Dentysta jak architekt, a gabinet jak laboratorium NASA
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 21.03.2011
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Dentyści w Polsce coraz częściej sięgają po rozwiązania, które do tej pory stosowali architekci, astronauci i graficy DreamWorks tworzący "Shreka". Do polskich gabinetów wkroczyła już diagnostyka 3D, teraz pora na projektowanie zębów w technologii CAD/CAM, tej samej, w której projektuje się najwyższe budynki świata. Ale na tym nie koniec, bo w gabinecie znajdziemy dziś także nanotechnologię rodem z NASA, która pozwala na odbudowę pełnego uzębienia nawet w 24 godziny.
Gabinety naszpikowane technologią jak ze Star Treck stają się rzeczywistością. Dziś idąc do dentysty, zanim zostanie wykonany nam zabieg, najpierw jesteśmy poddawani tomografii komputerowej, a później nasze ubytki możemy obejrzeć w technologii 3D, na ekranie plazmowym. Dzięki temu stomatolog może precyzyjnie zaplanować odbudowę naszego uzębienia, a nawet przeprowadzić symulację, pokazując pacjentowi, jak będzie wyglądała jego jama ustna po leczeniu.
– Do tej pory dla wielu pacjentów efekt leczenia był niespodzianką i nie zawsze był zgodny z oczekiwaniami. Dziś zanim podejmiemy się leczenia, jesteśmy w stanie pokazać pacjentowi efekt w trójwymiarze, dokładnie zaplanować etapy leczenia, koszty, a nawet wykonać symulacje wszczepienia implantu na komputerze, tak aby sam zabieg był bardziej precyzyjny i mniej bolesny dla pacjenta – mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic w Katowicach, w którym technologia 3D funkcjonuje od 3 lat. Jak podkreślają dentyści, wszystko po to, żeby przekonać nas do leczenia. – W ciągu ostatnich 20 lat zrobiliśmy ogromny krok w stomatologii, przede wszystkim w kierunku zmniejszenia stresu i strachu pacjenta. Planowanie 3D, w którym uczestniczy pacjent, czy symulacje zabiegów. Ogromny postęp poczyniła także implantologia. Przede wszystkim skrócił się czas gojenia po zabiegu – mówi dr Fąferko.
Już dziś w gabinetach stomatologicznych znajdziemy tytanowe implanty Biomet 3i ze specjalną powłoką z patentem NASA, która przyspiesza gojenie się i zrastanie implantu z kością szczęki. Dzieki temu stomatolodzy są w stanie odbudować nam przy pomocy 4 implantów pełne uzębienie, nawet w 24 godziny lub podczas jednej wizyty wstawić pojedynczy ząb. Opracowano także i przebadano implanty mające zaledwie 6 mm, które wszczepia się w miejsca, w których do tej pory konieczna była odbudowa kości. Do niedawna minimalne długości wynosiły 8-9 mm.
- Implanty zastępują nam korzenie zębów i spełniają identyczną rolę. Dzisiejsze rozwiązania technologiczne sprawiają, że doskonale imitują one naturę, są także niewyczuwalne w jamie ustnej. W wielu przypadkach udało się także wyeliminować ingerencję skalpela, a to za sprawą systemu Navigator. Dzięki temu pacjent nie odczuwa opuchlizny, minimalizowany jest także ból i czas gojenia się rany – mówi dr Fąferko.
Najciekawsze jednak jest to, co dentysta wkręca na wszczepiony implant. Obecnie korony projektowane są z użyciem technologii CAD/CAM, tej samej, jaką stosują architekci projektujący drapacze chmur w Dubaju. Wykorzystuje się także coraz nowocześniejsze materiały, idealnie odwzorowujące naturalny ząb. – System CAD/CAM projektuje nam zęby na miarę pacjenta. Tworząc taki ich kształt, który idealnie pasuje do kontur ust czy wielkości pozostałych zębów. Także stosowany coraz częściej materiał, czyli tlenek cyrkonu, pozwala na odtworzenie zębów identycznych z naturalnymi, z charakterystycznymi ząbkami, kształtami i prześwitem – wyjaśnia dr Fąferko.
