karę do trzech lat więzienia za pomoc w przerwaniu ciąży lub nakłanianie do tego, gdy aborcja nie spełniała przesłanek legalizujących aborcję – zagrożenie życia lub zdrowia kobiety, czyn zabroniony.
- W projekcie założono karę ograniczenia wolności lub więzienia do lat pięć za przeprowadzenie aborcji, gdy ciąża trwa więcej niż dwanaście tygodni. Przestępstwa nie popełniłby jednak lekarz, pielęgniarka lub położna w takiej sytuacji, jeśli przerwanie ciąży byłoby następstwem procedury medycznej przeprowadzonej w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety. Podobnie nie popełnialiby przestępstwa przeprowadzając aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
- W projekcie zaproponowano zmianę przepisów dotyczących kary dla osoby przeprowadzającej aborcję, gdy jej następstwem jest śmierć kobiety. Kara pozbawienia wolności od dwóch lat do piętnastu groziłaby w takiej sytuacji tylko, gdy od początku ciąży upłynęło więcej niż dwanaście tygodni, a także gdy aborcja była wymuszona. Obecnie karze – od roku do dziesięciu lat – podlega także osoba, która przeprowadziła aborcję na wcześniejszym etapie ciąży, a w następstwie aborcji kobieta zmarła.
- Posłowie zaproponwoali zmianę brzmienia przepisów dotyczących odpowiedzialności karnej za uszczerbek na zdrowiu dziecka poczętego – założono, że nie popełni przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego.
Co poza tym?
Publikujemy projekt w całości.
Projekt skierowano do opinii Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu oraz Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelaria Sejmu.
Przeczytaj także: „Dekryminalizacja aborcji? Nie daliśmy rady”.