Jacyna: Jest więcej pieniędzy, jest lepiej. A zawsze, kiedy jest lepiej, zaczynają się protesty

Udostępnij:
- W systemie jest zdecydowanie więcej pieniędzy. Jest więc lepiej. Ale jest też prosta zasada. Gdy poprawia się sytuacja, to zaczynają się protesty - powiedział Andrzej Jacyna, prezes Narodowego Fundusz Zdrowia, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
"Dziennik Gazeta Prawna" spytała Jacynę o to, czy z perspektywy NFZ widać, że zdrowie to priorytet dla rządu. Andrzej Jacyna odpowiedział, że to pierwszy rząd, który skierował dodatkowe pieniądze publiczne do budżetu NFZ (chodzi o miliard złotych przekierowany w ubiegłym roku z publicznej kasy do NFZ na pokrycie nadwykonań). - Choć już dzisiaj to pewnie nie jest aż tak bardzo odczuwalne. Wpływ na to mają protesty poszczególnych grup zawodowych. Szczególnie lekarzy, rezydentów, ale także pielęgniarek i położnych, w efekcie których otrzymali podwyżki pensji - wyjaśnił Jacyna. "DGP" dopytała, czy niesłusznie.

- Kłopot polega na tym, że „odgórne” zwiększenie wynagrodzeń części pracowników medycznych wzbudziło oczekiwania płacowe innych. Kolejne grupy zawodowe zaczęły się domagać podwyżek. To zaś przeszkadzało w procesie mającym doprowadzić do oddłużenia szpitali (obecnie zadłużenie publicznych lecznic to ponad 11 mld zł). W efekcie część dyrektorów szpitali podkreśla, że przekroczyła budżety, którymi zarządza. I jak twierdzą, są zmuszani do dawania podwyżek nierzadko powyżej swoich możliwości finansowych - przyznał Jacyna i dodał, że w systemie jest zdecydowanie więcej pieniędzy. - Jest więc lepiej. Ale jest też prosta zasada. Gdy poprawia się sytuacja, to zaczynają się protesty. A protesty czy naciski różnych grup zawodowych na dyrektorów szpitali doprowadziły do sytuacji, w której gospodarka finansowa lecznic nie zawsze jest prowadzona w sposób przewidywalny, również dla pacjentów - dodał.

- Skierowanie dodatkowych pieniędzy uruchamia proces po stronie zatrudnionych. Na to nakładają się napięcia kadrowe. Pracowników w lecznicach nie przybywa, a lekarze są coraz starsi. 20 proc. pracujących medyków to emeryci. Podobna sytuacja jest wśród pielęgniarek i położnych. Jeżeli te wszystkie osoby jednego dnia powiedziałyby, że już nie chcą dłużej pracować, to dyrektorzy szpitali mogliby mieć problem z zapewnieniem odpowiedniej opieki nad pacjentami. Problem, o którym mówię, wymaga dużo głębszej refleksji - powiedział Jacyna w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Przeczytaj także: "Jacyna: Będą wytyczne w sprawie zatrudniania lekarzy z zakazem konkurencji".
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.