Zęby także coraz częściej projektuje się na miejscu, w gabinecie. – Do tej pory w Polsce tworzyliśmy modele i projekty prac, a następnie przesyłaliśmy je za granicę, gdzie specjalna frezarka wycinała zęby, gotowe do zamocowania na implancie. Dziś, jako jedna z niewielu klinik w Europie, posiadamy własne systemy skanowania i frezowania zębów. Dzięki temu w znaczący sposób skracamy czas leczenia, jak również mamy pełną kontrolę nad jakością wykonywanej pracy – wyjaśnia dr Fąferko.
To co dziś jednak wzbudza największe zainteresowanie w gabinetach stomatologicznych, to możliwość odbudowy uzębienia w 24 godziny, dzięki tzw. natychmiastowemu obciążeniu. - W czasie pierwszej wizyty wykonujemy u pacjenta diagnostykę tomograficzną i planujemy całe leczenie. W ciągu kilku dni wykonujemy protezę, a następnie w ciągu jednej wizyty wszczepiamy implanty i mocujemy na nich protezę – wyjaśnia Fąferko. – Możliwe jest to m.in. dzięki takim systemom jak DIEM, które pozwalają na obciążenie świeżo wszczepionych implantów - dodaje.
Wszystko za sprawą specjalnej powierzchni implantu, która przyśpiesza gojenie oraz zrastanie się z kością. – Implanty, które wszczepiamy odbudowując uzębienie w 1 dzień pokryte są warstwą, przyśpieszającą zespolenie się tytanowego implantu z kością. Pozwala to m.in. na wykonywanie zabiegów u pacjentów z gorszą jakością kości, u palaczy, a także u osób obciążonych schorzeniami ogólnymi, które jeszcze kilka lat temu uniemożliwiały leczenie implantologiczne – mówi Fąferko.
Żeby stabilnie osadzić nowe zęby implantolog wszczepia w kość szczęki od 4 do 8 implantów wielkości 20-to groszówki, na które następnie zakładane są specjalne łączniki. – Implanty to nic innego jak sztuczne korzenie i spełniają on dokładnie taką samą funkcję. Dzięki temu mocowane na nich zęby są równie stabilne jak te naturalne. Całość zabiegu wszczepienia implantów i osadzenia na nich zębów nie przekracza 2 godzin – wyjaśnia Fąferko.
– Do tej pory dla wielu pacjentów efekt leczenia był niespodzianką i nie zawsze był zgodny z oczekiwaniami. Dziś zanim podejmiemy się leczenia, jesteśmy w stanie pokazać pacjentowi efekt w trójwymiarze, dokładnie zaplanować etapy leczenia, koszty, a nawet wykonać symulacje wszczepienia implantu na komputerze, tak aby sam zabieg był bardziej precyzyjny i mniej bolesny dla pacjenta – mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic w Katowicach, w którym technologia 3D funkcjonuje od 3 lat. Jak podkreślają dentyści, wszystko po to, żeby przekonać nas do leczenia. – W ciągu ostatnich 20 lat zrobiliśmy ogromny krok w stomatologii, przede wszystkim w kierunku zmniejszenia stresu i strachu pacjenta. Planowanie 3D, w którym uczestniczy pacjent, czy symulacje zabiegów. Ogromny postęp poczyniła także implantologia. Przede wszystkim skrócił się czas gojenia po zabiegu – mówi dr Fąferko.
Już dziś w gabinetach stomatologicznych znajdziemy tytanowe implanty Biomet 3i ze specjalną powłoką z patentem NASA, która przyspiesza gojenie się i zrastanie implantu z kością szczęki. Dzieki temu stomatolodzy są w stanie odbudować nam przy pomocy 4 implantów pełne uzębienie, nawet w 24 godziny lub podczas jednej wizyty wstawić pojedynczy ząb. Opracowano także i przebadano implanty mające zaledwie 6 mm, które wszczepia się w miejsca, w których do tej pory konieczna była odbudowa kości. Do niedawna minimalne długości wynosiły 8-9 mm.
- Implanty zastępują nam korzenie zębów i spełniają identyczną rolę. Dzisiejsze rozwiązania technologiczne sprawiają, że doskonale imitują one naturę, są także niewyczuwalne w jamie ustnej. W wielu przypadkach udało się także wyeliminować ingerencję skalpela, a to za sprawą systemu Navigator. Dzięki temu pacjent nie odczuwa opuchlizny, minimalizowany jest także ból i czas gojenia się rany – mówi dr Fąferko.
Najciekawsze jednak jest to, co dentysta wkręca na wszczepiony implant. Obecnie korony projektowane są z użyciem technologii CAD/CAM, tej samej, jaką stosują architekci projektujący drapacze chmur w Dubaju. Wykorzystuje się także coraz nowocześniejsze materiały, idealnie odwzorowujące naturalny ząb. – System CAD/CAM projektuje nam zęby na miarę pacjenta. Tworząc taki ich kształt, który idealnie pasuje do kontur ust czy wielkości pozostałych zębów. Także stosowany coraz częściej materiał, czyli tlenek cyrkonu, pozwala na odtworzenie zębów identycznych z naturalnymi, z charakterystycznymi ząbkami, kształtami i prześwitem – wyjaśnia dr Fąferko.
Zęby także coraz częściej projektuje się na miejscu, w gabinecie. – Do tej pory w Polsce tworzyliśmy modele i projekty prac, a następnie przesyłaliśmy je za granicę, gdzie specjalna frezarka wycinała zęby, gotowe do zamocowania na implancie. Dziś, jako jedna z niewielu klinik w Europie, posiadamy własne systemy skanowania i frezowania zębów. Dzięki temu w znaczący sposób skracamy czas leczenia, jak również mamy pełną kontrolę nad jakością wykonywanej pracy – wyjaśnia dr Fąferko.
To co dziś jednak wzbudza największe zainteresowanie w gabinetach stomatologicznych, to możliwość odbudowy uzębienia w 24 godziny, dzięki tzw. natychmiastowemu obciążeniu. - W czasie pierwszej wizyty wykonujemy u pacjenta diagnostykę tomograficzną i planujemy całe leczenie. W ciągu kilku dni wykonujemy protezę, a następnie w ciągu jednej wizyty wszczepiamy implanty i mocujemy na nich protezę – wyjaśnia Fąferko. – Możliwe jest to m.in. dzięki takim systemom jak DIEM, które pozwalają na obciążenie świeżo wszczepionych implantów - dodaje.
Wszystko za sprawą specjalnej powierzchni implantu, która przyśpiesza gojenie oraz zrastanie się z kością. – Implanty, które wszczepiamy odbudowując uzębienie w 1 dzień pokryte są warstwą, przyśpieszającą zespolenie się tytanowego implantu z kością. Pozwala to m.in. na wykonywanie zabiegów u pacjentów z gorszą jakością kości, u palaczy, a także u osób obciążonych schorzeniami ogólnymi, które jeszcze kilka lat temu uniemożliwiały leczenie implantologiczne – mówi Fąferko.
Żeby stabilnie osadzić nowe zęby implantolog wszczepia w kość szczęki od 4 do 8 implantów wielkości 20-to groszówki, na które następnie zakładane są specjalne łączniki. – Implanty to nic innego jak sztuczne korzenie i spełniają on dokładnie taką samą funkcję. Dzięki temu mocowane na nich zęby są równie stabilne jak te naturalne. Całość zabiegu wszczepienia implantów i osadzenia na nich zębów nie przekracza 2 godzin – wyjaśnia Fąferko.